Zachwycający pałac w Bożkowie. Odrobina Disneylandu na Dolnym Śląsku
Pałac w dolnośląskim Bożkowie, choć nadal niszczeje, nie przestaje zachwycać. Warto odwiedzić to miejsce choćby na chwilę — bajkowe wieżyczki rezydencji przywodzą na myśl zamek Neuschwanstein, który zainspirował wytwórnię Disneya do stworzenia słynnej czołówki.
Dolny Śląsk jest regionem, który szczyci się największą liczbą zabytkowych pałaców i zamków. Z tego powodu często jest porównywany do Doliny Loary we Francji. Wiele z dolnośląskich przykładów dawnej architektury udało się zrewitalizować — najczęściej służą one jako luksusowe hotele. Sukces komercyjny inwestorów przyczynił się do ocalenia cennych obiektów przed ostateczną ruina i zniknięciem z turystycznej mapy Europy.
Wśród nich znajdują się budowle najsłynniejsze, jak Zamek Książ w Wałbrzychu, Zamek Czocha czy średniowieczne zamki Chojnik i Bolków, a także mniej znane, jak pałac Brunów blisko Lwówka Śląskiego, Wojanów pod Jelenią Górą, pałac w Korbielowicach niedaleko Wrocławia, Zamek Kliczków w okolicach Bolesławca oraz pałace w Dzierżoniowie, Pieszycach i Łomnicy.
Wiele zabytków czeka jednak na nowych właścicieli, którzy dadzą im szansę na drugie, a czasem kolejne, życie. Tak jest w przypadku zamku w Ząbkowicach Śląskich, pałaców w Mokrzeszowie, Rząśniku, czy Bożkowie. Ten ostatni uważany jest za najpiękniejszy na całym Dolnym Śląsku. Może konkurować nawet ze słynnym bawarskim Neuschwanstein. Oto jego historia.
Zbudowany w XVI wieku we wsi Bożków 15 kilometrów od Kłodzka pałac, jest dziełem hrabiego von Magnis, którego rodzina nabyła liczne majątki na Ziemi Kłodzkiej — ślady historii włoskiego rodu odnajdziemy także Wambierzycach, Ołdrzychowicach Kłodzkich i Nowej Rudzie.
Od 1520 roku, posiadłość w Bożkowie była własnością rodziny von Raueck, następnie wielokrotnie przechodziła w inne ręce, między innymi stała się siedzibą rodziny von Götzen. Jednak w 1780 roku po bezpotomnej śmierci ostatniego z rodu von Götzen, Bożków wrócił do von Magnisów — pałac odziedziczył siostrzeniec Johanna von Götzena, Anton Aleksander von Magnis. Młody hrabia von Magnis zadbał o pałac, a także jego otoczenie — założył modny w owym czasie park ze sztucznymi ruinami i leśniczówkę.
Z powodu pożaru w 1870 roku konieczna była jednak odbudowa pałacu, którą nadzorował kolejny z rodu — hrabia Wilhelm von Magnis. Ostatnie prace przeprowadzono w 1930 roku, kiedy pałac zyskał nową, klasycystyczną elewację.
Po zakończeniu II wojny światowej w 1945 roku, pałac w Bożkowie, jak wszystkie rezydencje, zamki pałace i dwory w Polsce Ludowej, stał się własnością skarbu państwa. Odebrane prawowitym właścicielom reprezentacyjne budynki oddawano do dyspozycji socjalistycznego społeczeństwa umieszczając w nich szkoły, domy dziecka i inne instytucje publiczne.
Nie inaczej stało się w pałacu w Bożkowie, który stał się siedzibą kilku szkół rolniczych. Dla zabytkowej architektury taka polityka władz PRL była często wyrokiem śmierci. O stan techniczny nie dbano z należytą pieczołowitością — przeprowadzone remonty zapewniały jedynie jako taki stan techniczny umożliwiający funkcjonowanie placówek oświaty.
Sytuację zabytkowych obiektów odmieniła jednak transformacja ustrojowa, która pozwoliła ocalić substancję materialna wielowiekowej spuścizny, pozostałą po spustoszeniach epoki komunizmu. Przynajmniej w niektórych przypadkach.
Do pałacu w Bożkowie szczęście jednak nie zdążyło się jeszcze uśmiechnąć. Od 1999 roku obiekt jest własnością starostwa — instytucja nie posiada jednak koniecznych środków, które pozwoliłyby w pełni zrewitalizować obiekt. Jak podaje portal Kłodzko Nasze Miasto, pałac jest od dawna wystawiony na sprzedaż za niewielką jak na tak duży budynek cenę — 6,5 miliona złotych. Inwestor musi się jednak liczyć z tym, że konieczny remont pochłonie wielokrotnie większe środki, nim posiadłość wróci do świetności i będzie mogła pełnić funkcję na przykład wysokiej klasy hotelu.
W 2010 roku Polskę obiegły plotki o rzekomym zamiarze zakupu rezydencji w Bożkowie przez księcia Karola. Pogłoski okazały się tylko dziennikarska kaczką i choć brytyjski monarcha rzeczywiście zainteresowany jest ratowaniem zabytków, to pałac w Bożkowie wciąż czeka na księcia niekoniecznie na białym koniu, ale na pewno z workiem pieniędzy, który uratuje niszczejący zabytek. Oby jak najszybciej.