W innych miastach, w rozjazdach... Tak żyje coraz więcej znanych par. Nawet ślub nie zobowiązuje do zamieszkania pod jednym dachem. Czy to dobre rozwiązanie, komentuje terapeutka.
Choć coraz częściej mówi się o ich zaręczynach, nie zanosi się na to, aby para zamieszkała pod jednym dachem, a nawet... w tym samym mieście. Maja Sablewska (32) ma mieszkanie na warszawskim Mokotowie, a jej chłopak, muzyk Wojciech Mazolewski (36), na stałe mieszka w Gdańsku. A przecież spotykają się od ponad roku...
"Ostrożnie wchodzą w nową relację. Ale są też fajnym przykładem na to, jak świadomie zarządzać swoim czasem i przestrzenią", mówi SHOW Agnieszka Abugaber, psychoterapeutka z warszawskiego Gabinetu Sentima. A może chodzi też o to, że Maja, znana z zamiłowania do wszystkiego, co londyńskie, promuje popularną ostatnio na Wyspach modę "razem, ale osobno"?
Po ślubie z Olą Serneke (40) Joanna Liszowska (34) zastanawiała się nad przeprowadzką do Szwecji, kraju męża. Jednak szkoda było jej rezygnować z popularności, na którą pracowała latami. Ola jest właścicielem kilku spółek zajmujących się nieruchomościami, więc też nie chciał emigrować. I choć półtora roku temu na świat przyszła ich córka Emma, Joanna nadal żyje "na dwa domy". Jeden ma w podwarszawskim Piasecznie, drugi nad jeziorem Mjörn, 50 km od Göteborga. Być może jednak małżonkowie dojrzeli do zmian, bo jakiś czas temu rozglądali się za willą w Konstancinie.
"Podjęcie decyzji o wspólnym mieszkaniu jest szczególnie istotne, kiedy pojawia się dziecko", podkreśla psycholog.
We wrześniu ubiegłego roku stanęli przed ołtarzem. Mimo tego Kuba Badach (36) wciąż nie zmienił adresu. Ola Kwaśniewska-Badach (31) często u nocuje u męża, jednak, jak twierdzą znajomi pary, muzyk i celebrytka wciąż traktują swoje spotkania jak randki. Co dalej? Para przygotowuje pierwsze wspólne mieszkanie, czyli 150-metrowy apartament w Wilanowie. Czy uznali, że zdążą się sobą nacieszyć i nie chcą niczego przyspieszać? Niektóre zaniepokojone media podejrzewają nawet młode małżeństwo o pierwszy kryzys. Jak jest naprawdę?
"Ola i Kuba wyglądają na energiczną, świadomą siebie parę dwóch silnych osobowości. Odrębność nie odbiera nic tej relacji, raczej ją buduje", ocenia nasza ekspertka.
Czy szczęśliwe młode małżeństwo może dobrowolnie zgodzić się na wielomiesięczną rozłąkę i mieszkać osobno w tym samym mieście? Okazuje się, że tak! Rozłąka Katarzyny Cichopek (30) i Marcina Hakiela (29) trwała aż dziesięć miesięcy! Powód? Jedno mieszkanie wynajęte, a drugie (willa) w remoncie. Kasia mieszkała z synkiem u mamy, Marcin u kolegi. Widywali się wieczorami i wyjeżdżali razem na wakacje. Ostatnio wrócili do swojego starego mieszkania na warszawskiej Sadybie. Na pewno cieszy to ich syna Adasia (3).
"Dla małego dziecka jest lepiej, gdy mieszka z obojgiem rodziców, zwłaszcza kiedy oni się kochają i szanują", mówi Agnieszka Abugaber.
SHOW 2/2013