Owad-rekordzista powrócił do Polski. Zachowaj spokój, gdy się zbliży

Co roku, na przełomie maja i czerwca przybywa do Polski jeden z najdziwniejszych owadów, jakie spotkać można w naszym kraju. Wygląda trochę jak koliber, ale nie jest ptakiem, choć bije rekordy w długości przelotu, przemieszczając się w tempie 65 km na godzinę i wykorzystując siłę nośną wiatrów. Czym jest więc fruczak gołąbek i jak zwabić go do ogrodu?

Fruczak gołąbek występuje wszędzie tam, gdzie znajdzie wystarczającą ilość kwiatów, zapewniającą mu źródło pokarmu
Fruczak gołąbek występuje wszędzie tam, gdzie znajdzie wystarczającą ilość kwiatów, zapewniającą mu źródło pokarmu123RF/PICSEL

Spotkasz go w ogrodzie, a nawet na balkonie. Polski koliber wrócił już do kraju

Fruczak gołąbek przypomina swoim zachowaniem kolibra - spija nektar z kielicha kwiatów za pomocą ssawki, unosząc się w powietrzu. Gąsienice motyla żerują zazwyczaj na wiciokrzewach i przytuliach, dorosłe osobniki odżywiają się nektarem, preferują więc kwiaty bogate w nektar, posiadające długie i wąskie kielichy. Najczęściej wybierają rośliny takie jak m.in.:

  • cieciorka
  • budleja
  • dalia
  • fuksja
  • jaśmin
  • goździk
  • lawenda
  • petunia
  • pelargonia
  • szałwia. 

Fruczak gołąbek występuje wszędzie tam, gdzie znajdzie wystarczającą ilość kwiatów, zapewniającą mu źródło pokarmu. Spotkamy go więc na łąkach i polanach, ale także w pełnych roślin ogrodach i na bogato ukwieconych balkonach.

Fruczak gołąbek pojawia się w naszym kraju po raz pierwszy na przełomie maja i czerwca, po przebyciu drogi z południa Europy. Drugie pokolenie pojawia się w sierpniu, po przebyciu u nas całego cyklu rozwojowego. We wrześniu fruczak wylatuje do ciepłych krajów, by tam przeczekać zimę i się rozmnożyć. W kolejnym roku znów wraca do Polski.

Fruczak gołąbek przypomina swoim zachowaniem kolibra
Fruczak gołąbek przypomina swoim zachowaniem kolibra123RF/PICSEL

Fruczak gołąbek, podobnie jak cała jego rodzina zawisakowatych jest szeroko rozpowszechniona i niezagrożona wyginięciem. Nie znajdziemy go więc na krajowej liście owadów chronionych, ale mimo to warto zaprosić go do siebie, sadząc gatunki roślin, którymi chętnie się żywi. Choć fruczak wygląda jak owad-kosmita, to jest całkowicie niegroźny i można spokojnie obserwować jak spija nektar ze swoich ulubionych roślin.

Aplikacja Pogoda Interia - sprawdza się!materiały promocyjne
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas