Lussebullar, czyli szwedzkie bułeczki szafranowe z rodzynkami

13 grudnia w Szwecji obchodzony jest Dzień Świętej Łucji, czyli święto światła. Z tej okazji piecze się ciastka z rodzynkami i szafranem zwane lussekatter. "Są one bardzo żółte od szafranu i masła" - mówi PAP Life Eliza Mórawska, a Michał Godyń podaje przepis.

zdjecie ilustracyjne
zdjecie ilustracyjne123RF/PICSEL

"Od naszego zwykłego drożdżowego lussebullar różnią się tym, że zawierają szafran, dzięki któremu - również dzięki masłu - mają one żółty kolor. Żeby szafran tego koloru dał od siebie jak najwięcej, warto zalać go wcześniej ciepłym mlekiem" - mówi PAP Life Eliza Mórawska, autorka bloga "White plate" oraz książek kucharskich - najnowsza to "Na zdrowie".

Blogerka szafran radzi ucierać w moździerzu i - przez wzgląd na różnego rodzaju dodatki - lepiej nie używać tej przyprawy w proszku.
Mórawska przekonuje PAP Life, że przepis na bułeczki szafranowe, lussebullar, autorstwa Michała Godynia - szefa kuchni Ambasady Szwecji w Polsce - jest bardzo prosty.

Sposób przygotowania

W moździerzu ucieramy szafran z łyżką cukru. W misce mieszamy resztę cukru z drożdżami, solą i jednym jajkiem. Masło rozpuszczamy, dodajemy mleko i szafran, który wcześniej utarliśmy z cukrem. Wszystko wymieszamy razem, dodajemy przesianą mąkę i mieszamy raz jeszcze na jednolitą masę. Zostawiamy ciasto pod ściereczką do wyrośnięcia na około godzinę.
"Ważne, żeby pozwolić ciastu wyrosnąć, czyli nie wkładać do piekarnika takich niewyrośniętych bułeczek licząc na to, że one same tam wyrosną, tylko odczekać i dopiero wtedy je piec" - radzi PAP Life Mórawska.
Kiedy ciasto wyrośnie, formujemy z niego bułeczki w kształcie ślimaczków. W tym celu najpierw formujemy kulkę, z której robimy cienki wałek, a z wałka skręcamy z dwóch końców po przeciwnej stronie ślimaka na kształt litery "S". Ciasto układamy na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce. Następnie smarujemy je roztrzepanym jajkiem i dekorujemy po jednej rodzynce na końcach ciastka. Pozostawiamy je do wyrośnięcia na ok. 30-40 min i pieczemy w piekarniku nagrzanym na 210 stopni ok. 6-8 min, do lekkiego zrumienienia.
Co więcej, ciastka w wyrośniętej, ale nieupieczonej formie można też zamrozić. "Potem, np. rano, kiedy wstajemy, możemy wyjąć ciastka z zamrażalki, nastawić piekarnik i zanim się nagrzeje możemy włożyć je do upieczenia, by za chwilę mieć super świeżutkie bułeczki" - kwituje blogerka.

Jak zrobić domowe bułki?Interia Kulinaria
PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas