Czy mogę przeglądać telefon mojego faceta?
Choć buszowanie po prywatnej korespondencji naszego mężczyzny nie jest powodem do dumy, niech pierwsza rzuci kamieniem ta, która nigdy tego nie zrobiła. Czy ten rodzaj kontroli może przynieść związkowi coś dobrego? Czy są sytuacje, w których wolno czytać SMS-y ukochanego?
Kiedy między wami wszystko jest w najlepszym porządku, zaglądanie do jego telefonu wydaje ci się rzeczą obrzydliwą i z pogardą odnosisz się do kobiet, które postępują w ten sposób. Ale przychodzi taki dzień, w którym zdajesz sobie sprawę, że on jest ostatnio jakiś taki zamyślony i nieobecny. Potem przypomina ci się twój były, który miał problemy z wiernością. Aż w końcu postanawiasz sama sprawdzić, czy on przypadkiem nie koresponduje zbyt śmiało z którąś ze swoich koleżanek. Bierzesz telefon i czytasz.
Oto pięć powodów, dla których możesz tego żałować.
Zrobisz raz, będziesz robić zawsze
Zastanów się, co zrobisz, jeśli już dokładnie przeszukasz jego telefon. Odetchniesz z ulgą? Czy raczej nabierzesz jeszcze większych wątpliwości? Raczej to drugie. Zaciekawią cię jego rozmowy, będziesz chciała znać ich ciąg dalszy i zanim się obejrzysz, wciągniesz się w jego prywatną korespondencję, jak w dobry serial a rytuał przeglądania telefonu, gdy on nie widzi stanie się twoim nawykiem.
Trudno będzie ci pewnego dnia tak po prostu zrezygnować z tej formy kontroli.
Mniej wiesz, lepiej śpisz
Czytając jego prywatną korespondencję na pewno dowiesz się rzeczy, które bardzo cię poruszą - że aktorka z serialu, który wspólnie oglądacie wieczorami ma fajne pośladki (to do kumpla), że on ma ochotę wyjechać na koniec świata, bo męczy go praca (do innego kumpla), że zgodził się na remont, bo strasznie marudziłaś (do mamy) i że koleżanka z pracy może liczyć na podwiezienie do pracy, jeśli odda auto do mechanika.
Ale czy ta wiedza jest ci do czegoś potrzebna? Chyba tylko do tego, żeby zadręczać się i rozmyślać w nieskończoność, jaki z niego fałszywy typ. Zastanów się czy chciałabyś, aby on budował obraz ciebie na podstawie twoich pogaduszek z przyjaciółką. Nie? No właśnie.
Zaufanie - łatwo stracić, trudno odzyskać
Czytając to, co nie jest przeznaczone dla twoich oczu przyznajesz, że nie masz zaufania do osoby, z którą jesteś w związku. A brak zaufania stawia waszą relację pod poważnym znakiem zapytania. Powiesz być może: "ale on nie wie, że ja to robię". To nieistotne.
Chodzi o ciebie, o to, że naruszasz jego prywatność. Że próbujesz przejąć kontrolę nad nim i całym waszym związkiem. W końcu o to, że w twojej głowie rodzi się wielki obszar do przypuszczeń i domysłów, na który on nie ma żadnego wpływu. A ważny temat, o którym nie będziecie rozmawiać, będzie was od siebie oddalał i z czasem może doprowadzić do poważnego konfliktu.
Możesz sobie zepsuć niespodziankę
Oczywiście, istnieje prawdopodobieństwo, że w jego telefonie znajdziesz coś strasznego. Ale prędzej dowiesz się rzeczy, których wiedzieć nie powinnaś - że on razem z twoimi przyjaciółmi planuje dla ciebie urodzinową niespodziankę, że radzi się twojej przyjaciółki w sprawie prezentu dla ciebie, albo że rozmawia z kumplem o podróży przez Europę, bo może kiedyś pojedziecie tam razem.
Ta wiedza nic ci nie da poza tym, że samej sobie zepsujesz niespodziankę. Nie mówiąc już o tym, że któregoś dnia, zamiast ucieszyć się z prezentu, możesz krzyknąć: "Dlaczego nie wzięliście tamtych drugich kolczyków? Bardziej mi się podobały!"
On ci tego nie daruje
Pomyślałaś, co się stanie, gdy on przyłapie cię na grzebaniu w telefonie? Albo gdy nie wytrzymasz i w końcu sama się do tego przyznasz? Twój ukochany będzie miał do ciebie uzasadniony żal - poczuje się szpiegowany, podejrzany, oskarżony. A ty, poza przeprosinami, nie będziesz mogła zrobić zbyt wiele.
Podsumowując, gdy naruszasz jego prywatność, robisz więcej krzywdy sobie samej niż swojemu partnerowi. Niszczysz wzajemne zaufanie i żyjesz w ciągłym pogotowiu, gotowa interweniować, gdy stanie się coś złego. To trochę tak, jakbyś czekała, aż "coś złego" się wydarzy.
Czy są sytuacje, które usprawiedliwiają przejrzenie komórki? Dla wielu kobiet jest to nagła, drastyczna zmiana zachowania mężczyzny: długie i częste nadgodziny, znikanie z domu wieczorami, niewypuszczanie telefonu z rąk, brak ochoty na seks, trudności w porozumieniu się.
A dla was? Co sądzicie na ten temat?