Makijaż, który leczy. Klientki szturmują jego salon

Miał być lekarzem, ale został wizażystą. Do perfekcji opanował sztukę ukrywania niedoskonałości skóry, dlatego dziś ustawiają się do niego kolejki. Nawet największe blizny i przebarwienia znikają w mig.

Dzięki niemu kobiety mogą choć na chwilę zapomnieć o problemach
Dzięki niemu kobiety mogą choć na chwilę zapomnieć o problemachinstagram.com/anar_agakishievInstagram

Coraz więcej kobiet rezygnuje z codziennego makijażu. W modzie jest naturalna delikatność, która stanowi zdrową alternatywę dla promowanej w mediach sztuczności. Nie każda przedstawicielka płci pięknej chce naśladować celebrytki ukrywające się pod grubą warstwą podkładu, korektora, pudru i kosmetyków do konturowania.

To oczywiście nie oznacza, że make-up jest czymś złym. Wybór zawsze należy do nas, a wizerunek to sprawa bardzo indywidualna. Bywają sytuacje, że produkty z drogerii pełnią nawet rolę terapeutyczną.

Klientki tego artysty zostały okrutnie doświadczone przez los, co odbiło się na ich wyglądzie. Nadal są piękne, jednak chciałyby poczuć się jak dawniej.

Anar Agakishiev urodził się 36 lat temu w Gruzji. Niewiele brakowało, a zostałby lekarzem. W czasie studiów na uniwersytecie medycznym zainteresował się jednak wizażem i całkowicie odmienił swoje życie.

Zaczął karierę jako fryzjer, a później uczęszczał na kurs makijażu. Z tym fachem kojarzony jest do dzisiaj. Sporo podróżował po świecie, ale ostatecznie osiadł w Azerbejdżanie, gdzie zapracował sobie na status pierwszoligowej gwiazdy.

Jego profil na Instagramie obserwuje już niemal 1,5 miliona fanów. To wyjątkowo ambitny twórca, który nie tylko upiększa klientki. Przy pomocy kosmetyków jest w stanie ukryć nawet najbardziej widoczne zmiany skórne i blizny.

Anar jest makijażystą do zadań specjalnych. Potrafi zamalować największe przebarwienia, naczyniaki, deformacje, narośle i blizny pooperacyjne. Przez lata zdobył zaufanie tysięcy kobiet.

Ktoś może powiedzieć, że to tylko charakteryzacja, która nie utrzyma się zbyt długo. I będzie miał sporo racji, ale dla jego klientek liczy się nawet chwila z nieskazitelną twarzą.

Dzięki makijażowi walczą ze swoimi kompleksami i niskim poczuciem wartości. Kosmetyki mogą więc w pewnym sensie wykazywać działanie lecznicze. Dla ciała, ale przede wszystkim duszy.

***
Zobacz także:

"Beauty Express. Mistrzynie makijażu" można oglądać na antenie Polsat Cafe INTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas