Zmarszczki - zmora coraz młodszych kobiet
Zmarszczki zaczynają spędzać sen z powiek coraz młodszym kobietom. Jak wskazują najnowsze badania już nawet 24-latki, włączają do swojej codziennej pielęgnacji kremy przeciwzmarszczkowe.
"Nigdy nie jest za wcześnie na to, aby myśleć o profilaktyce i ochronie skóry" - przyznaje dermatolog dr Nick Lowe. Wiedzą o tym doskonale Francuzki, które, jak pokazały najnowsze badania, wyglądają zwykle o siedem lat młodziej, niż ich rówieśniczki z innych krajów.
Francuzki przywiązują dużą wagę do swojego wyglądu i dość wcześnie zaczynają walkę z upływającym czasem. Świadoma pielęgnacja skóry, skłania je do szybkiego sięgnięcia po kremy przeciwzmarszczkowe w ramach profilaktyki. We Francji już 15-letnie dziewczyny zaczynają stosować kremy przeciwzmarszczkowe. Dla porównania w Wielkiej Brytanii, średnio po 25. roku życia, kobiety zastanawiają się nad uciekającą młodością.
Tak wczesna obawa o uciekającą młodość nie dziwi również dr Jeana - Louisa Sebagha, znanego i poważanego na całym świecie chirurga medycyny estetycznej. Specjalista podkreśla, że nasza skóra zaczyna się starzeć mniej więcej około 20 roku życia. A to jak szybko oznaki starzenia, będą widoczne na naszej twarzy zależy nie tylko od uwarunkowań genetycznych, ale również od naszego stylu życia i codziennych nawyków.
"Można zniwelować widoczne skutki starzenia się już na wczesnym etapie. Młode dziewczyny powinny pamiętać, że im szybciej zmienią złe nawyki tym lepiej. Dlatego zalecam ochronę przeciwsłoneczną, znaczne spożycie cukru, odpowiednią ilość snu i porzucenie palenia" - sugeruje dr Sebagh.
Specjalista podkreśla, że młode kobiety nie potrzebują bardzo zaawansowanych technologicznie kremów przeciwzmarszczkowych. Ważne jednak, aby miały na względzie wstępną profilaktykę przeciwstarzeniową. Podkreśla również, że najważniejszą ochroną skóry i sposobem na zatrzymanie młodości jest ochrona przeciwsłoneczna.