Makijaż to manifest
W ostatnim czasie najlepszym makijażem stał się jego brak, co z dumą od kilku miesięcy prezentuje Alicia Keys. Makijażysta Peter Philips przyznaje, że makijaż jest jak manifest, jego brak, to również sposób zademonstrowania czegoś.
- Makijaż to manifest, podobnie jak jego brak, który może dawać wyraźnie do zrozumienia, że czujemy się ze sobą dobrze, nie musimy się kryć. Brak makijażu to gloryfikacja naturalności - podkreśla wywiadzie dla "NY Mag" Peter Philips, dyrektor kreatywny działu beauty marki Dior.
Peter Philips zdradza, że w swojej walizce z kosmetykami zawsze ma jedną pustą przegrodę. To przypomina mu, że minimalizm nie jest czymś niewystarczającym i niedopracowanym.
- Zawsze powtarzam mojej asystentce, że trzeba umieć zrobić krok w tył. W swojej walizce pełnej przeróżnych produktów - podkładów, szminek, cieni, błyszczyków zawsze mam jeden pojemnik, który jest pusty. Można o nim myśleć jak o czymś, co wypełnimy produktami, które pomogą nam stworzyć nasz wizerunek, indywidualny styl, równie dobrze ten pojemnik może pozostać pusty. Jeśli mam do czynienia z piękną kobietą, o nieskazitelnej cerze - to piękno nie jest niewystarczające. Dobry wizażysta musi być w stanie powściągnąć swoją wyobraźnię - przyznał ceniony makijażysta. (PAP Life)