Budżet weselny – na co wydać, a na czym zaoszczędzić?

Budżet weselny to jeden z najczęściej dyskutowanych tematów okołoweselnych. Nic dziwnego, w końcu finanse budzą wiele skrajnych emocji, szczególnie jeśli dotyczą zagadnień uważanych przez niektórych za „nieopłacalne” czy „zbyteczne”.

Zdj. ilustracyjne
Zdj. ilustracyjneMonika Krzemińska Manufaktura Ślubówmateriały prasowe

Koronną zasadą planowania ślubu i wesela jest oszacowanie kwoty, jaką możemy lub chcemy wydać na poszczególne usługi. Analiza kosztorysu przyprawi was zapewne o ból głowy (ten element często zaskakuje nawet najbardziej odpornych), jednak dzięki temu łatwiej będzie wam ocenić możliwość realizacji wymarzonej uroczystości, a w konsekwencji - dopasować wydatki do swoich marzeń. Co zrobić, jeśli na tym etapie okazuje się, że mamy za mało pieniędzy?

Redukujemy koszty

Marzenia trzeba spełniać, szczególnie jeśli dotyczą tak ważnego przedsięwzięcia jakim jest ślub. Wybór: kredyt czy rezygnacja z marzeń? Nie tak szybko! Rozważcie najpierw różne możliwości redukcji wydatków oraz znalezienia tańszych (ale nie gorszych!) zamienników. Pamiętajcie, że koszt wesela zależy od naprawdę wielu czynników: ilości gości, miejsca przyjęcia, terminu, obranej konwencji czy planowanych dekoracji.  Pochylcie się na nowo nad listą gości - to pierwszy krok.

Zastanówcie się także nad wyborem terminu poza sezonem. Jesienne i zimowe śluby oraz wesela cieszą się coraz większą popularnością ze względu na możliwość negocjacji cen oraz swobodniejszy dobór podwykonawców. Inną opcją jest zorganizowanie uroczystości w piątek lub niedzielę - wiele obiektów na wesela w takie dni udziela do 20% rabatu od ceny oferty regularnej. Ten prosty zabieg pozwoli wam zaoszczędzić nawet kilka tysięcy złotych.

Zamiast nowej sukni ślubnej za kilka średnich krajowych poszukajcie podobnej na aukcjach lub w wypożyczalniach. Kilkuosobowy zespół zastąpcie DJ-em, a zamiast planować weekend gości zaproście nie na weselny weekend, a na uroczystą kolację. Te zmiany naprawdę znacznie odciążą wasz budżet.

Mniej znaczy więcej

Zastanówcie się, które dekoracje i ozdobniki możecie wykonać własnoręcznie lub z pomocą przyjaciół. Od lat rozwija się w Polsce trend DIY, wokół jest mnóstwo inspiracji i poradników. Wystarczy odrobina inwencji i trochę czasu. Prezenciki dla gości, papeteria, niektóre elementy dekoracji - to wszystko możecie wziąć na siebie, a goście na pewno docenią wasz wkład.

Jest tylko jeden warunek! Nie warto robić czegoś wbrew sobie, szczególnie jeśli ryzykujemy utratę jakości. Jakość to podstawowy element, na którym nie można oszczędzać. Tu sprawdza się też powiedzenie: mniej znaczy więcej.

Negocjacje i dzielenie odpowiedzialności

Bardzo często oferty poszczególnych podwykonawców są zaproszeniem do rozmów o ewentualnej współpracy, a tym samym zaproszeniem do pertraktowania jej warunków. Nie bójcie się rozmawiać o pieniądzach i nie obawiajcie się negocjacji. Dzięki nim możecie tylko zyskać.

Rozwiązaniem budżetowych potyczek może być zatrudnienie konsultantów ślubnych, który dobiorą podwykonawców adekwatnie do waszych możliwości i oczekiwań. I choć pozornie to dodatkowy wydatek, to w efekcie konsultant może uchronić was przed przykrymi niespodziankami. 

Marta Jasińska-Sokołowska

Magazyn Wesele
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas