Mężczyźni - nieśmiała płeć...
Pewny siebie, przebojowy, zdecydowany - taki w potocznym przekonaniu powinien być mężczyzna. Nieśmiałość jest zdecydowanie niemęska. Tymczasem nieśmiałych panów nie brakuje. Szczególnie skrępowani czują się oni w towarzystwie kobiet. Trudno zapanować im nad rumieńcami, drżącym głosem czy poceniem się rąk. Myśl o sam na sam z kobietą przyprawia ich o ból głowy. I jak tu ją uwodzić, zdobywać, skoro nie można z siebie wydusić ani słowa, a wzrok wciąż wbity jest w podłogę.
On nieśmiały, ona - wyzwolona
Walce z taką słabością na pewno nie sprzyja postawa wielu współczesnych kobiet - wyzwolonych i bezpruderyjnych, które nie czekają już na to, aby je zdobywać, lecz same biorą sprawy w swoje ręce. Przy takich jeszcze trudniej odgrywać silnego faceta. Jedyna nadzieja w tym, że wiedzione instynktem macierzyńskim będą chciały zaopiekować się takim nieśmiałym chłopcem albo po prostu z chęcia odegrają rolę przewodniczki po tajnikach życia, zwłaszcza tego intymnego. Taka seksualna przewaga może być dla nich dodatkowym źródłem satysfakcji. Jeśli delikwent przetrzyma taki kurs ośmielania, to prawdopodobnie w kolejnym związku nie wystąpi już w "drugoplanowej roli".
Udawany twardziel
Nieśmiałości nie można pozbyć się z dnia na dzień. Unikanie kłopotliwych sytuacji nie jest najlepszym wyjściem. Niektórzy próbują przyjmować różne pozy - w stresującej sytuacji dużo mówią, dowcipkują, odgrywają twardziela, macho, dżentelmena, itd. Takie maski są jednak mylące dla otoczenia i odstraszają wiele osób, w tym te, na których nam naprawdę zależy. Niestety nieśmiali bardzo często próbują dodać sobie odwagi sięgając po alkohol czy narkotyki. Być może przez chwilę czują się rozluźnieni, ale tracą też kontrolę nad swoimi reakcjami. Poza tym takie "ośmielacze" uzależniają. Na tyle mocno, że jakakolwiek próba choćby dialogu bez "wspomagania" musi spalić na panewce.
Szukam nieśmiałego...
Nieśmiałość zwykle nie sprzyja znalezieniu partnerki. Na szczęście są kobiety, które nie tylko lubią nieśmiałych, ale wiedzą też, jak z nimi postępować. Nie zrażają się pierwszymi nieudanymi próbami nawiązania kontaktu. Potrafią rozszyfrować obronne pozy. Są cierpliwe i nie próbują nieśmiałych na siłę zmieniać. Z czasem ich towarzystwo przestaje krępować. Nieśmiały czuje się na tyle bezpiecznie, że nie ukrywa już swej słabości, czuje się akceptowany. I wtedy okazuje się, że całkiem fajny z niego facet...