Ludzie wyśmiewali jej "defekt". Już nie chce go ukrywać

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij
article cover
mediadrumworld.com / @agentnass/Media Drum/East NewsEast News

Ludzie wyśmiewali jej "defekt". Już nie chce go ukrywać

Ze wszystkich stron słyszymy, że warto być sobą. Najważniejsza jest samoakceptacja, dlatego nie warto przejmować się nawet najbardziej krytycznymi uwagami. Należy pokochać siebie bez względu na wszystko. W praktyce jednak różnie z tym bywa, o czym boleśnie przekonała się nasza bohaterka. Przez lata była wytykana palcami z powodu wyjątkowej cechy wyglądu i robiła wiele, żeby ją ukryć. To już jednak przeszłość, bo dziś otwarcie mówi o swojej chorobie. A wręcz ją podkreśla. Młoda kobieta nie ma zamiaru dłużej się wstydzić, na co najlepszym dowodem są publikowane przez nią zdjęcia. Co jej dolega?
Ze wszystkich stron słyszymy, że warto być sobą. Najważniejsza jest samoakceptacja, dlatego nie warto przejmować się nawet najbardziej krytycznymi uwagami. Należy pokochać siebie bez względu na wszystko. W praktyce jednak różnie z tym bywa, o czym boleśnie przekonała się nasza bohaterka. Przez lata była wytykana palcami z powodu wyjątkowej cechy wyglądu i robiła wiele, żeby ją ukryć. To już jednak przeszłość, bo dziś otwarcie mówi o swojej chorobie. A wręcz ją podkreśla. Młoda kobieta nie ma zamiaru dłużej się wstydzić, na co najlepszym dowodem są publikowane przez nią zdjęcia. Co jej dolega?mediadrumworld.com / @agentnass/Media Drum/East NewsEast News
Anna Nass miała zaledwie osiem lat, gdy dostrzegła na swojej nodze jaśniejszą plamkę. Wtedy myślała, że to skutek uboczny nieprawidłowego opalania, ale znamię wcale nie zniknęło. Gdy była nastolatką – przebarwienia zaczęły rozlewać się po całym ciele. Szczególnie widoczne było to na dłoniach i klatce piersiowej, które wyglądały jak ochlapane wybielaczem.
Anna Nass miała zaledwie osiem lat, gdy dostrzegła na swojej nodze jaśniejszą plamkę. Wtedy myślała, że to skutek uboczny nieprawidłowego opalania, ale znamię wcale nie zniknęło. Gdy była nastolatką – przebarwienia zaczęły rozlewać się po całym ciele. Szczególnie widoczne było to na dłoniach i klatce piersiowej, które wyglądały jak ochlapane wybielaczem.East News
Została zdiagnozowana dopiero w szkole średniej, gdy lekarz powiedział jej o bielactwie nabytym. To przewlekła choroba autoimmunologiczna, która objawia się tzw. depigmentacją skóry, czyli utratą naturalnego barwnika. Skutkiem są jaśniejsze plamy. I niestety także krzywe spojrzenia, o czym Anna boleśnie się przekonała. Rówieśnicy bezwzględnie naśmiewali się z jej wyglądu.
Została zdiagnozowana dopiero w szkole średniej, gdy lekarz powiedział jej o bielactwie nabytym. To przewlekła choroba autoimmunologiczna, która objawia się tzw. depigmentacją skóry, czyli utratą naturalnego barwnika. Skutkiem są jaśniejsze plamy. I niestety także krzywe spojrzenia, o czym Anna boleśnie się przekonała. Rówieśnicy bezwzględnie naśmiewali się z jej wyglądu.East News
Metodą leczenia miała być radioterapia, ale Szwedka uznała, że możliwe efekty uboczne to gra niewarta świeczki. Przez lata ukrywała się pod długimi ubraniami i unikała np. chodzenia na plażę. Później zaczęła pokrywać ciało kolejnymi tatuażami, które miały przykryć białe łaty. Z nimi czuła się lepiej, ale cały czas miała wrażenie, że nie jest do końca sobą. Że musi się kamuflować.
Metodą leczenia miała być radioterapia, ale Szwedka uznała, że możliwe efekty uboczne to gra niewarta świeczki. Przez lata ukrywała się pod długimi ubraniami i unikała np. chodzenia na plażę. Później zaczęła pokrywać ciało kolejnymi tatuażami, które miały przykryć białe łaty. Z nimi czuła się lepiej, ale cały czas miała wrażenie, że nie jest do końca sobą. Że musi się kamuflować.mediadrumworld.com / @agentnass/Media Drum/East NewsEast News
Dziś jest 25-letnią, pewną siebie kobietą i nie ma zamiaru przepraszać za rzeczy, na które nie ma wpływu. Przestała się maskować, a czasami wręcz podkreśla swoje bielactwo. W jaki sposób? Obrysowując plamy na skórze, żeby były jeszcze bardziej widoczne. Bez skrępowania pokazuje swoje ciało w mediach społecznościowych, a komentarze hejterów zupełnie ignoruje.
Dziś jest 25-letnią, pewną siebie kobietą i nie ma zamiaru przepraszać za rzeczy, na które nie ma wpływu. Przestała się maskować, a czasami wręcz podkreśla swoje bielactwo. W jaki sposób? Obrysowując plamy na skórze, żeby były jeszcze bardziej widoczne. Bez skrępowania pokazuje swoje ciało w mediach społecznościowych, a komentarze hejterów zupełnie ignoruje.mediadrumworld.com / @agentnass/Media Drum/East NewsEast News
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij
Oceń artykuł
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Przejdź na