Wszyscy patrzą jak ubiera się Meghan Markle
Nie od dzisiaj wiadomo, że istnieje "efekt Kate". Panie podpatrują stroje księżnej Cambridge i chcą się ubierać tak jak ona. Czy teraz przyjdzie czas na "efekt Meghan"? Wszystko wskazuje na to, że już się zaczął.
Przed wpływem "efektu Meghan" Anglicy - ale nie tylko oni - od dawna byli poddawani "efektowi Kate". Chodzi tu o to, żeby kupić element ubioru - sukienki, buty, kolczyki - noszone przez Kate Middleton. Mieć w swojej szafie to, co nosi księżna. A że często wybiera ona brytyjskie marki, nie jest to takie trudne.
Niedawno jednak sklepy w Wielkiej Brytanii zostały dotknięte "efektem George'a" i "efektem Charlotte". Wszyscy zauważyli sweter małego księcia George'a, który chłopiec prezentował na oficjalnej fotografii z rodzicami i psem. Modelu tego zabrakło w magazynie w ciągu kilku godzin następujących po publikacji zdjęcia. A purpurowa sukienka Charlotte, pokazana podczas pobytu w Kanadzie? Z nią też było podobnie. Gdy rodzina królewska, a zwłaszcza Kate Middleton i jej dzieci, pojawią się gdzieś w określonym stroju lub dostępnym akcesorium, sprzedaż natychmiast lawinowo wzrasta - komentuje francuski magazyn "Elle".
Teraz Meghan Markle, narzeczona księcia Harry'ego ma szansę mieć wpływ na wybory modowe Brytyjek. Podczas jej pierwszego oficjalnego występu u księcia Harry'ego w Nottingham w ubiegły piątek aktorka serialu "Suits" wywołała podobny efekt jak Kate Middleton przed nią. Meghan trzymała na ręku torbę szkockiej, mało znanej marki Strathberry. W ciągu zaledwie 11 minut torba o wartości 560 euro została wyprzedana i obecnie nie ma jej na stanie.
Marka Strathberry pewnie błogosławi przyszłą księżnę za tę stylizację. Wszyscy z niecierpliwością czekają na jej następne kreacje, marząc, że będą one w zasięgu ręki. "Efekt Meghan" już się rozpoczął. (PAP Life)
autorka: Dorota Kieras