Jak chronić się przed kieszonkowcami?
Niedawno podczas zakupów w centrum handlowym zostałam okradziona. Nic nie zauważyłam ani nie poczułam, że złodziej wyciąga mi portfel z torebki. To było bardzo przykre przeżycie i ogromne kłopoty, bo w portfelu, oprócz pieniędzy, miałam dokumenty, m.in. dowód osobisty, kartę do bankomatu i kartę miejską. Spędziłam sporo czasu na posterunku policji, aby zgłosić kradzież. Musiałam też zastrzec karty. Jak chronić się przed kieszonkowcami? Katarzyna, Gdańsk
Nic nie zauważyłam ani nie poczułam, że złodziej wyciąga mi portfel z torebki. To było bardzo przykre przeżycie i ogromne kłopoty, bo w portfelu, oprócz pieniędzy, miałam dokumenty, m.in. dowód osobisty, kartę do bankomatu i kartę miejską. Spędziłam sporo czasu na posterunku policji, aby zgłosić kradzież. Musiałam też zastrzec karty. Jak chronić się przed kieszonkowcami? Katarzyna, Gdańsk
Duże sklepy samoobsługowe i centra handlowe to wymarzone miejsce dla kieszonkowców. Oglądając towary na półkach, zwykle nie zwracamy uwagi na to, co dzieje się wokół. Złodzieje wykorzystują naszą nieuwagę. Często działają w grupie. Robią sztuczny tłok, aby potencjalna ofiara nie zorientowała się, że przestępca sięga do jej torebki lub kieszeni.
Radzę zachować czujność i pamiętać o kilku ważnych zasadach. Przede wszystkim nie powinna pani nosić w portfelu dokumentów, kart płatniczych itp. Lepiej schować je w wewnętrznej kieszeni torebki lub kurtki. Torebkę czy plecak należy trzymać w sklepie przed sobą, a nie na plecach. Dobrze mieć je zawsze w zasięgu wzroku. Nie radzę też przechowywać wszystkich pieniędzy w portfelu. Banknoty o większych nominałach może Pani włożyć do wewnętrznej kieszeni kurtki lub torebki.
Zewnętrzne kieszenie płaszcza czy tylne spodni to nie najlepsze miejsce na telefon. Nawet Pani nie poczuje, gdy złodziej go wyciągnie. Proszę też pamiętać, że w centrach handlowych, na dworcach i w innych miejscach, gdzie jest dużo ludzi, często znajdują się nieumundurowani policjanci.
Radzę wzywać pomocy, gdy czuje się pani zagrożona. Można też zadzwonić pod numery alarmowe 997 lub 112.