25 lat portalu INTERIA: Czym żyliśmy w lutym 2000 roku?

Piątek, 11 lutego 2000 roku. Wbrew wielu przepowiedniom i katastroficznym wizjom, rok 2000 nie przyniósł ze sobą ani końca świata, ani globalnego paraliżu urządzeń cyfrowych. Dlatego ci, którzy mieli wtedy dostęp do sieci, o godz. 17:31 mogli obserwować narodziny portalu INTERIA.PL. Ponieważ tego dnia było dość chłodno (w Krakowie panowały minusowe temperatury) i kończyły się właśnie ferie zimowe, możemy pokusić się o stwierdzenie, że nadchodzący weekend wiele osób spędzało w domu. Postanowiliśmy więc sprawdzić, co jeszcze, prócz czytania pierwszych newsów publikowanych na naszym portalu, zapewniało nam rozrywkę.

25 lat temu na ekrany kin wszedł film "American Beauty", fot. akpa/majewski i Getty Images
25 lat temu na ekrany kin wszedł film "American Beauty", fot. akpa/majewski i Getty ImagesGetty Images

W piątek 11 lutego 2000 roku w kinach w całej Polsce miało miejsce kilka premier. Spośród filmów, które trafiły wtedy na ekrany, dwa cieszyły się wyjątkowym powodzeniem i do dziś mają status kultowych.

Co oglądaliśmy w kinach?

Pierwszym z nich był "American Beauty", z Kevinem Spacey'em w roli głównej - opowieść o sfrustrowanym mężczyźnie w średnim wieku, który z dnia na dzień postanawia zmienić swoje życie. Zwalnia się ze stabilnej i przynoszącej dobre pieniądze pracy w agencji reklamowej, na odchodne szantażując przełożonego, i zatrudnia się w lokalu serwującym fast foody. Pod wpływem zauroczenia nastoletnią koleżanką córki zaczyna obsesyjnie dbać o wygląd, co nie umyka uwadze jego żony, z którą od dawna mu się nie układa. Główny bohater skupia się na tężyźnie fizycznej i swoich fantazjach, żona wdaje się w romans, jednak zmiany żadnemu z nich nie przynoszą szczęścia. "American Beauty" zdobył uznanie nie tylko krytyków, ale i widzów, a scena z płatkami róż przeszła do historii kinematografii.

Drugim filmem był "Podziemny krąg", nakręcony na podstawie powieści autorstwa Chucka Palahniuka. Główny bohater, w którego wcielił się Edward Norton, także nie jest zadowolony ze swojego życia, mimo że z pozoru wszystko mu się układa. Nie może spać, szuka pomocy w terapii, jednak dopiero spotkanie tajemniczego mężczyzny, który opowiada mu o swojej wizji radzenia sobie z problemami i wciąga w sekretny "klub walki", do którego przystępuje coraz więcej szukających odskoczni od codzienności mężczyzn.

Co oglądaliśmy w telewizji?

Skoro wiemy, co 25 lat temu przyciągało widzów do kin, sprawdźmy, co sprawiało, że Polacy gromadzili się przed telewizorami. Choć żaden serial nie miał premiery dokładnie 11 lutego, były trzy, które zadebiutowały niedługo wcześniej, i z miejsca zdobyły uznanie wielu widzów. Jako pierwszy, 2 stycznia 2000 roku, na ekranach pojawił się "13 posterunek" w reżyserii Macieja Siesickiego, w którym wystąpiła plejada gwiazd z Cezarym Pazurą Markiem Perepeczką i Aleksandrą Woźniak na czele. Przedstawiał perypetie dość nietypowych funkcjonariuszy posterunku policji, którzy co i rusz mieli rozmaite kłopoty, w tym także sercowe (Cezary Cezary zakochuje się w swojej koleżance, jednak zanim zdobędzie jej względy musi się sporo namęczyć). Serial miał charakter komediowy, a niektóre z dialogów na stałe trafiły do języka jego fanów.

23 stycznia wyemitowany został pierwszy odcinek serialu "Święta wojna", który z miejsca pokochali widzowie, nie tylko ze Śląska (dość powiedzieć, że nakręcono 322 odcinków!). Cechą charakterystyczną serialu było to, że jego główni bohaterowie, czyli Bercik Dworniok i jego żona, Andzia, posługiwali się (choć nie wyłącznie, ponieważ wtedy dialogi mogłyby nie zostać zrozumiane przez znaczną część widzów) dialektem śląskim. Trzecim ważnym bohaterem był Zbyszek, kolega Bercika, który pochodzil z Warszawy i jako "gorol", czyli ktoś, kto nie mieszka na Górnym Śląsku, nie używa i nie rozumie dialektu. Samo to prowadziło do wielu zabawnych sytuacji, bo serial, podobnie jak "13 posterunek" również miał widzów rozśmieszać.

Ostatnim polskim serialem, który był nowością na początku 2000 roku, byli "Lokatorzy", emitowani od 6 lutego. Serial opowiadał o perypetiach czwórki znajomych, którzy zdecydowali się razem zamieszkać - Krysi, Zuzi, Jacka i Franciszka, a także zarządcy domu, pana Romanam, który, choć przed swoimi lokatorami udawał surowego, w rzeczywistości na wiele ich pomysłów przymykał oko. Podobnie jak wcześniej opisane produkcje, "Lokatorzy" również mieli charakter komediowy, wygląda więc na to, że 25 lat temu Polacy gustowali w serialach, dzięki którym mogli porządnie się pośmiać!

Czego słuchaliśmy?

Ponieważ 11 lutego 2000 roku trwał jeszcze karnawał (podobnie jak w tym roku, Wielkanoc przypadała na koniec kwietnia, więc Wielki Post zaczynał się 8 marca), postanowiliśmy sprawdzić, do jakich hitów bawiono się na dyskotekach czy domówkach. Według notowania magazynu "Billboard", w tygodniu od 5 do 11 lutego pierwsze na pierwszych trzech pozycjach listy przebojów znalazły się kolejno: "I Knew I Loved You" grupy Savage Garden, "What a Girl Wants" Christiny Aguilery i "Smooth" Carlosa Santany.

Paweł Morawski o leczeniu onkologicznym: Najważniejszy jest czasINTERIA.PL