Jak przestać ciągle się obwiniać?
Nasza ekspertka zdradza kilka technik, dzięki którym zerwiesz z wiecznym poczuciem winy i przepraszaniem. Wreszcie pomyślisz o sobie!
My kobiety jesteśmy specjalistkami w zamartwianiu się. Brytyjski dziennik "Daily Mail" podał, że wyrzuty sumienia dręczą nas średnio 36 razy dziennie! Mamy do siebie pretensje o wszystko - począwszy od zjedzenia batonika, a na kłótni z bliskimi kończąc. I to zwykle my przepraszamy innych, najczęściej zapominając o własnych potrzebach! Nasza ekspertka Marta Iwanowska-Polkowska, psycholog z Manufaktury Rozwoju, podpowiada, jak to zmienić, by odzyskać spokój i ... czas tylko dla siebie.
Nie snuj domysłów
Ostatnio powiedziałaś przyjaciółce, która przefarbowała włosy, że lepiej wyglądała w poprzednim kolorze. Nikt inny nie wspomniał, że nowy odcień zupełnie do niej nie pasuje. Teraz żałujesz swojej szczerości. Tym bardziej, że po twoim wyznaniu ona dość szybko wyszła, mówiąc, że musi coś pilnie załatwić. "Na pewno się obraziła" - myślisz.
Zdaniem psychologa: Zawsze najpierw warto zapytać, czy rzeczywiście sprawiłyśmy komuś przykrość? Często źle interpretujemy wydarzenia i zachowanie innych. Za bardzo bierzemy wszystko do siebie. A może przyjaciółka doceni twoją szczerość? I być może rzeczywiście miała coś ważnego do załatwienia w banku lub urzędzie? Pamiętaj, że zawsze najważniejsza jest intencja. Jeśli to nie była złośliwa uwaga, nie powinnaś mieć poczucia winy.
Nie wytykaj sobie porażek, doceń to, co udało ci się zrobić!
Zaczęłaś dietę i nie wytrwałaś. Chciałaś piec chleb, biegać, zapisać się na aerobik i... Czujesz, że zawodzisz.
Zdaniem psychologa: Czy twoja lista celów nie jest zbyt długa? Często mamy wobec siebie tak duże oczekiwania, że nikt nie byłby w stanie im podołać! Dlatego proponuję sporządzić inną listę. Gdy zaczynasz samobiczowanie, weź kartkę i wypisz to, co udało ci się zrobić - dzisiaj, w tym miesiącu, w roku... Co osiągnęłaś? Czego się nauczyłaś? I zamiast karać się za to, czego nie udało ci się dokonać, zacznij nagradzać się za to, co już ci wyszło (mam udane dzieci, robię świetny obiad "z niczego").
Nie wyznaczaj sobie nierealnych zadań, bo gdy ich nie osiągniesz, zawsze będziesz miała poczucie winy. Przyjrzyj się temu, co zaplanowałaś. Naprawdę chcesz zacząć biegać? Czy to twój cel, czy moda? Może się również okazać, że swoimi planami chcesz spełnić oczekiwania innych, a sama nie jesteś do tego przekonana i dlatego odkładasz je w nieskończoność.
Zrób coś tylko na 80 proc.
Mamy mieć czyste okna, zadbane dzieci, sukcesy w pracy. Gdy nie jesteśmy perfekcyjne, zaczynamy robić sobie wyrzuty.
Zdaniem psychologa: Taki perfekcjonizm jest uzależniający i destrukcyjny. Z jednej strony zaharowujemy się, żeby wykonać zadania na 6, z drugiej - niektórych w ogóle nie podejmujemy z obawy, że nie osiągniemy w nich mistrzostwa. Zastanów się, co dla ciebie jest ważne i odpuść. Niektóre rzeczy zrób na 80 proc. zgodnie z zasadą "zrobione jest lepsze od doskonałego", a innych - nie rób wcale! Odpowiedz sobie na pytanie, co się stanie, jeśli skreślisz je z listy. Może się okazać, że... nic!
Nie pozwól sobą sterować
Mama wyrzuca ci, że nie liczysz się z jej zdaniem? Poświęciła się, żeby cię wychować, a ty i tak robisz wszystko po swojemu.
Zdaniem psychologa: Wzbudzanie poczucia winy w relacjach to nic innego, jak manipulowanie uczuciami. Robią to rodzice, dzieci, mężowie... Wypominają, porównują. Nie możemy na to pozwolić. Zastanów się, czy rzeczywiście twoje działanie sprawia przykrość? Zazwyczaj bliscy zamiast powiedzieć wprost, czego od nas oczekują, chcą żebyśmy sami się domyślili. Albo próbują wpędzić nas w poczucie winy, mówiąc, jacy są np. chorzy. Musisz liczyć się z poważną rozmową i z tym, że trzeba znaleźć kompromis.
5 oznak, że powinnaś natychmiast zacząć walkę z poczuciem winy
Twoja lista zadań jest za długa. Planujesz: sprzątanie, zakupy, lekcje dzieci i obiad dla teściów... Nie wyrabiasz, winisz siebie (choć nikt temu nie podoła!).
Stale przepraszasz. Nawet, gdy nie zawiniłaś. W domu i pracy często przejmujesz odpowiedzialność za innych, dlatego często jesteś przeciążona.
Ciągle się porównujesz: z innymi mamami, pracownikami. Masz wrażenie, że mogłabyś być lepsza. D Kupujesz dzieciom prezenty, bo uważasz, że poświęcasz im mało uwagi. Wynagradzasz brak czasu.
Odmawiasz sobie przyjemności. Stosujesz różne, wymówki. Uważasz, że nie zasługujesz na "luksusy".