Smoking - co to właściwie jest?
Zadałam to pytanie czterem ekspertom od mody i żaden z nich nie potrafił mi udzielić konkretnej odpowiedzi. Byliśmy zgodni co do tego, że smoking to zestaw złożony z marynarki i spodni, do którego można dodać kamizelkę.
Nie było także wątpliwości w kwestii samej nazwy. Smoking dla kobiet nazywa się yves na cześć swojego twórcy, pana Saint Laurenta, który ponoć wyzwolił kobiety, dając im możliwość ubierania się jak mężczyzna. Każde z nas pomyślało o atłasowym kołnierzu. Niektórzy twierdzili, że spodnie powinny mieć zakładki - i w tym miejscu opinie zaczynały się różnić "Trzeba go nosić z krawatem!","Spodnie powinny mieć z boku atłasowy pasek!", "Smoking musi być czarny".
Po ostatniej uwadze nasza rozmowa zaczęła niepokojąco przypominać zawody we wrzeszczeniu cienkim głosem, więc lepiej przejdźmy do sedna.
Czy smoking musi być czarny?
"Nie! Może mieć dowolny kolor. Może być czarny, może mieć barwę złamanej bieli, może być biały. Spytajcie Biancę Jagger!" (Wyguglaj "ślub Bianki i Micka Jaggera"). CZY NALEŻY GO NOSIĆ BEZ BIELIZNY? Tak robiła Betty Catroux. Osobiście nie mam aż takiej śmiałości, ale w pełni szanuję kobiety, które ją mają.
Jak się czujesz wychodząc z domu w smokingu?
To coś, czego powinna doświadczyć każda kobieta. Gdy tylko wślizgniesz się w smoking, dzieje się coś niezwykłego. Po pierwsze, możesz się swobodnie poruszać. Spodnie, ach, spodnie! Jeśli masz ochotę, możesz z całkowitą swobodą wskoczyć na motocykl. I ta marynarka! Oprawia i wyzwala twoje ciało. Wszystko pod każdym kątem wygląda doskonale. Potem wkładasz bardzo wysokie szpilki. I zjawiasz się na imprezie właśnie w takim wydaniu, wyglądając jak dziewczyna, która zamierza się bawić najlepiej ze wszystkich. Bo (być może) przyjechałaś motorem. A także dlatego, że pozostałe kobiety są w sukienkach i możesz się wyróżniać, wciąż doskonale pasując do towarzystwa.
I w tym momencie, cud nad cudami, uświadamiasz sobie, że twój smoking nie tylko przyciąga spojrzenia mężczyzn, ale także jest komplementowany przez kobiety.
Co zrobić jeśli na imprezie jest druga kobieta w smokingu?
Pamiętaj, że nosząc smoking, jesteś uzbrojona w heroiczne, autoironiczne poczucie humoru. Powiedziałabym: idź i pocałuj tę drugą kobietę prosto w usta. Rób to długo i w obecności fotoreporterów. To wspaniała sprawa, a nawet może dać porządnego kopa niemrawej karierze. Spytaj Madonnę.
Jak wybrać smoking?
Masz pełną dowolność. Oczywiście miłośniczka mody w pierwszym odruchu poszłaby do butiku Saint Laurenta albo spróbowała znaleźć smoking w sklepie z używaną odzieżą - i miałaby rację. Muszę jednak przyznać, że swój znalazłam gdzie indziej i jest cudowny. Zaprojektowała go Stella McCartney, a kupiłam go w dniu, w którym wcale nie szukałam smokingu. Miał wszystko. Dwurzędową marynarkę, niesamowicie dobrze skrojoną, obszytą atłasem. Spodnie z zakładkami i mankietami, a do tego coś, co od razu podbiło moje serce: zaprojektowano je tak, żeby wyglądały na trochę za krótkie. Towarzyszyła im oczywiście biała bluzka oraz czarne buty. Wzięłam cały komplet.
A co z chusteczką w kieszonce? Należy ją nosić?
Oczywiście! To zrobi z ciebie prawdziwego mężczyznę. Czyli kogoś, kto naprawdę zna męski kodeks odzieżowy i nie boi się z nim bawić. Nie staraj się składać chusteczki na wszelkie możliwe sposoby - nie jesteś na okładce magazynu "Monsieur". Wystarczy ładna, artystyczna plama jedwabiu.
Czy dodatki są niezbędne do życia?
Dorzucając jakiś modny akcent, musisz wybrać: albo Catherine Deneuve, albo Rihanna.
Ile czasu zajmuje ubranie się w smoking? To skomplikowane?
Będziesz gotowa dokładnie w siedem minut - powiedziała Loulou de la Falaise.
Kopertówka czy ręce w kieszeniach?
Trzymanie rąk w kieszeniach to nie tylko kwestia postury - to cała historia smokingu, bo możliwość wsunięcia dłoni w kieszenie daje niesamowitą pewność siebie. Zupełnie zmienia się sposób, w jaki się poruszasz - zmienia się poczucie równowagi, emanujesz inną energią. Kopertówka może przyćmić blask, który w ten sposób zyskujesz. Bez przerwy mi się to przydarza - zabieram to małe cacko, wyłącznie dla ozdoby, bo w środku brakuje choćby odrobiny miejsca, w które mogłabym cokolwiek włożyć. Jeśli biorę kieliszek szampana, mam zajęte obie ręce i nie mogę nikomu uścisnąć dłoni, nawet jeśli to Marc Jacobs, który podszedł, żeby się przywitać, i teraz myśli, że jestem strasznie niewychowana.
Czy Francuzka może powiedzieć swojemu amerykańskiemu mężczyźnie: Dziś wieczorem włożę smoking?
O la, la, przygotuj się na spojrzenie pełne przerażenia. W Ameryce na le smoking mówi się tuxedo. Facet już i tak jest sterroryzowany (i podniecony) tym, że jesteś Francuzką, że w ogóle nie kryjesz się z papierosami, że chodzisz po plaży topless i jesteś w stanie pochłonąć ślimaki w maśle czosnkowym bez względu na porę dnia i nocy. Uspokójcie, go, Francuzki. Powiedzcie: "Kochanie, dziś wieczorem włożę tuxedo".
Czy można mieć na sobie smoking w restauracji z napisem "no smoking"?
Ha, ha, ha.
Czy można pójść w smokingu na przyjęcie black tie?
Teraz, gdy organizatorzy przyjęć cierpiący na urojenia wielkościowe odarli termin black tie z wszelkiego znaczenia, chyba nie sposób zdobyć konkretnego wyobrażenia na temat obowiązującego kodeksu odzieżowego. Zwłaszcza w zabawnym, bałaganiarskim, wyniosłym Paryżu, gdzie uwielbiamy chodzić w dżinsach na wystawne przyjęcia. Jeśli zatem chcesz wyglądać na najbardziej wyluzowaną osobę na imprezie, lecz pozostać uprzejma wobec gospodarzy, smoking będzie twoim najlepszym przyjacielem.
Czy można pójść w smokingu na spotkanie biznesowe?
Biedactwo - naprawdę chcesz zniszczyć moc smokingu? Chyba nie. Zachowaj go na wieczór.
Czy smoking można założyć więcej niż raz?
Smoking to tajny agent. Czyni cię piękną w nieoczywisty sposób. To przeciwieństwo wysublimowanej sukni wieczorowej, którą wszyscy pamiętają lepiej niż ciebie. Wiesz, takiej, jaką można włożyć tylko raz, bez względu na to, jak bardzo się ją uwielbia, bo inaczej wszyscy zauważą. Ze smokingiem jest inaczej. Swój ukochany smoking możesz: Włożyć ponownie i nikt nie zauważy. Wsunąć do torebki na wypadek niespodziewanej imprezy. Łączyć z innymi ciuchami. Noś górę, a spodnie zastąp czymś innym, i vice versa. Zmieniać to, co nosisz pod spodem, dzięki czemu poczujesz się w smokingu zupełnie inaczej. Włożyć, kiedy nic ci nie wychodzi i utyłaś trzy kilo. Problem? Kończy się na tym, że bez przerwy nosisz smoking. I właśnie w tym, moje drogie, tkwi niebezpieczeństwo. Smoking to pułapka. Roztacza wokół ciebie swój czar i pozbawia cię zdrowego rozsądku. Schwytana w jego sieć, zapominasz, co mają do zaoferowania inne ubrania. Jeśli nie zachowasz ostrożności, w końcu nie będziesz nosiła niczego innego. Żadnych sukienek. Zapomnisz, jak to jest odsłonić trochę ciała. Staniesz się przewidywalna. Będziesz dziewczyną w czarnym smokingu. Strzeż się.
Tekst jest fragmentem książki Garance Dore "Love, style, life", która ukazała się nakładem wydawnictwa Znak.