Hejt na studiach: jak młody dorosły może sobie z nim poradzić?

Artykuł z ekspozycją partnera

Hejt stał się tak powszechnym zjawiskiem, że próby eliminowania go z naszej rzeczywistości przypominają walkę z wiatrakami. Jak wynika z raportu "Wilki i owce w Internecie, czyli raport na temat hejtu wśród młodzieży" opublikowanego przez fundację Global Dignity aż 43 proc. osób w wieku 12-24 lata doświadczyło hejtu. Dla co siódmego młodego człowieka hejt stał się codziennością - nie tylko pada jego ofiarą, ale i sam go używa. Powinniśmy więc reagować na hejt oraz stworzyć własną strategię radzenia sobie ze słowami, które w nas godzą.

Problem hejtu jest poruszany w polskich szkołach. Nauczyciele przekazują podopiecznym wiedzę o tym, jak reagować i walczyć z tym zjawiskiem. Powstają specjalne kampanie, których celem jest budowanie świadomości o cyberprzemocy wśród uczniów. W 2019 r. Instytut Lema ruszył z projektem "Ogarnij Hejt", a w tym roku połączył siły z firmą UNIQA, która prowadzi akcję "Masz moc na hejt". Dzięki tym dwóm organizacjom warsztaty na temat przeciwdziałania hejtowi trafiły do kilkudziesięciu szkół podstawowych w całej Polsce.

Kiedy uczeń zostaje studentem, często traci bezpośrednie wsparcie otoczenia. Wchodzi w nowe środowisko, które dostarcza mu zarówno wielu pozytywnych wrażeń, jak i pułapek i problemów. W dodatku osoba wchodząca w dorosłość chce samodzielnie radzić sobie z trudnościami i niechętnie prosi o pomoc.

Jego skutki przerastają możliwości zaradcze w pełni ukształtowanych jednostek, a co dopiero młodych dorosłych, którzy są bardziej wrażliwi na krytykę i odrzucenie. W dodatku wchodzą w nowy etap życia, co wiąże się z wieloma stresującymi sytuacjami. Urazy psychiczne, problemy emocjonalne, zaburzenia snu i żywienia, depresja i lęki, dolegliwości psychosomatyczne, a nawet myśli i próby samobójcze - bolesne komentarze potrafią spowodować spustoszenie w psychice młodego człowieka.

Jak zatem radzić sobie z tym zjawiskiem? Oznaki, że dzieje się coś niepokojącego, mogą być widoczne na zewnątrz, dlatego rodzice i bliscy młodych dorosłych nie powinni tracić czujności, szczególnie jeśli nie mieszkają już razem. Zaniedbywanie obowiązków na uczelni lub w pracy, a także codziennych czynności, ucieczka w używki, obniżenie nastroju, nieobecność, rozdrażnienie i przygnębienie powinny zwracać szczególną uwagę otoczenia. Ale nie zawsze te sygnały będą widoczne, a młody człowiek musi wiedzieć, gdzie szukać pomocy w sytuacjach, które go przerastają.

Jednym z rozwiązań jest wykupienie ubezpieczenia, które pomoże ofiarom w radzeniu sobie ze skutkami hejtu. Jeśli w internecie zostanie naruszone dobre imię lub prawo do prywatności ubezpieczonej osoby, ubezpieczyciel uczestniczy w pokryciu kosztów m.in. wynajęcia adwokata, radcy prawnego, biegłych rzeczoznawców czy postępowania sądowego. Dodatkowo pomoże opłacić specjalistę IT, który usuwa lub zatrzymuje dostęp do krzywdzących treści. W razie potrzeby można także skorzystać ze spotkań z psychologiem. Tego typu ubezpieczenie od skutków hejtu oferuje UNIQA.

Młodzi dorośli powinni również wiedzieć, jak radzić sobie samodzielnie. Uświadamiajmy ich, że w pierwszej kolejności warto przyjrzeć się sobie. Czy sami nie zamieszczamy hejterskich komentarzy? Czy nie traktujemy oceniania innych w kategorii rozrywki? I w końcu - co robimy, gdy widzimy, że hejt dotyka innych? Czy reagujemy? W jaki sposób to robimy?

Pamiętajmy, że hejt można, a nawet - trzeba, zgłaszać administratorom portali czy mediów społecznościowych.

Lepiej rozmawiać w sposób kulturalny i uprzejmy, trzymać się faktów i nie dać się wyprowadzić z równowagi. Warto również zaznaczać swoje granice i regularnie przypominać o obowiązujących zasadach.

Czasem jednak sytuacja wymyka się spod kontroli. Młodzi ludzie muszą wiedzieć i mieć pewność, że mogą liczyć na pomoc dorosłych. Na to, że rodzic poważnie potraktuje problem i podejmie odpowiednie kroki, by zatrzymać działanie hejtera, a na koniec wyciągnie konsekwencje.

Artykuł z ekspozycją partnera