Siedem najbardziej kalorycznych owoców. Mogą pogrążyć dietę odchudzającą

Suszone owoce to świetna przekąska, którą wielu wybiera zamiast słodyczy. Prym wiodą wśród nich rodzynki, czyli suszone winogrona. Dodają energii, obniżają poziom „złego” cholesterolu LDL i regulują ciśnienie. Są także źródłem resweratrolu – przeciwutleniacza, który chroni komórki przed uszkodzeniami. Jednak rodzynki są bardzo kaloryczne, na 100 g produktu przypada ok. 300 kalorii. Węglowodany stanowią aż 75 proc. tych pysznych owoców. Dlatego osoby na diecie powinny na nie uważać. Nie oznacza to, że muszą z nich rezygnować, ważne, by ograniczyć ich spożycie. Posiadają bowiem też błonnik, który daje uczucie sytości i reguluje trawienie. Można więc sięgać po kilka garści rodzynek tygodniowo, żeby nie zaszkodzić sylwetce.

Daktyle

Sporo kalorii mają także daktyle, które cechują się niezwykle słodkim smakiem. Świeże owoce mają 140 kcal/100 g, jednak w suszonych znajduje się aż 270 kalorii. Daktyle stanowią jednak zdrową alternatywę dla słodkich przekąsek, są pełne witamin i przeciwutleniaczy. Obniżają cholesterol, działają przeciwzapalnie i przeciwzakrzepowo. Posiadają też dużo potasu, chromu, żelaza i magnezu. Obfituje w witaminy z grupy B, które odpowiadają za prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego. Dodają dużo energii, więc śmiało mogą po nie sięgać sportowcy. Jednak osoby, które nie uprawiają intensywnej aktywności fizycznej, a chcące zrzucić kilka kilogramów, nie powinny przesadzać ze spożywaniem daktyli.

Wysokokalorycznym owocem jest także awokado. Na 100 g produkt przypada 160 kalorii. Jednak w przeciwieństwie do innych owoców, w awokado nie dominują węglowodany, lecz tłuszcze. Większość stanowią nienasycone kwasy tłuszczowe, które niezwykle korzystnie wpływają na nasze zdrowie. Przyspieszają metabolizm, obniżają cholesterol i wspomagają pracę serca. Choć jest kaloryczne, awokado ma niski indeks glikemiczny, więc nie podnosi nagle poziomu cukru we krwi. Spożywanie awokado jest więc wskazane na diecie, jednak najlepiej nie jeść go zbyt dużo.

Kokos

Kolejnym owocem, w którym przeważają tłuszcze zamiast węglowodanów, jest kokos. Wprawdzie zawiera on nasycone kwasy tłuszczowe, ale są to trójglicerydy średniołańcuchowe (MCT). Ich proces metabolizowania jest szybszy, więc stanowią natychmiastowe źródło energii. Ponadto miąższ kokosa to źródło błonnika, kwasu foliowego, magnezu, potasu i fosforu. Jednak 100 g tego pysznego owocu zawiera aż ok. 350 kalorii. Należy wiec jeść go w umiarkowanych ilościach.

Banany

Jednymi z najpopularniejszych owoców są z pewnością banany. Stanowią dobre źródło witaminy C i witaminy B6, zawierają też sporo błonnika i przeciwutleniaczy. Obfitują też w potas, dlatego są idealną przekąską po treningu – przywrócą równowagę elektrolitową po intensywnym wysiłku fizycznym. Są to jednak dość kaloryczne owoce, mają ok. 100 kalorii na 100 g. Wysoki jest również indeks glikemiczny bananów, w przypadku dojrzałych wynosi 72, a niedojrzałych 59. Banany powodują więc nagłe skoki insuliny i szybki spadek glukozy. Po ich spożyciu może więc szybko dopaść nas głód.

Świeże winogrona mają o wiele mniej kalorii od rodzynek, jednak i tak jest ich sporo. Ich kaloryczność wynosi 70 kcal/100 g. W kiści czerwonych winogron znajduje się aż 20 g cukru. A jak wiadomo, jedzenie tych owoców jest dość wciągające. Mimo swoich licznych prozdrowotnych właściwości mogą więc niweczyć efekty diety odchudzającej.

Mango

Mango to niezwykle smaczny i słodki owoc. Ma przy tym sporo korzystnych właściwości, to spora dawka błonnika, witaminy C i pektyn. Znajdują się w nim również przeciwutleniacze, takie jak polifenole i flawonoidy. Zmniejszają one ryzyko nowotworów, między innymi raka jelit, piersi czy prostaty. Jednak w 100 gramach tego owocu jest 67 kalorii. Dostarczy nam więc sporo energii, ale nie możemy z nim przesadzać. Może bowiem przyczyniać się do odkładania tkanki tłuszczowej.