Triki, dzięki którym powiększysz optycznie mieszkanie
Spójrzmy prawdzie w oczy – większość Polaków mieszka w niewielkich mieszkaniach i (szczególnie, gdy rodzina się powiększa) głowi się, jak zorganizować sobie i najbliższym komfortową przestrzeń do życia.
Na szczęście współcześni architekci wnętrz zdają sobie sprawę z problemów, z jakimi muszą radzić sobie mieszkańcy bloków i apartamentowców. Choć ich wizje różnią się od siebie, wypracowali kilka niezawodnych zasad, dzięki którym optycznie powiększymy metraż i stworzymy przyjazne oraz funkcjonalne mieszkanie.
Po pierwsze: lustra
Architekci wnętrz radzą: jeśli chodzi o lustra, nie ograniczaj się tylko do łazienki czy przedpokoju. Duże, stojące lustro świetnie sprawdzi się również w salonie lub w sypialni. Najlepiej, by było pionowe. W niewielkich pomieszczeniach nie sprawdzą się te z bogato zdobioną ramą. Warto postawić na minimalizm (brak ramy, rama metalowa) lub naturalne, jasne drewno.
Po drugie: duże meble
Brzmi jak szaleństwo, prawda? Tymczasem wielu ekspertów przyznaje, że duży mebel optycznie powiększa przestrzeń. Nie mówimy oczywiście o zabudowanych meblościankach czy wielkich szafach. Ale sporych rozmiarów kanapa, do której dobierzemy lekkie szafki, stoliki czy półki lub duży stół stworzą iluzję większego wnętrza. Dodadzą też odrobiny luksusu i wyrafinowania.
Po trzecie: przechowywanie rzeczy
Tutaj sprawdzą się najlepiej szafy wnękowe, które (przynajmniej optycznie) nie zabiorą cennego miejsca. Warto pomyśleć również o zagospodarowaniu wolnej przestrzeni pod sufitem na pawlacz lub ukryty schowek. Przyda się do przechowywania letnich/zimowych ubrań, rzadko używanych sprzętów czy walizek i toreb podróżnych.
Po czwarte: oświetlenie
Czasy, kiedy to jedna, główna lampa wystarczała za całe oświetlenie pomieszczenia dawno już minęły. Kiedy chcemy sprawić, by wnętrze wyglądało na bardziej przestronne niż w rzeczywistości, musimy zainwestować w co najmniej trzy lampy: główną sufitową, stojącą (np. w kącie, przy kanapie) i halogeny przy barku/szafkach kuchennych lub małą lampkę stolikową.
Po piąte: kolory
Wiemy, że ekstrawagancka fototapeta w salonie koleżanki zrobiła furorę na ostatniej imprezie, ale jeśli naprawdę zależy nam na tym, żeby wnętrze wyglądało na większe, powinniśmy zrezygnować z ciemnych lub wyrazistych barw. Przynajmniej gdy mowa o ścianach i suficie. Na szaleństwo kolorystyczne przyjdzie czas, gdy będziemy dobierać dodatki. W małym wnętrzu najlepiej sprawdzi się niezastąpiona biel. Szansę możemy dać również jasnym beżom, żółciom i szarościom (z naciskiem na te ostatnie).
Po szóste: okna
Polacy uwielbiają ozdobne firanki i ciężkie zasłony. Niestety, jeśli chcemy cieszyć się przestronnym (lub chociaż na przestronne wyglądającym) pomieszczeniem, powinniśmy zrezygnować z tego typu ozdób. W małych pokojach zdecydowanie lepiej spiszą się jasne rolety, ewentualnie lekkie zasłony w neutralnym kolorze. Tak, by światło dzienne miało swobodny dostęp do wnętrza.
Podobają wam się nasze pomysły? A może macie ochotę podzielić się swoimi patentami na optyczne powiększenie małego mieszkania?