Koreański trik z tonikiem do twarzy. Wacik jest zbędny

Przecierasz skórę nasączonym wacikiem? Tak też można, ale popularna w Korei Południowej metoda "seven skin" przynosi jeszcze lepsze rezultaty. Kosmetyk aplikuj bezpośrednio i wielokrotnie - radzą azjatyckie piękności.

W ten sposób tonik nie zadziała dogłębnie na cerę
W ten sposób tonik nie zadziała dogłębnie na cerę123RF/PICSEL

Nie od dziś wiadomo, że odpowiednia pielęgnacja to podstawa zadbanego wyglądu. Ładny makijaż, modne ubrania, mocne paznokcie czy lśniące włosy to nie wszystko, gdy stan cery pozostawia wiele do życzenia. Nic więc dziwnego, że wciąż poszukujemy kosmetyków idealnych, które odżywią, rozświetlą i oczyszczą naszą skórę.

Znalezienie odpowiedniego specyfiku to jednak dopiero połowa sukcesu, bo równie istotna okazuje się technika jego aplikacji. Dopiero wtedy produkt spełni swoją rolę – przekonują zwłaszcza Azjatki. One opanowały tę sztukę to perfekcji, na co najlepszym dowodem jest metoda "seven skin". To koreański sposób na wieczną młodość.

Wystarczy dobry tonik i odrobina cierpliwości.

Zawsze wybieraj kosmetyki dostosowane do indywidualnych potrzeb skóry
Zawsze wybieraj kosmetyki dostosowane do indywidualnych potrzeb skóry123RF/PICSEL

Wacik to za mało

Zazwyczaj tego typu preparaty wykorzystujemy do przemywania twarzy. Tonikiem nasączamy wacik i przecieramy nim skórę po dokładnym umyciu, a przed nałożeniem pielęgnacyjnego kremu. Okazuje się jednak, że można inaczej, na co najlepszym dowodem jest trik z powodzeniem stosowany właśnie przez Koreanki.

Produkt ten ma wiele zadań – oczyścić skórę, odżywić ją, nawilżyć, podtrzymać naturalne pH, rozświetlić i można tak jeszcze długo wymieniać. To jednak trudne, gdy używamy go w ilości kilku kropli, które osiadają na bawełnianych włóknach wacika, a nie naszej cerze. Aby wykorzystać w pełni jego potencjał, lepiej wklepać płyn dłonią i pozostawić do wchłonięcia.

Według zwolenniczek tego triku, raz nie wystarczy.

Olej rycynowy był kiedyś obowiązkowym elementem domowych apteczek, ale również kosmetyczek. Jest lekarstwem na problemy gastryczne oraz uniwersalnym kosmetykiem do twarzy i włosów. Sprawdzi się u osób młodych borykających się z trądzikiem, ale też u kobiet dojrzałych, jako remedium na zmarszczki. Ma właściwości nawilżające, przeciwbakteryjne, przeciwzapalne. Wystarczy wmasować go w skórę lub dodać do ulubionego produktu do oczyszczania twarzy. Dzięki zawartości protein i kwasu omega-9, olejek rycynowy świetnie działa na włosy, rzęsy i brwi - regeneruje i domyka łuski. Wystarczy nałożyć olej na włosy 15-20 minut przed umyciem lub wmasować w rzęsy czy brwi – sprawdzi się równie dobrze, jak popularne odżywki.
Kultowym produktem spożywczym używanym do pielęgnacji były kiedyś również drożdże. Maseczki na ich bazie stosowano jako niezawodny środek na wypryski i trądzik. Przygotowanie takiego kosmetyku zajmie tylko kilka chwil  – wystarczy połączyć ćwiartkę kostki drożdży z ciepłym mlekiem i nałożyć na twarz. Po 10 minutach dokładnie zmyć. Regularne stosowanie na pewno przyniesie efekty.
Nasze babcie potrafiły też stworzyć naturalne kosmetyki, na bazie produktów z kuchennej szafki. Miód służył jako pomadka na wysuszone, spękane usta, z jajek zaś przygotowywały maseczkę wzmacniającą włosy. Przepis jest dziecinnie prosty – 2-3 jajka wystarczy roztrzepać w misce, a następnie nałożyć na włosy kilka minut przed myciem.
Szare mydło było przed laty najbardziej popularnym kosmetykiem i nie mogło go zabraknąć w żadnym domu. Używano go do mycia ciała, włosów, do prania i leczenia ran. Działa przeciwbakteryjnie, nie zawiera substancji zapachowych i barwiących, dzięki czemu jest hipoalergiczne. Nadaje się też do codziennej pielęgnacji skóry atopowej i trądzikowej. W gąszczu różnorodnych żeli, płynów myjących i kolorowych mydełek często zapominamy o szarym mydle, a szkoda. Kosztuje grosze, a sprawdzi się świetnie.
+1

Aż do skutku

Metoda "seven skin" polega na tym, by zaaplikować tonik na twarz przy pomocy dłoni i zaczekać aż całkowicie wyschnie. Następnie powtórzyć ten proces wielokrotnie, jak sama nazwa wskazuje, do siedmiu razy. Dopiero wtedy kosmetyk ma możliwość spełnić swoją rolę, rzeczywiście poprawiając stan skóry.

Tonik to nie płyn do demakijażu – przypominają Koreanki. Najpierw należy dokładnie oczyścić twarz środkiem myjącym, a później odpowiednio ją odżywić. Substancje aktywne, takie jak witaminy czy kwasy, mają szansę zadziałać na najgłębsze warstwy cery, gdy nałożymy ich odpowiednią ilość i pozwolimy skórze je "wypić".

Nie oznacza to, że zawsze musisz powtarzać proces siedmiokrotnie. Czasami wystarczy trzy, cztery razy. Sposób ten należy potraktować bardziej jako ratunek dla skóry niż codzienny rytuał. Po tygodniu czy dwóch warto zrobić sobie przerwę i wracać do koreańskiej metody w razie potrzeby.

Odpowiednia pielęgnacja zapobiega wielu problemom skórnym
Odpowiednia pielęgnacja zapobiega wielu problemom skórnym123RF/PICSEL
Jak zrobić domowy preparat na podrażnienia na skórzeInteria DIY
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas