Kontrast, błysk, kicz

Kobieta, która chce być modna, powinna zapamiętać trzy elementy, które wyznaczają nowy kierunek w makijażu: kontrast, połysk, kicz.

Makijaż musi być przede wszystkim sexy
Makijaż musi być przede wszystkim sexyINTERIA.PL

Co nas czeka w najbliższym czasie, jeśli chodzi o upiększającą kosmetykę? Pewnych ogólnych wskazówek można się doszukiwać we współczesnej sztuce, postmodernistycznych filmach Pedro Almodovara czy progresywnych eksperymentach plastycznej awangardy. Wiodący nurt na najbliższe lata w tzw. kosmetyce kolorowej to - najkrócej mówiąc - bogactwo różnorodności, improwizacja, ekstrawagancja.

Kolory Ziemi

Pierwsza, wyraźnie wyodrębniająca się linia, to kontynuacja "kolorów Ziemi", zawsze mniej lub bardziej obecnych w kosmetyce. Urok kolorów różnego rodzaju gliny, niewypalanej terakoty oraz pozbawione technologicznego zimna odcienie dachówek to szczególne akcenty tej linii.

Twórców zajmujących się kosmetyką kolorową inspirują także desenie współczesnego i tradycyjnego wzornictwa wyrobów garncarskich. Dodajmy do tego zmysłowe, miedziane róże i ciepły kolor imbirowego piernika (gingerbread), a pozwoli nam to zrozumieć istotę tej linii kolorystycznej.

Znamiennym elementem jest tu także światło. Gra światłem pozwala uzyskać tak pożądane w kosmetyce kolorowej efekty, jak kontrast półmatu i skrajnego połysku glazurowanych wykończeń makijażu. Paniom z pewnością spodoba się modny efekt opalizujących refleksów czy świecącej, fluorescencyjnej poświaty słonecznej. Zastosowanie delikatnego, rozproszonego światła nie wyklucza użycia bardziej zmysłowych, ostrych barw np.: w jaskrawym połyskującym żelu. Elegancka kobieta jest wtedy tajemnicza i "dziko" zmysłowa.

Hard i soft

W drugiej linii trendów na najbliższe sezony bardziej widoczne są ostre zestawienia. Multikolorowy makijaż pozwoli kobiecie zostać zauważoną - i o to chodzi. Kolorystyczne fajerwerki tego kierunku mają swoje źródło w kiczu, zawsze obecnym w sztuce, ale teraz traktowanym z ogromną powagą od architektury, przez kino aż do branży kosmetycznej. Kalejdoskop kontrastowo zestawionych kolorów, efekt migoczących powierzchni, skóra połyskująca złotymi, wielokolorowymi kryształkami minerałów, ukośne linie kształtujące wyraz twarzy - to główne cechy wersji hard.

W wersji soft spectrum kolorystyczne jest takie samo, ale barwy bliższe naturalnym np.: wrzos, porosty... Tu iskrzące się powierzchnie, połysk minerałów w ich naturalnej tonacji czy nibyholograficzne cekiny spotykają się z delikatnymi podkreśleniami naśladującymi cienie.

Kolorowy motyl

Kobieta "kolorowy motyl" może mieć jeszcze bardziej intrygujące wcielenie. Jeżeli palety barw użyjemy impresjonistycznie lub jak graficiarz, trochę niedbale i przypadkowo to wyłoni nam się uwodzicielska przedstawicielka trzeciej linii - femme fatale.

Cytryna, lawenda, geranium - to powiew świeżości w makijażu dziennym. Kolor kojarzy się tu z wyraźnym zapachem, potrafi być cukierkowy. Ważny jest tu efekt rozmycia, rozmazania, kolorowej mgiełki z dodatkiem szablonowych efektów, np. niewyraźnych cząstek czy połyskujących kropelek. Tu tak jak w linii mozaikowej widoczny jest kicz w pozornie przypadkowych zestawieniach kolorystycznych, migoczących pyłkach, opalizujących załamaniach światła.

Światło, często rozszczepione, użyte właściwie jako poświata w celu uzyskania efektu transparentności jest tu bardzo ważne. To dzięki niemu półprzezroczysty kolor błyszczy, mieni się głęboko, nie matuje lecz rozświetla.

Znaczącą innowacją jest w tej linii użycie nocnego światła jako dziennego. Trafna wydaje się tu nazwa "noc jak dzień". Wyrazisty wieczorowy make-up lub wręcz ostry, estradowy z dominantą krwistego rubinu czy jadowitego szafiru, jest tu zastosowany z lśniącymi wykończeniami jako całodzienny.

Wypróbuj:

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas