Wybrać własne szczęście?
Mam na imię Ewelina i mam 22 lata. Moje życie odkąd pamiętam wypełnione było obowiązkami. Już w drugiej klasie szkoły podstawowej gotowałam młodszym siostrom obiady, bo rodzice byli w pracy.

W liceum poznałam swojego pierwszego chłopaka (o pięć lat starszego), w którym od razu się zakochałam. Po skończeniu szkoły wzięliśmy ślub a w następnym roku urodził się Tomaszek, nasz syn. Przez cały czas naszej znajomości to ja mówiłam, że go kocham i byłam czuła a on kochał ze mną tylko seks, nie wiem do tej pory czym jest prawdziwy orgazm już zdążyłam się nauczyć udawać. Nigdy nie było mi z nim tak super jak bym chciała. Jeszcze seks jak on był lekko wstawiony mógł być, ale tak normalnie to było tylko zaspokojenie jego potrzeby (oby trwało to jak najkrócej).
Nie wiem, czy on mnie kocha, czy jest ze mną z przyzwyczajenia. Ciągle zachowuje się jakby był kawalerem, chodzi sam na imprezy, nigdzie mnie nie zabiera, a jakiś komplement od niego usłyszałam chyba w dniu ślubu ale dokładnie nie pamiętam.
Zaczęłam pracować w sklepie, gdzie poznałam Bogdana (razem pracujemy). Ale na początku byliśmy tylko dobrymi znajomymi. Wszystko zaczęło się teraz około półtora roku później. Właściwe to ja zaczęłam mu się zwierzać z moich problemów z mężem. On był dla mnie bardzo wyrozumiały i naprawdę czułam się z nim dobrze. Jako jedyny mnie rozumiał. Nasza przyjaźń się rozwinęła dosyć szybko. Coś czuję do niego i wydaje mi się że to jest miłość.
On jest ode mnie starszy (17lat) i też ma żonę i dwójkę dzieci.Twierdzi, że chce ze mną być i jest
mną zachwycony, nie spaliśmy jeszcze ze sobą, bo nie jestem pewna czy jestem gotowa. Rozważam w swojej głowie, czy mam uszczęśliwić siebie i jego czy ciągle żyć niedoceniona i siedzieć w domu z mężem, który nie wiem czy dorośnie do roli ojca i męża. Z Bogdanem mamy wiele wspólnego. Na razie czekamy na rozwój sytuacji.
Bardzo chciałabym być w życiu szczęśliwa a z mężem nigdy nigdzie nie wyjadę, nie pójdziemy do kina, nie kupi mi kwiatów(myślałam, że skoro jest starszy to dojrzalszy, ale on traktuje mnie jak dziecko). Ja potrzebuję miłości i chcę być traktowana jak kobieta - Bogdan mi to zapewnia.
Ewelina
Czasami nawet najlepsza "książkowa" rada nie zastąpi tej, która wynika z naszych doświadczeń. Do naszej redakcji przychodzi wiele takich listów, na które jednej osobie trudno jest mądrze odpowiedzieć, ale liczymy na was.
Redakcja
Jeśli potrzebujesz rady naszych czytelniczek - napisz do nas!