Koreański trik z tonikiem do twarzy. Wacik jest zbędny
Przecierasz skórę nasączonym wacikiem? Tak też można, ale popularna w Korei Południowej metoda "seven skin" przynosi jeszcze lepsze rezultaty. Kosmetyk aplikuj bezpośrednio i wielokrotnie - radzą azjatyckie piękności.
Nie od dziś wiadomo, że odpowiednia pielęgnacja to podstawa zadbanego wyglądu. Ładny makijaż, modne ubrania, mocne paznokcie czy lśniące włosy to nie wszystko, gdy stan cery pozostawia wiele do życzenia. Nic więc dziwnego, że wciąż poszukujemy kosmetyków idealnych, które odżywią, rozświetlą i oczyszczą naszą skórę.
Znalezienie odpowiedniego specyfiku to jednak dopiero połowa sukcesu, bo równie istotna okazuje się technika jego aplikacji. Dopiero wtedy produkt spełni swoją rolę – przekonują zwłaszcza Azjatki. One opanowały tę sztukę to perfekcji, na co najlepszym dowodem jest metoda "seven skin". To koreański sposób na wieczną młodość.
Wystarczy dobry tonik i odrobina cierpliwości.
Wacik to za mało
Zazwyczaj tego typu preparaty wykorzystujemy do przemywania twarzy. Tonikiem nasączamy wacik i przecieramy nim skórę po dokładnym umyciu, a przed nałożeniem pielęgnacyjnego kremu. Okazuje się jednak, że można inaczej, na co najlepszym dowodem jest trik z powodzeniem stosowany właśnie przez Koreanki.
Produkt ten ma wiele zadań – oczyścić skórę, odżywić ją, nawilżyć, podtrzymać naturalne pH, rozświetlić i można tak jeszcze długo wymieniać. To jednak trudne, gdy używamy go w ilości kilku kropli, które osiadają na bawełnianych włóknach wacika, a nie naszej cerze. Aby wykorzystać w pełni jego potencjał, lepiej wklepać płyn dłonią i pozostawić do wchłonięcia.
Według zwolenniczek tego triku, raz nie wystarczy.
Aż do skutku
Metoda "seven skin" polega na tym, by zaaplikować tonik na twarz przy pomocy dłoni i zaczekać aż całkowicie wyschnie. Następnie powtórzyć ten proces wielokrotnie, jak sama nazwa wskazuje, do siedmiu razy. Dopiero wtedy kosmetyk ma możliwość spełnić swoją rolę, rzeczywiście poprawiając stan skóry.
Tonik to nie płyn do demakijażu – przypominają Koreanki. Najpierw należy dokładnie oczyścić twarz środkiem myjącym, a później odpowiednio ją odżywić. Substancje aktywne, takie jak witaminy czy kwasy, mają szansę zadziałać na najgłębsze warstwy cery, gdy nałożymy ich odpowiednią ilość i pozwolimy skórze je "wypić".
Nie oznacza to, że zawsze musisz powtarzać proces siedmiokrotnie. Czasami wystarczy trzy, cztery razy. Sposób ten należy potraktować bardziej jako ratunek dla skóry niż codzienny rytuał. Po tygodniu czy dwóch warto zrobić sobie przerwę i wracać do koreańskiej metody w razie potrzeby.
Nie czekaj do ostatniej chwili, pobierz za darmo program PIT 2020 lub rozlicz się online już teraz!
***
Zobacz także: