Eks-znajomości

"Zostańmy przyjaciółmi" - to podobno najgorsze, co można usłyszeć z ust partnera, z którym właśnie się rozstajemy. Z drugiej jednak strony, niejedna z nas pewnie życzyłaby sobie, aby jej kontakty z "byłym" były przyjacielskie. Tylko jak zniesie to obecny partner?

article cover
ThetaXstock

Inni rozkładają rozstanie na raty, jakby chcieli siebie bądź partnera przygotować na decydujący krok. Nagle mają mniej wolnego czasu, coraz rzadziej dzwonią. Jeśli już razem ze sobą mieszkali, to jedno może zauważyć, że "jakoś dziwnie" ubywa rzeczy drugiego. Jeśli jednemu z partnerów wciąż zależy na osobie, które odeszła, będzie odkładał w czasie ostatecznie rozstanie tak długo, jak tylko się da. Prawie co dzień "przypadkiem" znajdzie się koło firmy, w której były (była) pracuje. Pójdzie na imprezę, na którą On (Ona) na pewno też jest zaproszony(-a). Pod byle pretekstem będzie wydzwaniać do byłego partnera o przeróżnych porach dnia i nocy, tłumacząc, że to naprawdę "bardzo ważna sprawa" i "najlepiej będzie, jeśli się spotkamy".

Jest wreszcie grupa ludzi, którzy rozstają się ze sobą i nadal są przyjaciółmi. Zwykle dotyczy to tych par, które oprócz miłości połączyły już wcześniej przyjacielskie stosunki - doskonale się rozumieją, mogą na siebie liczyć, mają do siebie zaufanie. Skończyła się namiętność, ale duchowa więź pozostała. Przyjaźń przetrwała dłużej niż sam związek. Wciąż mogą ze sobą porozmawiać o wszystkim, nawet o swoich nowych miłościach.

Między byłym a obecnym

Umieć rozstać się bez nienawiści to naprawdę nielada sztuka. Przyjaźnić się z byłym partnerem tak, aby jego następca nie miał nic przeciwko, to już prawdziwy wyczyn. Wiele osób jest bowiem zazdrosnych o przeszłość swojego ukochanego czy swojej ukochanej. Jeśli więc widzą, że znajomość z poprzednim partnerem nadal trwa, podejrzewają, że tych dwoje nadal coś do siebie czuje. Złoszczą się, gdy partner jest na każde zawołanie byłej lub byłego. Nie rozumieją, że gdy miłość się już wypali, może jeszcze przetrwać przyjaźń. Ich problem tkwi zwykle w tym, że nie potrafią zaufać partnerowi. Być może potrzebują czasu na to, aby oswoić się z myślą, że to "tylko" przyjaźń. Partner, który wciąż jest rozdarty między byłą i obecną miłością, nie ułatwi im tego zadania. Jeśli sam nie jest w stanie dokonać wyboru i swoje niezdecydowanie maskuje patetycznymi słowami o przyjaźni, nie może wymagać od innych, aby zaakceptowali taki układ.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas