Wybrać własne szczęście?

Mam na imię Ewelina i mam 22 lata. Moje życie odkąd pamiętam wypełnione było obowiązkami. Już w drugiej klasie szkoły podstawowej gotowałam młodszym siostrom obiady, bo rodzice byli w pracy.

article cover
INTERIA.PL

Nie wiem, czy on mnie kocha, czy jest ze mną z przyzwyczajenia. Ciągle zachowuje się jakby był kawalerem, chodzi sam na imprezy, nigdzie mnie nie zabiera, a jakiś komplement od niego usłyszałam chyba w dniu ślubu ale dokładnie nie pamiętam.

Zaczęłam pracować w sklepie, gdzie poznałam Bogdana (razem pracujemy). Ale na początku byliśmy tylko dobrymi znajomymi. Wszystko zaczęło się teraz około półtora roku później. Właściwe to ja zaczęłam mu się zwierzać z moich problemów z mężem. On był dla mnie bardzo wyrozumiały i naprawdę czułam się z nim dobrze. Jako jedyny mnie rozumiał. Nasza przyjaźń się rozwinęła dosyć szybko. Coś czuję do niego i wydaje mi się że to jest miłość.

On jest ode mnie starszy (17lat) i też ma żonę i dwójkę dzieci.Twierdzi, że chce ze mną być i jest

mną zachwycony, nie spaliśmy jeszcze ze sobą, bo nie jestem pewna czy jestem gotowa. Rozważam w swojej głowie, czy mam uszczęśliwić siebie i jego czy ciągle żyć niedoceniona i siedzieć w domu z mężem, który nie wiem czy dorośnie do roli ojca i męża. Z Bogdanem mamy wiele wspólnego. Na razie czekamy na rozwój sytuacji.

Bardzo chciałabym być w życiu szczęśliwa a z mężem nigdy nigdzie nie wyjadę, nie pójdziemy do kina, nie kupi mi kwiatów(myślałam, że skoro jest starszy to dojrzalszy, ale on traktuje mnie jak dziecko). Ja potrzebuję miłości i chcę być traktowana jak kobieta - Bogdan mi to zapewnia.

Ewelina

Czasami nawet najlepsza "książkowa" rada nie zastąpi tej, która wynika z naszych doświadczeń. Do naszej redakcji przychodzi wiele takich listów, na które jednej osobie trudno jest mądrze odpowiedzieć, ale liczymy na was.

Redakcja

Jeśli potrzebujesz rady naszych czytelniczek - napisz do nas!