Gwiazdy, moda i piwonie w Nowym Jorku
Irlandzki pisarz Oscar Wilde stwierdził kiedyś, że moda jest czymś tak obrzydliwym, że trzeba ją zmieniać co pół roku. W dzisiejszych czasach nikomu to nie przeszkadza.
Tysiące metrów kwadratowych mody
Od 8 do 15 września to Nowy Jork był oficjalną stolicą światowej mody, czy komuś się to podobało, czy nie. Zdarzy mu się to wkrótce jeszcze raz, kiedy w lutym w "wielkim jabłku" projektanci po raz kolejny będą mogli zaprezentować swoje kolekcje.
Tydzień mody to od 13 lat doskonała okazja dla amerykańskich i międzynarodowych projektantów, by zaprezentować to, w co chcą nas ubrać w nadchodzącym sezonie. A jest w czym wybierać, bo w Nowym Jorku swoje kolekcje zaprezentowało 100 domów mody.
Na terenie nowojorskiego Bryant Park, wśród wielkich namiotów, można było bez reszty zatopić się w świat wybiegów. Projektanci mieli do dyspozycji ogromne przestrzenie, na których mogli dać upust swoim fantazjom, a zaproszeni przez nich goście skupić się tylko i wyłącznie na ich "pracach". Pokaz w showroomie czy na powietrzu - nikt nie ograniczał wyboru. Do tego rozrywkowa atmosfera, gra świateł, gwiazdy z pierwszych stron gazet i setki dziennikarzy, którzy na bieżąco relacjonowali to, co się działo w Bryant Park.
"Paski, kropki i piwonie"
W nowojorskich dziennikach dokładnie opisywano każdy dzień. Na ich stronach internetowych cały czas można było choć na chwilę zetknąć się z odległym światem dzięki zamieszczanym relacjom wideo i galeriom zdjęć.
Dziennikarze "The New York Times" co chwila analizowali najnowsze kolekcje Donny Karan, Oscara dla la Renta, Caroliny Herrery, Niny Ricci, Marca Jacobsa. Nie lekceważyli też debiutantów, takich jak młody projektant z Kalkuty Sabyasachi Mukherjee. Tytuły krzyczały: "Sportowy styl zdominował Nowy Jork", "Wejdź do świata Wall-Mart", "Wiosna w kropkach, paskach, plamach i piwoniach".
Z kolei na stronach Men.Style.com można było codziennie czytać relacje specjalnego wysłannika redakcji Scotta Schumana, który na swoim blogu opisywał zaobserwowane w Nowym Jorku nowinki i zamieszczał zdjęcia ciekawie zestawionych kolekcji. Ci wszyscy, którzy chcą podpatrzeć styl ikon świata mody, nie znajdą lepszego miejsca na swoje poszukiwania.
Tu wypada być
W Nowym Jorku nie mogło też zabraknąć gwiazd. Winona Ryder, Kanye West, Misha Burton, Sofia Coppola, Usher i siostry Hilton to tylko niektóre ze sław, które znalazły się na pokazach takich projektantów, jak Anna Suri, Michael Kors, Derek Lam czy Marc Jacobs.
Nie da się ukryć, że Nowy Jork idealnie nadaje się na zorganizowanie takiej imprezy. To przecież tu mają swoje siedziby największe domy mody, takie jak Carolina Herrera, Ralph Lauren, Kenneth Cole, czy Calvin Klein. To tutaj o modzie i świecie bogatych i sławnych pisze magazyn Vanity Fair, a po ulicach Manhattanu przechadzały się bohaterki serialu "Seks w wielkim mieście", który miał spory wkład w kształtowanie trendów.
Oczywiście ktoś może powiedzieć: "A co mnie to obchodzi, moda mnie nie interesuje!" Można i tak, ale warto też pamiętać słowa, które wypowiedziała kiedyś Francoise Giroud: "Jednym z uroków mody jest to, że niczemu nie służy".