Wyleczyć z zazdrości...
Mój problem polega na tym, że facet, z którym jestem wciąż sugeruje mi, że w porównaniu z "byłym", wypada gorzej.
Jego argumenty są dla mnie nieporozumieniem - twierdzi, że mój były potrafiłby zapewnić mi lepszą przyszłość niż on.
Bo... więcej zarabia, pracuje na wysokim stanowisku, w porównaniu do niego, jest porządnym facetem, pewnie był lepszy w łóżku itp.
Z kolei mój narzeczony, to artystyczna dusza, który rzeczywiście żyje z dnia na dzień, nie martwiąc się, co będzie za kilka lat, ale jest mi z nim naprawdę dobrze i muszę przyznać, że spodobało mi się w nim właśnie to, że potrafi naprawdę cieszyć się życiem.
Oczywiście z poprzednim facetem definitywnie zakończyliśmy związek, jednak rozstaliśmy się w przyjaźni. Dlatego widujemy się nawet od czasu do czasu, jednak nigdy nie przyszło mi do głowy, by do niego wrócić. Zresztą on też kogoś ma i z tego, co mówił - także planują wspólne życie.
Ale dla mojego chłopaka każde takie spotkanie staje się pretekstem do scen zazdrości i awantury. Sprawę pogarsza jeszcze fakt, że poprzedni chłopak był ulubieńcem mojej rodziny ( i w zasadzie nim pozostał...), podczas gdy mój przyszły mąż kilka razy usłyszał od moich najbliższych niemiły komentarz na swój temat.
Myślę, że może właśnie w tym tkwi problem - takie sytuacje jeszcze bardziej utwierdzają go w tym, że nie jest wymarzonym kandydatem na zięcia.
Chciałabym bardzo raz na zawsze wyleczyć go z tego porównywania i zazdrości, tym bardziej, że ja nigdy nie rozmawiałam z nim w taki sposób o jego poprzednich związkach. Bardzo go kocham i nie chciałabym czegoś zepsuć. Jak mam się zachować?
Czasami nawet najlepsza "książkowa" rada nie zastąpi tej, która wynika z naszych doświadczeń. Do naszej redakcji przychodzi wiele takich listów, na które jednej osobie trudno jest mądrze odpowiedzieć, ale liczymy na was.
Redakcja
Jeśli potrzebujesz rady naszych czytelniczek - napisz do nas!