Dior popularniejszy od McQueena
Christian Dior: Designer of Dreams to najchętniej odwiedzana ekspozycja w historii V&A Museum. Retrospektywną wystawę projektów Diora obejrzało niemal 595 tys. zwiedzających.
Wystawa Christian Dior: Designer of Dreams pobiła rekord popularności ustanowiony przez jedną z najgłośniejszych i najpopularniejszych wystaw na świecie Alexander McQueen: Savage Beauty.
- V&A w swojej historii zapisanych ma wiele rewelacyjnych wystaw mody, wiedzieliśmy, że "Christian Dior: Designer of Dreams" będzie cieszyć się popularnością, ale zaskoczyła nas fenomenalna reakcja odwiedzających - przyznał Tristram Hunt, dyrektor V&A Museum - Chciałbym podziękować wszystkim naszym gościom, którzy dołożyli wszelkich starań, aby doświadczyć tego niezwykłego widowiska - dodał.
Christian Dior: Designer of Dreams to najbardziej wszechstronna wystawa, która śledzi historię i wpływ marki od 1947 r. do chwili obecnej. Na wystawie zgromadzono projekty Diora od 1947 r. do czasów współczesnych, w sumie ponad 500 elementów, w tym 200 strojów couture, a także trzy modele z jego pierwszej kolekcji. Kurator wystawy, Oriole Cullen, zapowiadał, że ta modowa retrospektywa Diora w dużej mierze bazuje na tej zorganizowanej przez paryskie Musee des Arts Decoratifs.
Jego pracy towarzyszyły znamiona modowej rewolucji, której dokonywał i nurtu new look, który stworzył, a potem równie spektakularnie zakończył. Choć on sam wierzył również w przypadek, przeznaczenie. Dlatego też nigdy nie rozstawał się z talizmanami. Jedna wróżka przepowiedziała jego karierę na kiermaszu dobroczynnym, gdy miał 14 lat.
- Będzie pan bez pieniędzy, ale pomogą panu kobiety i dzięki nim odniesie pan sukces. Będzie pan czerpał z nich korzyści i będzie zmuszony odbyć liczne podróże - cytuje w książce "Mężczyźni, którzy wstrząsnęli światem mody" Bertrand Meyer-Stabley.
Cocteau mawiał, że magiczne nazwisko Dior łączy w sobie dwa słowa "bóg" (dieu) i złoto (or) - wspomina Meyer-Stabley. Choć ogromną sławą Dior cieszył się zaledwie 10 lat, bo nagle w wieku 52 lat umarł na zawał serca, za życia sprzedał 100 tys. sukni, zużył 1,5 tys. kilometrów materiału, stworzył 16 tys. szkiców, zatrudniał prawie tysiąc oddanych mu pracowników.
- Moda jest wyrazem wiary. W tym naszym świecie, który stara się zdradzać wszystkie swoje sekrety jeden po drugim, żywi się fałszywą ufnością i sfabrykowanymi rewelacjami, (moda) jest wcieleniem tajemnicy, a najlepszym dowodem czaru, jaki rzuca, jest to, że teraz bardziej niż kiedykolwiek, jest na ustach wszystkich - mawiał Dior.