Reklama

​Jacy mężczyźni najchętniej przyjmują nazwisko żony?

Większość mężczyzn pragnie, by po ślubie żona przyjęła ich nazwisko, ewentualnie dodała je do nazwiska panieńskiego. Są jednak panowie, którzy statystycznie najczęściej i najchętniej przyjmują nazwisko małżonki - wynika z badań. O kim mowa?

Siła tradycji jest wielka - zarówno w Polsce, jak i w wielu innych krajach świata, kobieta po ślubie zwyczajowo przyjmuje nazwisko męża. Czasem, dodaje je do własnego, decydując się na podwójne nazwisko z kreską. Choć prawo dopuszcza też opcję, że to mężczyzna przejmie po ślubie nazwisko żony, niewiele par decyduje się na wybór właśnie tej opcji. Co oczywiste, wielkie znaczenie ma w tej kwestii tradycyjny podział ról w rodzinie, zgodnie z którym to mężczyzna jest głową rodziny, czego wyrazem jest fakt, że cała rodzina (czyli żona i dzieci) noszą właśnie jego nazwisko.

Reklama

Mąż z nazwiskiem żony

Wychodząc naprzeciw nowoczesnym trendom w kwestii nazwisk, zespół badaczy z Uniwersytetu Portland, pracujący pod kierunkiem Emily Fitzgibbons Shafer postanowił zbadać to zagadnienie. Wyniki badań poświęconych właśnie kwestii zmieniania nazwisk po ślubie opublikowano w 2018 roku na łamach Journal of Family Issues.

Zaproszonych do badania mężczyzn pytano o to, czy biorąc ślub, zdecydowali się na zmianę nazwiska. W grupie 877 panów na przyjęcie nazwiska żony zdecydowało się tylko 27 mężczyzn, czyli 3 proc. całej grupy. Reszta, czyli 87 proc. badanych przyznało, że to żona przyjęła ich nazwisko, w 4 proc. przypadków żona nosiła podwójne nazwisko a w 6 proc. związków każde z małżonków pozostało przy nazwisku rodowym.

Okazało się jednak, że decyzja mężczyzny odnośnie nazwiska jest mocno związana z jego wykształceniem. Aż 10.3 proc. panów z wykształceniem podstawowym było skłonnych do przyjęcia nazwiska żony (i zrobiło to). W grupie z wykształceniem średnim i  wyższym było to odpowiednio 3,6 i 2 proc.

Zmiana nazwiska to utrata pozycji

Jak można rozumieć te wyniki? Po lepiej wykształconych mężczyznach można by przecież spodziewać się bardziej równościowego podejścia do kwestii nazwisk i większej elastyczności w tym obszarze. Jak uważają autorzy badania, wielkie znaczenie ma tu jednak dorobek zawodowy.  

Jak tłumaczą autorzy badania, utrata nazwiska w przypadku wysoko wykształconych mężczyzn mogłaby wiązać się z utratą statusu zawodowego, na który wcześniej ciężko pracowali. Ma to też związek z tym, że mężczyźni z wyższym wykształceniem żenią się później, a zanim staną na ślubnym kobiercu, zdążą wypracować pozycję zawodową i rozpoznawalność, której nie chcą utracić.

Badania donoszą też, że mężczyźni którzy są znacznie gorzej wykształceni niż żona, mniej chętnie zmieniają nazwisko tak, jakby w ten sposób chcieli utrzymać równowagę i pokazać, że mimo małych zarobków to oni są głową rodziny.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy