Jak rozwiązywać konflikty w pracy
Spięcia w pracy są nieuniknione. Jeśli zdarzają się zbyt często, praca zamienia się w udrękę. Warto wiedzieć, kiedy ugryźć się w język, a kiedy walczyć o swoje.
Strategia 1: kompromis
Konflikt: Szef nakazał tobie i koleżance wspólne wykonanie zadania. Żadna z was nie jest zachwycona tą propozycją, bo... nie znosicie się. Koleżanka zdążyła już wyładować na tobie swoje niezadowolenie. Czujesz zniechęcenie na myśl o waszej współpracy? Bądź mediatorem we własnej sprawie.
Rozwiązanie: Zaproponuj jej rozmowę w cztery oczy, najlepiej umówcie się na kawę po pracy. Neutralny grunt sprzyja budowaniu kompromisów. Powiedz wprost, że tobie też nie podoba się ta sytuacja, ale nie macie wyboru. A działając razem możecie wiele zyskać - zabłysnąć świetnym projektem i pochwalić się dobrą współpracą. Pod warunkiem, że wykażecie wolę porozumienia. Uświadom jej, że to rozwiązanie będzie korzystne dla was obu.
Strategia 2: ostra walka
Konflikt: Nowa niedawno zaczęła pracę i stara się wszystkim udowodnić, że jest z was najlepsza. Nie cofa się przed knuciem biurowych intryg, robi "wycieczki" osobiste. Masz dowody, że oczernia cię przed szefostwem i współpracownikami. Podważa twoje kompetencje. Trudno ci uwierzyć w taką podłość.
Rozwiązanie: Musisz walczyć o swoje i to ostro! Nie chodzi tylko o twoje samopoczucie. To twarda zawodniczka i może ci nabruździć - popsuć stosunki z koleżankami i opinię u szefa. Nie miej skrupułów, broń swoich racji. Ale nie rób tego po cichu. W tym wypadku rozmowa "na stronie" nie odniesie skutku. Dlatego za każdym razem, gdy dowiesz się o jej intrygach, zadaj jej publicznie pytanie, w jakim celu to robi. W ostateczności idź z interwencją do szefa.
Strategia 3: uległość
Konflikt: Szef upiera się przy czymś, co według ciebie jest absurdem. Wiesz, że przez jego niepraktyczne pomysły wiele zadań wykonujesz po dwa razy. Krew cię zalewa, masz ochotę iść w zaparte i udowodnić mu, że się myli. Wiesz, że racja jest po twojej stronie. Tylko czy przyniesie ci to korzyść?
Rozwiązanie: Ochłoń, nie daj się ponieść emocjom, nie wybuchaj gniewem. Nie zapominaj, że masz do czynienia z przełożonym i że to on podejmuje decyzje. Przedstaw swoje racje grzecznie i spokojnie, nie ironizuj. W takiej atmosferze szef zwróci uwagę na argumenty. Wytłumacz, dlaczego twój pomysł wydaje ci się lepszy. Używaj przy tym dyplomatycznych sformułowań: "wydaje mi się", "a może by tak...". Najlepiej byłoby, gdyby w efekcie miał wrażenie, że twoja taktyka to jego własny pomysł!
Jeśli jednak nie uda ci się go przekonać i zorientujesz się, że traci cierpliwość, odpuść. Nie forsuj za wszelką cenę swoich racji, podporządkuj się. Dasz mu dowód, że może na ciebie liczyć, nawet jeśli się nie zgadzacie.
Strategia 4: lekceważenie
Konflikt: Koleżanka z pracy jest strasznie przemądrzała i kłótliwa. Nie może znieść, gdy ktoś ma inne zdanie, nawet jeśli spór dotyczy tego, który serialowy bohater jest najprzystojniejszy. Zawsze musi mieć ostatnie słowo. Wywołuje awantury o byle co i przy byle okazji. Dzień bez kłótni to dla niej dzień stracony. Jesteś doskonałą kandydatką na jej antagonistkę, bo nie lubisz, gdy ktoś cię poucza. Nie trawisz jej i to po tobie widać. Rzadko kiedy gryziesz się w język.
Rozwiązanie: "Do tanga trzeba dwojga" - mówią słowa piosenki. Siła tej pani polega na znalezieniu przeciwnika, który podobnie jak ona, łatwo nie odpuszcza. Bez tego jej awanturowanie się nie miałoby sensu. Sytuacja jest patowa: nie wychowasz koleżanki, bo kłócenie się jest jej potrzebne do życia. Być może tak rozładowuje stresy. Nie marnuj energii, po prostu się odetnij - nie wikłaj się w dyskusje, nie odpowiadaj na zaczepki. Poszuka sobie innej ofiary.
Strategia 5: rywalizacja
Konflikt: Twój kolega z pracy powinien mieć na imię "Wyścigówka", bo uwielbia się ścigać. Wciąż się przechwala, że jest najlepszy. Rywalizuje, robi zakłady, kogo szef pochwali w pierwszej kolejności. Podlizuje się. Jest w sumie miły, ale męczący. Działa ci na nerwy. Co z nim zrobić? Przechytrzyć go!
Rozwiązanie: Jeśli ktoś tak ambitny wziął cię na celownik, to dowód na to, że cię ceni. Dla niego marny konkurent się nie liczy. Możesz oczywiście próbować go ignorować, ale przypuszczalnie łatwo się nie podda. Pokonaj go przez zaskoczenie: zamiast wchodzić we współzawodnictwo... obłaskaw komplementami.
Połechcesz mile jego próżność i wyhamujesz nieco zapamiętałość w "wyścigu szczurów". Możesz wykorzystać też rywalizację jako inspirację do własnego rozwoju. Pomoże ci zmotywować się do lepszych wyników w pracy. Pokażesz, kto naprawdę jest lepszy i jeszcze na tym zyskasz!
Eliza Koźmińska-Sikora