Jak dotrwać do emerytury?
Dostaję nowe obowiązki, przełożeni wytykają najdrobniejsze błędy. Zarzucają mi, że źle pracuję. A ja w każdej firmie miałam świetną opinię...
Został mi jeszcze niecały rok pracy do przejścia na emeryturę. W firmie pracuję od dziesięciu lat. Nigdy nie miałam żadnych problemów, zawsze byłam obowiązkowa. Pół roku temu zmienił się właściciel i kadra zarządzająca. Dyrektorzy to młodzi ludzie. Niby uprzejmi, mili, ale są bezwzględni.
- Pani Julio, może pani zostać dziś trochę dłużej? Będziemy wdrażać nowy system pracy? - pytają, nie spodziewając się odmowy.
Raz sprzeciwiłam się takiej prośbie. Musiałam pojechać do mamy do szpitala. Na drugi dzień mój bezpośredni przełożony był dla mnie chłodny jak listopadowy poranek.
- Rozumiem, pani Julio, że postara się pani załatwić tak sprawy rodzinnne, żeby nie przeszkadzały w pracy? - odezwał się do mnie na powitanie.
Dostaję nowe obowiązki, przełożeni wytykają najdrobniejsze błędy. Zarzucają mi, że źle pracuję. A ja w każdej firmie miałam świetną opinię... Nie wiem, co zrobić, żeby przetrwać ten mobbing. Czy nie powinnam zwrócić się do właściciela? Może on nie wie o tych praktykach? Czy lepiej zacisnąć zęby i czekać?
Julia, 59 lat