Najczęstsze błędy przy montażu fotelików dla dzieci
Polacy zdają sobie sprawę z tego, że dzieci należy przewozić w fotelikach samochodowych. Niestety większość z nas nie potrafi ich właściwie dobierać i montować. Tymczasem w razie wypadku nieodpowiedni fotelik samochodowy może nie zapewnić dziecku potrzebnej ochrony! Jakich błędów związanych z fotelikami unikać i jak przewozić swoje dzieci bezpiecznie?
Jak mówi w wywiadzie dla agencji informacyjnej infoWire.pl Sławomir Molak z fotelik.info: "Polacy z reguły używają fotelików samochodowych. 82 proc. z nas kupuje je przed narodzinami dziecka. Natomiast samo korzystanie z fotelików wzbudza już wątpliwości. Nie do końca wiemy, jak dobrać fotelik i jak go ustawić w samochodzie".
Na co powinniśmy zatem zwracać uwagę? Przede wszystkim na to, żeby fotelik był dostosowany do wagi, wzrostu oraz wieku dziecka. Tymczasem jednym z podstawowych błędów, które popełniamy, jest używanie fotelika niedopasowanego wagowo. Często, kiedy dziecko wyrośnie z pierwszego fotelika (o przedziale wagowym 0-13 kg), omijamy kategorię 9-18 kg i kupujemy od razu fotelik o przedziale 15-36 kg. Niestety zdarza się też, że rodzice kierują się samą wagą, a zapominają o wzroście dziecka. Pamiętajmy więc, że jego głowa nie może być ani za nisko, ani za wysoko względem zagłówka.
Okazuje się ponadto, że nierzadko nie wiemy, jak dobrać fotelik do auta i w jaki sposób go dobrze zamontować. Z badania "Jak Polacy wybierają foteliki samochodowe dla swoich dzieci", przeprowadzonego w ramach akcji edukacyjnej "Superfotelik" Nest Banku i fotelik.info, wynika, że 87 proc. rodziców czyta instrukcję obsługi fotelika. Problem w tym, że zwykle nie przekłada się to na jego poprawny montaż.
Kampania "Ogólnopolskie Inspekcje Fotelików" pokazała, że ponad 70 proc. fotelików jest montowanych źle. Błędy polegają m.in. na nieodpowiednim ustawieniu fotelika czy niewłaściwym zapięciu pasów. Często jest to pochodną tego, że wielu z nas kupuje fotelik na oko - nie sprawdza wcześniej w swoim aucie, czy pasuje on do samochodu i dziecka.
Część Polaków nabywa foteliki na rynku wtórnym. To duże ryzyko. Zazwyczaj nie znamy bowiem historii danego fotelika i nie wiemy, czy np. nie "uczestniczył" on w wypadku. Ochrona, którą powinien zapewniać, może być zatem ograniczona, a wówczas dziecko nie będzie wystarczająco bezpieczne.
W sprzedaży są dostępne także podstawki samochodowe służące do przewożenia dzieci. Przeszło 43 proc. Polaków uważa, że są one równie bezpieczne, co same foteliki. Nie jest to prawdą. Podstawki nie zapewniają dziecku ani ochrony bocznej, ani ochrony głowy. Dlatego lepiej kupić w pełni bezpieczny fotelik. Jego koszt to 400-2500 zł. Jeśli brakuje nam akurat pieniędzy, możemy wziąć na ten cel kredyt.