Podkład niczym druga skóra
Idealnie dobrany podkład to połowa sukcesu. Jednak sekret tkwi również we właściwej aplikacji. Makijażyści zdradzają swoje triki, jak sprawić, aby podkład był dla kobiety niczym druga skóra.
Nawet najlepszy kosmetyk nie jest w stanie zastąpić właściwej pielęgnacji, a najlepszy makijaż nie zniweluje pielęgnacyjnych zaniedbań. Gdy makijażystka Nina Park współpracuje z klientami takimi jak Zoe Kravitz czy Bella Hadid, zaczyna od nałożenia maseczki, dobranej odpowiednio do rodzaju skóry. Często korzysta z kosmetyków z dodatkiem róży, aby zwalczyć jej nadmierne przetłuszczanie się; aloesu, który pomaga w leczeniu suchości skóry i zielonej herbaty, która łagodzi stan zapalny.
Bez właściwego nawilżenia skóry, trudno mówić o jej zdrowym wyglądzie. Dlatego makijażystka Kira Nasrat chętnie sięga po preparaty nawilżające, które wmasowuje w skórę, dzięki czemu poprawia krążenie i zmniejsza obrzęki skóry.
"Taki zabieg poprawia koloryt skóry, sprawia, że twarz jest bardziej promienna, wypoczęta" - wyjaśnia na łamach "Elle" Nasrat.
Sposobem na uzyskanie perfekcyjnego wykończenie jest stosowanie bazy pod podkład. Taka baza pod makijaż pozwala przedłużyć jego trwałość, choć niektórzy makijażyści wolą stosować jak najmniej produktów.
Ceniona i lubiana przez internautów francuska makijażystka Violette, dyrektor ds. Global Beauty Estee Lauder nalega, aby podkład nakładać tylko tam, gdzie jest to konieczne.
"Zacznij w centralnej części twarzy i policzków i powoli aplikuj produkt" - instruuje Violette. Zwraca również uwagę na okolice ust.
Niezależnie od tego czy podkład nakładamy pędzlem, gąbeczką czy palcami istotne jest dokładne wklepanie go. To pozwala na dokładne pokrycie, unikniemy w ten sposób smug na twarzy, a całość będzie miała bardziej naturalny wygląd.
Rozświetlenie, to kolejny sposób na uzyskanie promiennego wyglądu. Istotne jest aplikowanie go na najbardziej wystające miejsca twarzy - kości policzkowe, skronie, łuk Kupidyna. "Nie jestem fanką rozświetlaczy w proszku, mam wrażenie, że dają nieco sztuczne wykończenie" - przyznaje Violette. Sama chętnie sięga po kremowe rozświetlacze. (PAP Life)
autor: Monika Dzwonnik