Wegetarianin od małego?

Czy ważne jest, by dziecko przechodząc do jedzenia stałego zaznajamiało się z mięsem? Czy można mu podawać białko pod inną postacią? Czy można zadecydować za dziecko, by odżywiało się po wegetariańsku?

Dziecięca dieta bezmięsna ma zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników
Dziecięca dieta bezmięsna ma zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników 123RF/PICSEL

Wiele współczesnych matek zadaje sobie to pytanie. Często słyszy się o zakażonym, niezdrowym mięsie. Poza tym współczesne rolnictwo zapewnia różnorodność produktów żywnościowych i nie zawsze musi być to mięso.

Z drugiej jednak strony słyszy się o rodzicach niedbających o prawidłowy rozwój swych pociech. Czy jest moralnie uzasadnione, by w młodym organizmie wyrabiać nawyk wegetarianizmu?

Eksperci są zgodni co do tego, iż dziecku niekoniecznie trzeba podawać mięso, nawet gdy dorosło do tego wieku, w którym zwykle jest ono podawane.

Mięso jest zaledwie jednym z produktów z długiej listy białkowej. Nie ma tego typu problemów w rodzinach tradycyjnie wielopokoleniowo wegetariańskich.

Wtedy zwykle powiela się znane od dzieciństwa menu, w którym białko zwierzęce bywało z powodzeniem zastępowane roślinnym.

Trzeba jednak pamiętać, iż czerwone mięso jest doskonałym źródłem wysokiej jakości żelaza, na dodatek łatwo przyswajalnego. Nie podając na stół czerwonego mięsa musisz zapewnić malcowi produkt zastępczy równie bogaty w żelazo.

Żelazo jest niezbędne dla rozwoju ludzkiego organizmu. Potrzebujesz go ty sama (tracisz go sporo wraz z krwią podczas menstruacji), potrzebuje go twoje dziecko, by prawidłowo rozwijał się jego mózg.

Należy zatem rozważyć za i przeciw podawania dziecku mięsa, nawet jeśli twoje poczucie dobrego smaku, przekonania moralne i polityczne wystawione są na próbę.

Najważniejszym jest zapewnienie dziecku właściwych warunków rozwoju, a czy uczynisz to podając mięso czy skreślając je całkowicie z menu - nie ma chyba takiego znaczenia.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas