Gdy kochasz za bardzo...

Wiesz, że nie jest idealny i wiele mu wybaczasz. Jesteś wyrozumiała dla wszystkich jego wyskoków. Dajesz się wykorzystywać, a nawet poniżać. Być może kochasz tak bardzo, że nie potrafisz już odróżnić miłości od cierpienia.

fot./ Tomek Piekarski
fot./ Tomek PiekarskiMWMedia

Kogo kochają?

Kobiety kochające za bardzo zwykle lokują swe uczucia w mężczyznach z trudnym charakterem, po przejściach, tkwiących w innych związkach, nieudacznikach, itd. Często nie dostrzegają, że ich partnerzy, zupełnie niezdolni do uczuć, żerują na ich miłości i oddaniu, odreagowują na nich swoje życiowe niepowodzenia. Takie kobiety są w stanie wiele wybaczyć, choćby i zdradę. Mogą tkwić w wyniszczających je związkach latami, nie dostrzegając przy tym, że coś jest nie w porządku.

Idealna partnerka?

Typ kobiety-męczennicy kochającej bezgranicznie jest dla wielu mężczyzn typem idealnym. Który z nich nie marzy o wyrozumiałej żonie, która przymyka oczy na wszelkie słabostki, jest wyrozumiała i wzorowo wywiązuje się z domowych obowiązków. Wyprasowane koszule, drugie śniadanie do pracy, gorący obiad po powrocie do domu, żadnych scen, wymówek, kłótni. A wszystko po to, aby On widział, jak Ona bardzo go kocha. Bez względu na to, jak On bardzo ją zrani. Ona mu przecież zawsze wybaczy, a może nawet całą winę weźmie na siebie. I pozwoli się tak traktować przez całe życie.

Dlaczego tak kochają?

Kobiety kochające za bardzo zwykle nie wierzą w siebie, są zakompleksione. Wiele z nich jest przekonanych, że ich wartość zależy od tego, z kim są. Polki są niestety szczególnie narażone na taki rodzaj miłości. Ich wychowanie to często wciąż jeszcze realizowanie modelu matki-Polki gotowej do bezgranicznych poświęceń i nie myślącej o swoich potrzebach. Jeśli nawet początkowo buntują się przeciw takiemu schematowi, to w dorosłym życiu wchodzą w uzależniające je związki i pozwalają się wykorzystywać.

Jak przestać kochać za bardzo?

Przede wszystkim trzeba sobie uświadomić swoją wartość, pomyśleć o swoich potrzebach. Pora wreszcie obiektywnie spojrzeć na swój związek i zacząć respektować własne odczucia. Twój cały świat nie może kręcić się tylko i wyłącznie wokół mężczyzny, z którym życie nie daje ci satysfakcji. Nie możesz tylko dawać - zacznij też brać, to znaczy wymagać. Odnów towarzyskie kontakty. Spotkania z innymi osobami niż partner pozwolą nabrać ci dystansu. Może pierwszy raz spojrzysz krytycznie na swojego mężczyznę i zobaczysz w nim człowieka, które wcale na ciebie nie zasługuje. Jeśli nawet go stracisz, może wzrosnąć twoja samoocena. Zrozumiesz, że jesteś wartościową osobą niezależnie od tego, z kim się zwiążesz. Może zaczniesz rozsądnie dozować swoje uczucia i nawet nie kochając za bardzo trafisz na tego, który cię na prawdę doceni. Pozostając w starym układzie ryzykujesz, że z czasem staniesz się kobietą zgorzkniałą i przegraną, która nigdy nie zdobyła się na szczerość wobec samej siebie.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas