Zimny sorbet na upalne lato
Ten bardzo orzeźwiający, chłodzący deser pochodzi ze Wschodu, na co wskazuje nazwa, która w języku tureckim brzmi "serbat" lub "serbet".
Dawni Chińczycy wykorzystywali lód z górskich lodowców do mieszania go z miodem lub słodkimi owocami. Sorbet, jaki znamy dziś powstał natomiast we Włoszech.
Został zainspirowany przepisami z azjatyckich wojaży Marco Polo. Za sprawą Katarzyny Medycejskiej zawędrował do Francji, a stamtąd do innych krajów. Może się różnić konsystencja lub stopniem zamrożenia, ale pomysł jest ten sam.
Czasem nazywa się "granita" i jest napojem, a czasem możemy kupić mrożone, miksowane owoce (najczęściej truskawki). Dzieci zaś zajadają się tzw. "wodnymi " lodami, czyli zamrożonym sokiem owocowym. W lodówkach marketów znajdziemy desery lodowe o nazwie "sorbet" - truskawkowe, malinowe, pomarańczowe, cytrynowe i jabłkowe. Te lody przygotowuje się tylko ze zmiksowanych owoców lub soku, czasem też syropu cukrowego.
Sorbety możemy oczywiście przygotować sami w domu. Mamy wówczas pewność, że nie ma w nich aromatów identycznych z naturalnymi, przeróżnych zagęszczaczy i utrwalaczy. Nie potrzebujemy nawet maszynki do lodów, która kiedyś była w każdym domu. Dziś mamy miksery, blendery i roboty. Wystarczy, jeśli zmrożone kostki lodu lub soku zmiksujemy w dobrym, przystosowanym do rozbijania lodu mikserze.
Dlatego możemy użyć zwykłego cukru, bo maszyna i tak go rozetrze, choć puder jest pewniejszy. Klasyczny sorbet powinien mieć konsystencję ziarnistą. Dla osiągnięcia tego należy z zamrażarki wyjmować gęstniejącą masę i kilkakrotnie ją miksować.
Do produkcji takiego sorbetu użyjmy owoców albo soku. Wersja dla dorosłych może być doprawiona aromatycznym alkoholem lub winem. To deser lekki, smaczny i zdecydowanie mniej kaloryczny, niż tradycyjne lody. Po obfitym obiedzie wyjdzie wszystkim tylko na zdrowie.(JD)