Ryba na Boże Narodzenie: Jak wybrać świeżą, zdrową i łatwą do przyrządzenia?
Wielu z nas nie wyobraża sobie świąt Bożego Narodzenia bez ryb. Mając to na uwadze, przygotowaliśmy dla was krótki poradnik, z którego dowiecie się, jakie ryby są najzdrowsze i najłatwiejsze w obróbce.
Jak wybrać świeżą rybę?
Świeżość ryby ocenimy biorąc pod uwagę jej wygląd zewnętrzny i konsystencję jej mięsa. Surowe mięso ryb wysokiej jakości ma neutralny, delikatny zapach. Ryby morskie i słodkowodne pachną oczywiście nieco inaczej, ale nie powinien być to zapach przykry, zbyt intensywny, narzucający się. Patroszone tuszki warto powąchać również od środka - w ten sposób jeszcze precyzyjniej można ocenić ich stan. Mięso świeżej ryby jest ponadto jędrne i sprężyste - nie ustępuje łatwo pod naciskiem palca, a po mocniejszym naciśnięciu szybko odzyskuje kształt.
O tym, że mamy do czynienia ze świeżą rybą, świadczy również kolor jej skrzeli. Powinny być intensywnie wybarwione, a najlepiej - szkarłatne, żywoczerwone lub intensywnie ciemnoróżowe. Listki skrzelowe blade i "spłowiałe", o odcieniu wpadającym w kolor jasnoróżowy, brązowy lub szary, w dodatku pokryte plamami, wskazują, że ryba najprawdopodobniej nie jest świeża, była przechowywana w nieodpowiednich warunkach i nie nadaje się w związku z tym do bezpiecznego spożycia.
Elementem, który świadczy o jakości i świeżości ryby, są również jej oczy. W przypadku ryb świeżych, przechowywanych we właściwy sposób, będą one błyszczące i przejrzyste, wolne od zmętnień, plam i zmatowień. Oko wysuszone, zapadnięte, o niewyraźnej (lub zupełnie niewidocznej) źrenicy, w dodatku nieprzejrzyste, stanowi jednoznaczny sygnał, że ryba nie jest pierwszej świeżości.
Dokonując oceny stanu i świeżości ryby, należy także wziąć pod uwagę jej skórę - nie powinna być pokryta ranami czy owrzodzeniami, i nie mogą na niej występować ubytki czy rozległe uszkodzenia. Skóra ryby - zwłaszcza ryby morskiej - nie może być przy tym przesadnie lepka i pokryta kleistym śluzem. Nieco inaczej wygląda sytuacja w przypadku ryb słodkowodnych, których skóra jest zwykle nieco bardziej śliska niż skóra ryb morskich, ale one również nie powinny być pokryte dużą ilością lepkiego śluzu charakteryzującego się przykrą wonią i budzącą niepokój konsystencją.
Ryba - źródło zdrowia
Ryby morskie i słodkowodne stanowią źródło łatwo przyswajalnych białek budulcowych oraz kwasów tłuszczowych omega-3 (te ostatnie występują przede wszystkim w mięsie ryb tłustych). Znajdziemy w nich także wiele substancji odżywczych i składników mineralnych niezbędnych ludzkiemu organizmowi do prawidłowego funkcjonowania, takich jak np. witaminy (A, B12, D czy E), a także jod, selen, cynk, potas, magnez, fosfor i wapń.
Badania prowadzone na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat przynoszą liczne dowody, że spożywanie świeżych ryb i owoców morza może zapobiegać chorobom skóry, niedokrwistości, alergiom, osteoporozie, reumatoidalnemu zapaleniu stawów, zaburzeniom pracy układu nerwowego, odpornościowego i sercowo-naczyniowego. Substancje zawarte w mięsie ryb mogą nas również potencjalnie ustrzec - zwłaszcza w dłuższej perspektywie - przed zmianami zwyrodnieniowymi plamki żółtej, spadkiem sprawności intelektualnej, chorobą Alzheimera czy demencją.
Na pytanie o to, jakie ryby są najzdrowsze, trudno odpowiedzieć. Wiele zależy od tego, w jakich warunkach się rozwijały i w jakich zbiornikach wodnych były poławiane. Uważa się, że najzdrowsze są ryby dziko żyjące, choć nie zawsze będzie to twierdzenie słuszne i prawdziwe (ryby takie, jak troć wędrowna, tuńczyk czy okoń morski łatwo akumulują w sobie rtęć i inne zanieczyszczenia, co nie oznacza oczywiście, że nie należy po nie sięgać - trzeba to jednak czynić z umiarem).
W polskich sklepach znajdziemy wiele ryb godnych uwagi. Należą do nich m.in. makrela, dorada, halibut, śledź, łosoś, tołpyga, amur, pstrąg, sandacz, jesiotr czy - wszystkim nam dobrze znany - "świąteczny" karp. Ten ostatni bogaty jest m.in. w kwasy omega-3 oraz witaminę A (szacuje się, że już jeden dzwonek z karpia jest w stanie pokryć dzienne zapotrzebowanie organizmu na witaminę A).
Jak najlepiej (i najłatwiej) przyrządzić rybę?
Świąteczną rybę najlepiej i najłatwiej będzie przygotować w papilotach, zawijając ją najpierw w papier do pieczenia, a następnie - dość szczelnie - w folię aluminiową. Dzięki temu ryba nie wysuszy się i nie utraci swoich walorów smakowo-zapachowych. Zanim ryba trafi do papilotów, należy ją oczywiście wypatroszyć, oskrobać z łusek (nie zawsze jednak trzeba to robić; skóra niektórych ryb - za przykład posłużyć może choćby makrela królewska lub atlantycka - łuskami nie jest bowiem pokryta w ogóle), dokładnie opłukać i osuszyć.
Rybę warto oczywiście również doprawić - zarówno od wewnątrz, jak i od strony skóry - solą i pieprzem bądź ulubioną mieszanką przypraw, a następnie skropić oliwą lub olejem (jeśli tylko czas nam pozwala, rybę doprawmy przynajmniej dwie godziny przed wstawieniem do piekarnika). Można ją także nafaszerować czosnkiem, pietruszką, kolendrą i ziołami (tymianek sprawdzi się wyśmienicie), talarkami cytryny; do wnętrza ryb charakteryzujących się niewielką zawartością tłuszczu, zwłaszcza słodkowodnych, można również włożyć nieduży kawałek masła. Dzięki temu, w trakcie pieczenia ich mięso stanie się jeszcze bardziej delikatne, maślane i soczyste.
Czas pieczenia ryby w papilotach zależy oczywiście od jej wielkości i rodzaju. Można jednak ostrożnie przyjąć, że rybę o wadzie 500-800 g powinno się piec ok. 35-40 min. w temperaturze 180-200 stopni Celsjusza (wyższą temperaturę można utrzymywać przez pierwsze 15-20 min. pieczenia, by potem nieco ją zmniejszyć). Ryby większe należy piec oczywiście odpowiednio dłużej. Jeśli korzystamy z termoobiegu, rybę możemy piec tymczasem nieco krócej i w nieco niższej temperaturze. Trudno jednak w tym kontekście udzielać precyzyjnych wskazówek - najlepiej będzie się zatem kierować własną intuicją i doświadczeniem lub... sięgnąć po termometr do pieczenia (ryba powinna być gotowa do spożycia, gdy jej mięso osiągnie temperaturę 60-70 stopni Celsjusza).
A jaką rybę warto wybrać? Wiele oczywiście zależy od naszych osobistych upodobań i preferencji. Jeśli zależy nam na wygodzie, postawmy na ryby nieszczególnie ościste lub prawie w ogóle ości pozbawione, takie jak np. dorada, okoń morski, dorsz, halibut, łosoś, jesiotr czy węgorz.
***
Samochód 20-lecia na 20-lecie Interii!
ZAGŁOSUJ i wygraj ponad 20 000 złotych - kliknij.
Zapraszamy do udziału w 5. edycji plebiscytu MotoAs. Wyjątkowej, bo związanej z 20-leciem Interii. Z tej okazji przedstawiamy 20 modeli samochodów, które budzą emocje, zachwycają swoim wyglądem oraz osiągami. Imponujący rozwój technologii nierzadko wprawia w zdumienie, a legendarne modele wzbudzają sentyment. Bądź z nami! Oddaj głos i zdecyduj, który model jest prawdziwym MotoAsem!
Zobacz również: