Czarne usta - nowy trend prosto z pokazu Chanel
Niedawny pokaz Chanel dostarczył nam kilku wizualnych niespodzianek. Zamiast ponadczasowej, kobiecej czerwieni, na ustach modelek zagościła bowiem mroczna, gotycka czerń. Czyżby na horyzoncie majaczył nowy makijażowy trend?
Ostatni pokaz Chanel był z pewnością wyjątkowy. Znacząca była przede wszystkim nieobecność legendarnego projektanta Karla Lagerfelda, który zmarł w lutym tego roku, zostawiając po sobie nieocenione modowe dziedzictwo. Na początku maja francuski dom mody przejął Grand Palais w Paryżu, czyniąc zeń miejsce pokazu kolekcji Cruise 2020. Przekształcając kultową paryską lokalizację w iście fantasmagoryczną scenerię, nowa dyrektor kreatywna Chanel, Virginie Viard, zdecydowała się zaprezentować swoją debiutancką kolekcję na najbardziej stylowej stacji kolejowej, jaką widział świat mody.
Klasyczna elegancja z dyskretną nutą nowoczesnej awangardy, będąca wyznacznikiem stylu, którym kolekcje Chanel zachwycały od lat, widoczna była nie tylko w wysmakowanych strojach, ale i w zaprezentowanych na wybiegu makijażach. Dopełnieniem szykownych tweedowych żakietów, kwiecistych sukienek i falbaniastych spódnic był równie elegancki, a zarazem cokolwiek zaskakujący wizaż. Lucia Pica, główna makijażystka Chanel, stworzyła mocny, nawiązujący do stylistyki noir look, którego główną bohaterką była gotycka czarna szminka.
Pica uzyskała świeży efekt dzięki zastosowaniu kilku trików. Brwi modelek podkreślone zostały jedynie transparentnym żelem do brwi, zaś w załamaniu powieki zastosowała ona kredkę do oczu w kolorze jasnoszarym, aby stworzyć subtelny efekt głębi. Zwieńczeniem makijażu oka były mocno wytuszowane rzęsy, które dodały całości pożądanego dramatyzmu.
Pierwsze skrzypce w zaprezentowanym na paryskim wybiegu makijażu odegrały jednak mroczne usta. Jak donosi magazyn "Elle", zamiast zwyczajnego czarnego odcienia, Pica wykorzystała jako bazę czerwoną matową szminkę, którą następnie pokryła czarnym, pochodzącym z nowej kolekcji kosmetyków Chanel błyszczykiem, nadającym ustom winylowy połysk. Efekt? Hipnotyzujący i szalenie stylowy look, idealnie wpisujący się w wysublimowany szyk spod znaku Chanel.
Wisienką na torcie były naturalne, nie nazbyt wystylizowane uczesania. Legenda fryzjerstwa Sam McKnight zadbał o to, by włosy modelek były idealnie gładkie, a jednocześnie sprawiały wrażenie nonszalancko smaganych wiatrem. W ten sposób udało mu się wykreować fryzury odzwierciedlające bezpretensjonalny glamour z lat 70.
Nie ulega wątpliwości, że Chanel to jeden z tych domów mody, które konsekwentnie podążają własną drogą, pozostając wiernym wypracowanej przez dekady estetyce. Choć z klasyczną i ponadczasową elegancją francuskiej marki zdecydowanie bardziej kojarzy nam się uniwersalna i ultra kobieca czerwona szminka, ostatni pokaz Chanel udowodnił, że czarne usta mogą prezentować się równie szykownie. Wiele wskazuje na to, że wśród makijażowych trendów dedykowanych zwolenniczkom eksperymentowania z wyglądem już wkrótce zagości właśnie gotycka czerń.