W tym roku coś zmienię!
Z każdym nowym rokiem obiecujesz sobie, że rzucisz palenie, schudniesz itd. I nic z tego nie wychodzi. Dlaczego? Może źle się do tego zabierasz. Jak podejść do zmian, by wreszcie odnieść sukces?
Kiedy naprawdę chcesz coś zmienić, potrzebujesz przede wszystkim silnej motywacji oraz mocnego postanowienia, że tym razem naprawdę będziesz konsekwentnie działać, by osiągnąć zamierzony cel. Pamiętaj, że cel to marzenie z datą realizacji. Warto zatem ustalić i zapisać termin, w którym chcesz go osiągnąć. Cel powinien też być wyraźnie określony, np. gdy chcesz schudnąć, zapisujesz sobie obecną wagę, a potem tę, do której dążysz. Można realizację celu podzielić na mniejsze kroki, np. za 2 miesiące będę ważyła 4 kg mniej, za 4 zaś 8 kg mniej itd.
Postaw na jakość, nie na ilość
Robisz długą listę tego, co chcesz zmienić w nadchodzącym roku. Zupełnie niepotrzebnie, możesz od razu wyrzucić ją do kosza. Jeśli za dużo sobie postanowisz, zazwyczaj nie zrobisz nic.
DOBRE ROZWIĄZANIE: Twoja lista postanowień powinna być krótka i zawierać najwyżej trzy pozycje. Nie da się wszystkiego zrobić naraz. A niektóre rzeczy nawet się wykluczają. Jeśli np. postanawiasz oszczędzić na wymarzoną, egzotyczną podróż, to stanowczo kłóci się to z remontem mieszkania czy zakupieniem sobie całego pakietu modnych ubrań. Jeśli masz trudności ze stworzeniem króciutkiej listy, zrób na początek dłuższą i po głębszym zastanowieniu wykreśl z niej kolejne pozycje, zostawiając trzy.
Wzoruj się na olimpijskim podium
Najbardziej istotne jest ustalenie hierarchii ważności wymarzonych zmian. Dobrze je przemyśl i zacznij od tej, która jest naprawdę dla ciebie najważniejsza. Dopiero, gdy uda ci się ją pomyślnie zrealizować, możesz zacząć myśleć o przeprowadzeniu kolejnej...
DOBRE ROZWIĄZANIE: Gdy już wybierzesz zwycięzcę, rozpisz swój cel na zadania. Przypuśćmy, że chcesz zacząć nosić rozmiar o dwa numery mniejszy. Pierwszym twoim zadaniem będzie więc zmiana sposobu żywienia i znalezienie odpowiedniej dla ciebie diety, a potem przygotowanie do niej: zakup odpowiednich produktów. Nie możesz też zapomnieć o aktywności fizycznej. Kolejne zadanie nie powinno jednak brzmieć: "Więcej się ruszam", lecz np. "Codziennie idę na godzinny spacer, dwa razy w tygodniu odwiedzam siłownię lub basen, pół godziny ćwiczę w domu". Gdy pojawią się efekty i wszystkie zadania staną się dla ciebie tak naturalne jak mycie zębów, możesz spokojnie zabrać się za wicemistrza z twojego podium. Podejdź do niego równie konkretnie, bo tylko takie działanie zbliży cię do sukcesu.
Kieruj się rzeczywistą potrzebą
Jeśli stajesz przed wyborem, czy masz zacząć regularnie ćwiczyć, bo od tego zależy twoje zdrowie i sprawność, czy zmienić wystrój mieszkania lub regularnie bywać w teatrze - to jasne jest, że ćwiczenia powinny się znaleźć na pierwszym miejscu. Dlaczego? Gdy będziesz w kiepskiej formie, bywanie w teatrze nie będzie cię cieszyć, podobnie jak nowe meble czy kafelki.
DOBRE ROZWIĄZANIE: Marzenia marzeniami, a rozsądek rozsądkiem. Przy planowaniu nowego otwarcia warto posłuchać jego podszeptów. Ustalając pierwszoplanowy cel, dobrze pomyśleć, na ile inne twoje plany są od niego uzależnione. Tak właśnie jak w przypadku zdrowia czy kupna nowego samochodu, jeśli planujesz nim przejechać Europę. Czasem jednak nie rozsądek jest najważniejszy, ale wartość, jaką będzie miało dla ciebie zrealizowanie tego, czego pragniesz. Bywa, że wyjazd nad ciepłe morze i plaża z palmami sprawi ci więcej radości i nastawi bardziej pozytywnie do życia niż zakup nowej lodówki.
Bądź głównym autorem swojej zmiany
Koleżanka mówi, że powinnaś zmienić styl ubierania, mąż namawia na zrzucenie kilku kilogramów, teściowa na podszlifowanie umiejętności kulinarnych. Być może ich rady są celne i możesz je wziąć pod uwagę, ale tylko wtedy, jeśli ty również uważasz, że wymagasz takiej zmiany. Nie zmieniaj się dla innych, ale rób to przede wszystkim dla siebie.
DOBRE ROZWIĄZANIE: Chcąc coś zmienić, trzeba być naprawdę przekonanym, że... chce się to zmienić. Inaczej znajdzie się mnóstwo powodów, by się z tego wycofać. Jeśli podejmujesz jakieś wyzwanie, bo ktoś tak chce, a potem kosztuje cię to dużo wysiłku, prędzej czy później pojawi się iskierka buntu. "Dlaczego mam się głodzić?", "Dlaczego mam sobie wszystkiego odmawiać i ciągle oszczędzać?". Dlatego słuchaj podpowiedzi innych, spisuj je w notatniku, a potem przeglądając te zapiski, pytaj siebie: "Czy ja naprawdę tego chcę"? Bo może się okazać, że tak, że właśnie tego pragniesz, tylko jakoś spychałaś tę myśl gdzieś poza świadomość. Ale też niewykluczone, że powiesz sobie np.: "Lubię swoje kobiece kształty, dobrze się z nimi czuję" lub "Nie widzę najmniejszej potrzeby kupowania sobie sukienek, jestem typem sportowym i tylko w takich ubraniach jestem naprawdę sobą".
Wybierz właściwy moment
Tym momentem może być już 2 stycznia, ale też marzec. Ważne, byś zaczęła realizować cel w takiej chwili, która będzie dla ciebie dogodna. Nie powinny ci przeszkadzać jakieś nadzwyczajne sprawy, typu przeprowadzka, zmiana pracy itp.
DOBRE ROZWIĄZANIE: Wbrew powiedzeniu, że "nieważne jak kto zaczyna, ważne, jak kończy" - początek nowego przedsięwzięcia jest bardzo ważny. Szczególnie gdy wymaga od ciebie dużego zaangażowania. Najlepiej mieć w danej chwili głowę zajętą tylko swoim celem. Gwarantuje to mocny, dobry start.
Nie rezygnuj po jednym potknięciu
Byłaś chora i nie ćwiczyłaś dwa tygodnie, objadłaś się na przyjęciu i złamałaś dietę. No to co? Powtarzaj sobie, że zawsze możesz się podnieść i zacząć jeszcze raz. Konsekwencja jest ważna, ale człowiek jest tylko człowiekiem. Przecież wędrowiec, który upadnie, wstaje i idzie dalej, a droga, którą ma przed sobą, nagle nie znika.
DOBRE ROZWIĄZANIE: Nie myśl o sobie, że okazałaś się słaba, że zmarnowałaś wysiłek wielu tygodni. To po pierwsze nie jest prawda, a po drugie - dlaczego bombardujesz swoją motywację negatywnymi stwierdzeniami? Nie jest trudno się zniechęcić, dużo trudniej podtrzymać motywację. W chwilach wpadki mów sobie: "Jestem z siebie dumna, udało mi się już tyle osiągnąć, to było tylko małe, nic nie znaczące potknięcie". Myśl pozytywnie, to doda ci sił.
Nagradzaj małe sukcesy
Kiedy dobrze ci idzie, nie szczędź sobie pochwał. Spraw sobie jakąś przyjemność po przebrnięciu wyznaczonego etapu. Stosuj wobec siebie metodę marchewki, zwykle działa ona na ludzi skuteczniej niż przysłowiowy kij.
DOBRE ROZWIĄZANIE: Gdy zmieścisz się w spodnie, w które już nie wchodziłaś, nie zapomnij o nagrodzie. Kup sobie jakiś ciuszek czy kosmetyk albo wybierz się na najmodniejszy manikiur. Jeśli skrupulatnie oszczędzając, odłożysz jakąś kwotę na wymarzone wakacje, przejrzyj oferty biur podróży i wybierz miejsce i hotel, które ci się podobają. Nie ukrywaj swojego sukcesu, powiedz o nim bliskim, pozwól, by cię chwalono, komplementowano. Jest to też o tyle pożyteczne, że później głupio ci się będzie wycofać, gdy widzisz, że przyjaciele kibicują ci w twoich staraniach.
Nie przejmuj się opiniami innych
"Po co ty się tak męczysz" - mówi zatroskana mama, gdy widzi cię na rowerze. "Niepotrzebnie wydajesz pieniądze" - krytykuje mąż, patrząc na karnet na basen. Pamiętaj, to twoje życie i twoja walka o zmianę. I tego się trzymaj.
DOBRE ROZWIĄZANIE: Bliscy często mają dobre intencje, ale potrafią też skutecznie zdemotywować. Po prostu rób swoje, gdy widzisz, że ma to dla ciebie sens. Później okaże się, że ci, którzy cię od tego odwodzili, są zadowoleni z efektów.
Marta Urbańska