Oszustwo ładnie opakowane
Kupiłaś ten sam makaron co zwykle, ale odnosisz wrażenie, że jakoś mniej go w garnku? Nie masz halucynacji.

Producent najprawdopodobniej zmniejszył gramaturę zawartego produktu i nawet poinformował o tym, umieszczając prawidłową masę na opakowaniu. Tylko kto by to sprawdzał, skoro opakowanie jest takie, jak było? Na dodatek cena także.
No cóż, producent może być zadowolony, bo zarobił więcej, nie łamiąc prawa. Ale co z zadowoleniem klienta? Może się tylko złościć na siebie, że dał się zmanipulować. Takie działanie producentów nazywa się downsizingiem.
To takie wykorzystywanie rozmiaru opakowania i wielkości produktu, by klient odnosił wrażenie, że kupuje więcej niż w rzeczywistości. Takie praktyki z łatwością mogą uprawiać wytwórcy czekolady - nikt nie zauważy minimalnej różnicy w grubości między dwoma tabliczkami czekolady, podczas gdy jedna będzie miała 100 g, a druga tylko 90 g. Klient wybierze tę o niższej cenie, sądząc, że jest tańsza. Ale gdyby do tej mniejszej doliczyć koszt 10 g produktu, ceny czekolad najprawdopodobniej by się zrównały (jeżeli są podobnej jakości).
Klientem chętnie manipulują też producenci kosmetyków. Kiedy na półce widzimy dwa kremy zbliżonej jakości i w podobnej cenie, rękę wyciągniemy po ten większy, to oczywiste. Ale już mniej oczywiste jest to, że rozmiar pudełeczka powiększył duży słoiczek z grubym dnem, a kremu w nim jest tyle samo, co w mniejszej tubce stojącej obok.
Czasami, by wyciągnąć od klienta więcej pieniędzy, producenci nawet nie zmieniają kształtu opakowania, a jedynie inaczej układają w nim towar - w taki sposób, by mniejsza ilość wypełniła pudełko. Np. papier toaletowy się karbuje, przez co przy niezmienionej długości zwiększa on swoją objętość w rolce. Polacy doświadczeni czasami kryzysu, kiedy na półkach sklepowych był tylko ocet, mają syndrom polowania na okazje. Dlatego nie przejdą obojętnie obok żadnej promocji. Niestety, często na tym tracą. Zdarza się bowiem, że to, co jest prezentowane jako opakowanie promocyjne, np. żel pod prysznic w dwupaku, czteropak piwa czy 50 ml płynu gratis, kosztuje drożej niż zazwyczaj. Aby się przekonać, czy promocja jest prawdziwa, warto odszukać produkt na półce i sprawdzić, jaka jest jego cena jednostkowa (musi widnieć na etykietce na regale) i przemnożyć przez ilość proponowaną w promocji. I co?
Cztery piwa są tańsze niż czteropak? To nie pomyłka,.