Pracując z Johnem Galliano...
Łucja Wojtala, absolwentka krakowskiej Szkoły Artystycznego Projektowania Ubioru wróciła z 3-miesięcznego stażu u Johna Galliano. Opowiada dziennikarce INTERIA.PL m.in. o jego paryskim atelier i swojej fascynacji dzianiną.
Łucja Wojtala: Pracowało się bardzo przyjemnie. Było 7 stażystów. Współpracowaliśmy ze sobą w bardzo miłej atmosferze. Nie było żadnej rywalizacji. Pracowaliśmy w zespole pod nadzorem dyrektora artystycznego, Johna Galliano. On nad nami czuwał, przekazywał nam inspiracje, mówił, w którą stronę mamy się kierować, ale nie stawiał absolutnie żadnych ograniczeń. Próbki, które wykonywaliśmy były potem zbierane i - jeśli się nadawały - przekazywane do produkcji. Mieliśmy duże możliwości łączenia tkanin, bo do naszej dyspozycji było mnóstwo materiałów, właściwie same naturalne - skóry, jedwabie, w bardzo różnych kolorach.
Byłaś tam jedyną Polką?
Tak. Głównie byli Anglicy, niewielu Francuzów, kilka osób z Japonii. Było bardzo dużo Włochów, którzy najczęściej projektują skóry, buty, torby, dodatki.
Czy pracowałaś nad jakąś konkretną kolekcją? Czy była już ona prezentowana?
Kiedy w grudniu przyjechałam do Paryża, pracowaliśmy nad kolekcją damską pret a porter, kiedy skończyliśmy, pomagaliśmy przy kolekcji Diora, robiliśmy różne próbki, potem akcesoria, potem kolekcję męską i znów damską. Tak więc robiłam ciągle coś innego. Oczywiście wszystko pod nadzorem Galliano i jego pomocników. Były to kolekcje jesienno-zimowe 2006 / 2007. Kolekcję męską pokazywano w styczniu, damską 5 marca.
Jaki jest John Galliano?
Nie mieliśmy bezpośredniego kontaktu, przechadzał się po studiu i doglądał pracy. To bardzo otwarty i miły człowiek. I szalony...
Co najbardziej fascynuje Cię w modzie?
Zajmuję się głównie dzianiną, bardzo lubię bawić się tym materiałem, pokazywać dzianinę od innej strony, nie jako gruby i ciepły materiał, tylko elegancki i wieczorowy. Dzianina może być bardzo ozdobna, co nie do końca jest w modzie wykorzystane i docenione.
Jakie są Twoje najbliższe plany?
W tej chwili przygotowuję kolekcję dla firmy odzieżowej, ale planuję zrobić wkrótce swoją własną kolekcję, która też będzie z dzianiny. Poza tym przygotowuję się do kolejnego konkursu i muszę zrobić portfolio.
Co podoba Ci się w modzie na sezon wiosenno-letni, a co byś w niej zmieniła?
Podoba mi się kolorystyka, ostatnio było wiele kolorów dość mocnych, ostrych, teraz trendy zmierzają w stronę pasteli i nieco brudnych kolorów. To bardzo ciekawe. Nie podobają mi się koturny, może dlatego że są już drugi sezon, a może dlatego, że to takie ciężkie buty. Nie przepadam za nimi.
Na zdjęciach kolekcja "Po drugiej stronie lustra", fot. Andrzej Koziar.