Kobieta powinna być damą!
Bogusław Kolesiński, ceniony warszawski artysta i antykwariusz opowiada o tym, jakie były dawniej kobiety, co mężczyźni cenią u płci pięknej, czego nie znoszą, a także daje receptę na udany i szczęśliwy związek.
B.K.: Istota zwodnicza. Z drugiej strony- zjawisko niebiańskie, potrafiące zachwycić, oczarować i wzbudzić pożądanie.
Kto częściej zdradza? Mężczyzna czy kobieta?
B.K.: Mężczyzna, ponieważ przetrwał u niego instynkt łowcy - zdobywcy.
Co popycha nas do zdrady?
B.K.: Zazwyczaj składa się na nią wiele małych problemów, niedomówień, pretensji, które niezauważone w porę, zignorowane, nawarstwiają się, urastając często do rangi poważnych kłopotów. Właśnie nawarstwienie tych wszystkich rzeczy, popycha do zdrady. Czasami, gdy związek popada w rutynę i nudę, pojawia się pokusa zdrady. Izabela Marczak, autorka eseju "Polaków skoki w bok", twierdziła, że mężczyźni - czyli zdobywcy - zdradzają głównie dlatego, że dla nich liczy się ilość - kobiet ma być dużo, a wszystkie koniecznie piękne, młode, no i naturalnie zdrowe. Kobiety zaś szukają przygody głównie dla jakości - mężczyzna ma być inteligentny, ambitny i o wysokim statusie społeczno-materialnym.
Jak zatem walczyć z pokusami?
B.K.: Przede wszystkim musimy pamiętać, że chwile kryzysu zdarzają się każdemu. Zdrada nie jest jednak regułą. Nie każdy mężczyzna chce szukać przygód w ramionach innej kobiety, nie każdy mężczyzna chce obudzić się w obcym łóżku. Starajmy się zatem nie dopuszczać do wielkich, niepotrzebnych kłótni. Wprowadzajmy do związku więcej tolerancji i wyrozumiałości. Jak najczęściej mówmy sobie miłe, dobre rzeczy. Unikajmy nudy.
Zdarza się, że zdrada wynika z nadarzającej się okazji. Zbyt dużo wypitego alkoholu i ... Takich sytuacji po prostu trzeba unikać.
Co mężczyznom nie podoba się w kobietach?
B.K.: Wulgarność, zaniedbanie, brak polotu, inteligencji oraz... lenistwo!
Czy mężczyźni lubią, gdy kobieta przejmuje inicjatywę?
B.K.: To sprawa indywidualna. Jednych mężczyzn to drażni i odrzuca. Nie lubią, gdy kobieta za bardzo przejmuje inicjatywę. Podrywa. Kobieta powinna być damą, czasem opierać się, a nie wchodzić od razu do łóżka. Dla drugich jest to bardzo fajne, gdy kobieta jest przyzwalająca. Uważają, że to jest seksy. Faceci lubią być po prostu kokietowani.
Jest Pan znawcą sztuki, literatury, historii. Proszę opowiedzieć, jakie były dawniej kobiety?
B.K.: Zupełnie inne. Mniej kłamliwe, bardziej słowne. Mniej wyemancypowane, mniej atrakcyjne ze względu na szarzyznę komunizmu, brak odpowiednich kosmetyków, stroju, reklamy kształtującej najnowsze wzorce. Miały także bardziej ograniczony kontakt ze światem.
Jakie są zatem współczesne kobiety?
B.K.: Są nieporównywalnie ciekawsze niż kiedyś, bardziej skomplikowane, wyrafinowane, wyrachowane i... wyuzdane. Są bardziej zadbane, lepiej ubrane. Obeznane z najnowszymi trendami w modzie. Mające dostęp do wielu pism kobiecych, magazynów bogato ilustrowanych, których dawniej nie było.
Co dzisiaj najbardziej pociąga mężczyzn u kobiet?
B.K.: Demoniczność, inteligencja, przewrotność. Przebiegłość i poczucie humoru. Reasumując - to, co najbardziej niebezpieczne. Kobieta potrafi być jednocześnie aniołem i najpiękniejszym darem niebios, jak i diabłem, demonem i kusicielką. W niej zawiera się szczęście i rozpacz.
Co Pana zdaniem decyduje o atrakcyjności kobiety?
B.K.: Uroda ( ładna twarz, zgrabne długie nogi, piękne włosy, zadbane dłonie), seksapil, elegancja, inteligencja i umiejętność kokietowania.
Pana pasją jest muzyka, teatr, literatura. Która kobieta z przeszłości stanowi dla Pana uosobienie piękna, ideał kobiecości?
B.K.: Helena Modrzejewska. Posiadam wiele starych zdjęć z jej najwybitniejszych ról w teatrze w Krakowie i w Warszawie, zanim na stałe wyjechała do USA. Była przepiękna. Miała charyzmę. Cudowne włosy, olśniewającą urodę. Wielka artystka. Niektórzy twierdzą, że była najpiękniejszą kobietą XIX wieku.
A współcześnie? Która artystka wzbudza w Panu zachwyt?
B.K.: Zmarła przed trzydziestu lat, największa primadonna XX-ego stulecia, Maria Callas. Solistka największych światowych oper - Metropolitan, La Scala, Covent Garden. Piękna kobieta, wielka artystka i bardzo nieszczęśliwa postać. Nie mogła przeżyć rozstania z Onassisem, który porzucił ją dla wdowy po prezydencie Kennedym- Jacqueline. Posiadam szereg jej listów, z których najcenniejszy jest list kończący jej współpracę z Metropolitan Opera. Poza tym takim wzorem piękna jest z pewnością Brigitte Bardot, francuska aktorka, symbol seksu lat 50. i 60. XX wieku w Europie. Z polskich aktorek - Małgorzata Pieczyńska, którą niedawno poznałem osobiście.
Czy istnieje Pana zdaniem recepta na udany, szczęśliwy związek?
B.K.: Wzajemne zaufanie, nieustanna fascynacja, partnerstwo. Wspólne zainteresowania, szczerość, szacunek i... udane życie seksualne.
Czego zatem winniśmy Panu życzyć?
B.K.: Udanych interesów, bo od tego zależy dalszy mój los, a przede wszystkim dalszego poszerzania moich zbiorów i kolekcji starych książek, obrazów, fotografii.
Bogusław Kolesiński urodził się 17 sierpnia 1944 roku. Jest absolwentem handlu zagranicznego w SPiS (dzisiejszej SGH). Wybitny warszawski artysta, antykwariusz. Podróżnik, miłośnik sztuki, a przede wszystkim znawca kobiet.