Czego nie robić z herbatą?

Wydaje się, że przygotowanie tego popularnego napoju to żadna filozofia. Torebkę herbaty wystarczy zalać gorącą wodą i gotowe. Niestety, choć robimy to nawet kilka razy dziennie, wciąż popełniamy te same błędy.

article cover
123RF/PICSEL

Czego nie robić z herbatą?

Najpopularniejsza jest chyba czarna, ale coraz chętniej sięgamy także po zieloną, czerwoną czy białą. Trudno wyobrazić sobie życie bez herbaty, którą pijemy od kilku tysięcy lat. Przez tak długi czas sztukę jej parzenia powinniśmy opanować do perfekcji, jednak to tylko teoria. Wciąż popełniamy błędy, co wpływa bezpośrednio na smak naparu.

Nikt nie twierdzi, że konieczny jest od razu skomplikowany chiński rytuał, ale nawet na co dzień warto zastosować się do kilku podstawowych zasad. Zwłaszcza, jeśli lubisz ten napój i chcesz poznać jego prawdziwą moc oraz aromat. Wrzucenie torebki do kubka i zalanie wrzątkiem należy uznać jedynie za półśrodek.

O czym powinien pamiętać każdy fan herbaty?
Zbyt gorąca woda

Tak naprawdę wszystko zależy od typu herbaty. Innej temperatury wymaga czarna, a jeszcze inaczej parzy się zieloną. W żadnym przypadku nie jest to 100 stopni Celsjusza, czyli gotująca się woda prosto z czajnika. 

Ciemne gatunki najlepiej rozwijają swój smak przy ok. 90 st., a jaśniejsze – już tylko 60-80. W przeciwnym razie cały proces zachodzi zdecydowanie zbyt szybko, a liście nie uwolnią swojego pełnego aromatu.
Zły czas zaparzania

Zazwyczaj wychodzimy z założenia, że wiemy na ten temat wszystko. Herbatę parzymy „na oko”, a instrukcje na opakowaniu podświadomie ignorujemy. Wbrew pozorom, jej wcale nie jest wszystko jedno. Zaparzać można za krótko (brak smaku) lub zdecydowanie zbyt długo (zbyt silny ekstrakt). 

Najprostsza instrukcja mówi o tym, by herbatę białą i zieloną wyciągnąć po 2-4 minutach, czarną – 3-5 min., a czerwoną i ziołową – 5-7 min.
Wyciskanie torebki

Najbardziej bogata w smaku jest oczywiście herbata liściasta, ale czasami szybszym i bardziej praktycznym rozwiązaniem będzie sięgnięcie po wersję ekspresową. Ona też może być całkiem niezła, ale pod warunkiem, że pozbędziesz się złego nawyku.

Chodzi o wyciskanie torebki tuż przed wyciągnięciem jej z kubka. W ten sposób osiągniesz efekt podobny do zbyt długiego parzenia, bo do wody przedostanie się bardzo silny ekstrakt. To nie smakuje dobrze.
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas