​Naukowcy potwierdzają, że sprzątanie uspokaja

Spowodowana pandemią izolacja sprawiła, że czas spędzamy obecnie głównie w domowym zaciszu. Co robić, by pożytecznie wykorzystać ów czas oraz polepszyć swoją kondycję, tak psychiczną, jak i fizyczną? Eksperci odpowiadają: sprzątać!

Wykonywanie czynności, takich jak szorowanie podłóg, odkurzanie czy mycie okien, może być również alternatywną formą trening
Wykonywanie czynności, takich jak szorowanie podłóg, odkurzanie czy mycie okien, może być również alternatywną formą trening123RF/PICSEL

W związku z pandemią koronawirusa większość z nas spędza czas w domach. Mieszkanie stało się nie tylko miejscem odpoczynku, ale i pracy. Sprzyja to podejmowaniu aktywności, którą dotychczas podejmowaliśmy zgoła niechętnie. Mowa o sprzątaniu. Choć spowodowane jest to na ogół znudzeniem i brakiem rozrywek, sprzątanie w czasie izolacji ma w istocie głęboki sens. Specjaliści przekonują, że robienie porządków działa wręcz terapeutycznie - redukuje stres, daje poczucie kontroli, a nawet może być alternatywą dla treningu.

- Jako ludzie dążymy do określonej struktury, do tego, co znane i oswojone. Mamy tendencję do trzymania się sprawdzonych wzorców, szczególnie w okresie dużego stresu. A niepewność odnośnie tego, czy wirus da się opanować, tylko ten stres potęguje. Szukając sposobów na zmniejszenie poczucia bezradności, często instynktownie zaczynamy sprzątać. To porządkuje bowiem nie tylko nasze najbliższe otoczenie, ale i umysł - wyjaśnia w rozmowie z "Huffington Post" psycholożka kliniczna Jaime Zuckerman.

Ekspertka wyjaśnia, że łatwiej jest nam polegać na istniejących wzorcach behawioralnych, aniżeli tworzyć nowe. Sprzątanie pozwala tymczasem odpocząć od poważnych problemów - jak choćby globalna epidemia - dając poczucie kontroli. Nawet, jeśli jest to coś tak niewielkiego i na pozór mało znaczącego, jak uporządkowanie książek według koloru czy posegregowanie ubrań. Kluczowa jest rytualność tej aktywności i jej schematyczność.

- W sprzątaniu najlepsze jest to, że znamy efekt końcowy oraz wiemy, jak dotrzeć do celu. Lubimy wiedzieć, czego się spodziewać. Z perspektywy przetrwania przewidywalność pozwala nam planować i lepiej chronić się przed potencjalnymi zagrożeniami - zaznacza psychoterapeutka Maggie Vaughan. Nie powinno zatem dziwić, że w czasie kryzysu nasza intuicyjna niemal skłonność do robienia porządków jest tym wyraźniejsza.

Ekspertka dodaje, że wykonywanie czynności, takich jak szorowanie podłóg, odkurzanie czy mycie okien, może być również alternatywną formą treningu, z uwagi na duży zakres ruchów i intensywność wysiłku. Robienie porządków działa w taki sam sposób, jak ćwiczenia - redukuje stres, stymulując jednocześnie produkcję endorfin, które poprawiają nastrój i działają niczym naturalny środek przeciwbólowy.

Zdarza się, że korzyści wynikające z uporządkowania przestrzeni w mieszkaniu obejmują także inne aspekty naszego życia. Poczucie spełnienia i zadowolenia, które pojawia się po tym, jak zdołaliśmy wysprzątać dom na błysk, może być impulsem do pozytywnych życiowych zmian.

- Większa pewność siebie, którą wtedy czujemy, zachęca nas do stawiania czoła innym wyzwaniom. Reczy, które w przeszłości wydawały się zbyt trudne, przestają być aż tak odległe i nieosiągalne. To wymaga refleksji nad tym, w jaki sposób udało się nam opanować trudną sytuacje i znaleźć rozwiązanie - wyjaśnia psycholog Forrest Talley.

I zaznacza, że choć wykorzystywanie sprzątania, jako sposobu na radzenie sobie z kryzysową sytuacją jest skuteczne, nie należy z nim przesadzać.

- Robienie porządków znakomicie oczyszcza nasz umysł i działa odstresowująco. Nie może być jednak metodą na uciekanie od problemów czy wymówką, która powstrzymuje nas od wykonywania ważniejszych zadań. Zwracajmy uwagę na swoje emocje. Nie próbujmy ich ignorować czy unikać. One w końcu miną - konkluduje Talley.

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas