Reklama

Czy zabiegać o względy znajomej?

W dużym sklepie, w którym pracowałam jako kasjerka, zredukowano zatrudnienie. Niestety, na fali zwolnień i ja straciłam posadę.

To był dla mnie cios. Na szczęście, okazało się, że moja znajoma prawdopodobnie pomoże mi znaleźć jakieś zajęcie. I słowa dotrzymała. Niestety, to, co mi zaproponowała, to była praca w magazynie. Nie mogłam jej przyjąć, ze względu na kłopoty ze zdrowiem - nie mogę dźwigać ciężarów. Tymczasem znajoma obraziła się na mnie. Twierdzi, że wyświadczyła mi wielką przysługę, a ja okazałam się niepoważna i niesłowna. Bo tam, w nowej pracy, już na mnie czekano. Tłumaczyłam znajomej, że to praca nie dla mnie, ale ona nie chciała nawet słuchać. Przeprosiłam ją, ale i to nic nie dało. I teraz sama nie wiem, co robić. Zależy mi na tej znajomej, bo to fajna babka, nie chciałabym tracić z nią kontaktu z powodu jakiegoś nieporozumienia. Czy powinnam raz jeszcze ją przeprosić? Czy dać sobie z nią spokój, skoro moich pierwszych przeprosin nie przyjęła? Poza tym, wcale nie czuję się winna.

Reklama

Klara, 43 lata

Co robić w takiej sytuacji? Masz takie doświadczenia i chcesz się nimi podzielić z czytelnikami "Chwili dla Ciebie"? Skomentuj. Cały artykuł z waszymi komentarzami ukaże się w numerze 30 (w sprzedaży od 28 lipca br.) i na stronie:

www.kobieta.interia.pl/sprawy-rodzinne

Osoby na zdjęciu są modelami i nie mają nic wspólnego z opisywaną historią.

Chwila dla Ciebie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy