Nie ma negatywów – są tylko nieodkryte pozytywy!

Jak być w życiu szczęśliwym? Wystarczy stać się optymistą! Przedstawiamy kobiety, które właśnie dzięki pozytywnemu podejściu osiągnęły radość i spełnienie.

123RF/PICSEL

Czy optymizm jest wrodzoną cechą charakteru? Jedna z naszych bohaterek udowadnia, że niekoniecznie, można być urodzoną pesymistką, ale gdy dojdzie się do ściany, to nie pozostaje już nic innego, jak po prostu zmiana nastawienia. No właśnie, przecież chodzi tylko o to, by spojrzeć na sprawy inaczej.

Wbrew wszystkim

Z pozytywnym podejściem jesteśmy w stanie zmieniać świat. Udowadnia to pani Anna, wyjątkowa kobieta, dla której nie ma rzeczy niemożliwych. W dobie portali i aplikacji randkowych udało jej się rozkręcić biuro matrymonialne. Wierzył w nią i wspierał mąż Andrzej oraz garstka znajomych, reszta mówiła, że nic z tego nie będzie. Stworzyła "Poradnik randkowy", pisze bloga i prowadzi w gazecie własną rubrykę o nawiązywaniu relacji. Organizuje wieczorki dla samotnych i spełnia się w roli swatki.

To nie wszystko. Pani Anna, dzięki swojemu optymizmowi i niespożytym pokładom energii nie poddała się, nawet gdy poważnie zachorowała jej matka. Lekarze nie dawali nadziei, ale ona nie chciała o tym słuchać. Czytała o metodach leczenia, sprowadzała leki z całego świata i nie odpuściła. Opłaciło się, mama wróciła do zdrowia, a wszyscy mówili, że zdarzył się cud. A może po prostu to upór i optymistyczne nastawienie sprawiają, że niemożliwe staje się możliwe?

Druga strona medalu

Pani Adrianna musiała przejść ciernistą drogę, by z marudnej Małej Mi stać się kreatywną i pozytywnie nastrojoną do życia Amelią. Kolejne porażki tylko utwierdzały ją w przekonaniu, że los nie jest dla niej łaskawy, a ona sama nie może nic z tym zrobić. Raz zepsuł jej się samochód, innym razem musiała zrezygnować z wymarzonego kierunku studiów, jeszcze innym - nie dostała pracy, o którą się ubiegała. Gwoździem do trumny zdawał się być pokój wynajęty w mieszkaniu studenckim. Wtedy jednak coś w niej pękło i w końcu zaczęła myśleć pozytywnie. Zamiast załamywać ręce nad stanem tej rudery, wzięła się do pracy. Przez internet znalazła przyzwoite meble za grosze, a niektóre nawet za darmo, odkryła w sobie talent do renowacji, malowania, przerabiania, przycinania i oklejania. Nagle uświadomiła sobie, że wszystko, co do tej pory zdarzyło się w jej życiu, ma drugą stronę medalu. Nie dostała pracy? Całe szczęście, bo firma wkrótce potem przestała istnieć. Zepsuł jej się samochód? I dobrze, za pieniądze z jego sprzedaży, pojechała na wymarzone wakacje. Studia też niewarte były łez, gdy doszło do niej, że chce się w życiu zająć czymś innym.

- Okazało się, że im bardziej idziesz pod górkę, tym piękniejszy widok na ciebie czeka! (...) A meble dalej przerabiam i jest to moja największa pasja w życiu! - twierdzi Adrianna.

Za jeden uśmiech

Czy da się we wszystkim dostrzegać zalety i każdego dnia obdarowywać ludzi uśmiechem? Oczywiście, udowadnia to mama pani Aleksandry, dla której dobre nastawienie jest najskuteczniejszą bronią. Nigdy nie traci świetnego nastroju:

- Pogoda ducha nie opuszcza jej nawet w deszczowy dzień. Jak to stwierdza moja mama: "Pada? W porządku, deszcz jest niezbędny dla roślin. Wieje? O, niepotrzebny jest fryzjer, włosy same się ułożą. Pełne słońce? Fantastycznie, dostarczy nam mnóstwo witaminy D" - opowiada jej córka.

Uczy, że nawet ciężki dzień można przeżyć z uśmiechem. Co z tego ma? Choć w zamian za swoją dobroć nie oczekuje niczego, to ludzie chętnie odpłacają jej się tym samym. Ciągle dostaje podziękowania i czekoladki za bezinteresowną pomoc. Żartuje, że to właśnie one ładują ją endorfinami, niezbędnymi do tego, by żyć szczęśliwie. Pracuje jako urzędniczka, ale zdecydowanie obala mit wiecznie niezadowolonej pani w okienku - ona stanie na głowie, żeby pomóc petentowi. Jak zapewnia jej córka, każdy dzień spędzony z taką osobą daje niesamowitą radość i siłę do życia.

Nawet jeśli nie urodziliśmy się optymistami, to jesteśmy w stanie tak pokierować swoim myśleniem, by zacząć dostrzegać pozytywne aspekty nawet w porażkach. Nasze bohaterki udowadniają, że nie trzeba wiele, czasem wystarczy obdarzyć kogoś uśmiechem lub wyciągnąć pomocną dłoń. Satysfakcja gwarantowana!

Opisane historie zostały nadesłane w ramach konkursu firmy Wawel "Charakter nadaje życiu smak".

Jak charakter wpływa na nasze życie?INTERIA.PL
Wawel
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas