Reklama

Brzuch tarczycowy – niebezpieczna oponka

Czasem tłuszcz gromadzący się na brzuchu ma inną przyczynę niż nasze zamiłowanie do słodyczy.

Na pierwszy rzut oka brzuch tarczycowy jest taki jak ten przy zwykłej nadwadze. Jest jednak objawem poważniejszego problemu, związanego z zaburzeniami hormonalnymi!

Jak wygląda?

Wystający i spory, zaczyna się tuż pod biustem (brzuch obżartucha często zaokrągla się dopiero w okolicy pasa i niżej). Nie jest kulisty, przypomina dużą, spłaszczoną piłkę. Tłuszcz nacieka też na boki, niwelując talię. Jako że podstawową przyczyną problemu jest spowolniona przemiana materii, organizm zaczyna odkładać komórki tłuszczowe, gdzie tylko się da. 

Reklama

Choć nie jesz więcej niż kiedyś i ruszasz się tyle samo, w ciągu miesiąca możesz przytyć nawet pięć lub więcej kilo! Przybieranie na wadze to tylko jeden z objawów u osób z brzuchem tarczycowym. Towarzyszy mu m.in. ogólne spowolnienie i brak energii - nic ci się nie chce, mniej interesuje cię świat i sprawy dookoła. Choćbyś w nocy spała 8 godzin, to ciągle ci mało, jesteś ospała. Pogarsza się pamięć i koncentracja. Jest ci ciągle zimno, pojawiają się zaparcia. Włosy i skóra są suche, a paznokcie łamliwe. Możesz mieć palpitacje serca, bóle stawów i duszność podczas wysiłku, sztywniejsze mięśnie.

Takie symptomy wskazują na niedoczynność tarczycy. To właśnie ta choroba jest główną przyczyną rozwoju brzucha tarczycowego. Kiedy gruczoł produkuje mniej hormonów - a to one sterują całą przemianą materii - zwalniają wszystkie procesy w organizmie. 

To spowolnienie jest odpowiedzialne za odkładanie się tłuszczu w ten charakterystyczny, typowy dla niedoczynności tarczycy sposób. Do rozstania z nim nie wystarczy dieta i ćwiczenia. Trzeba usunąć przyczynę problemu: niedobór hormonów. Najpierw musisz się leczyć, a dopiero później gubić kilogramy! 


Od czego zacząć?

Od rozmowy z lekarzem i udania się na badanie krwi. Trzeba skontrolować poziom hormonu TSH - produkuje go przysadka, by "pogonić" tarczycę do pracy. Należy też sprawdzić poziom wytwarzanych przez nią hormonów FT3 i FT4. Jeśli w wynikach będą anomalie, dostaniesz skierowanie do endokrynologa. Specjalista wyśle cię na USG tarczycy  - by sprawdzić, czy narząd się powiększa czy zmniejsza, czy są w nim guzki lub ogniska zapalne. 

Leczenie polega na przyjmowaniu hormonów tarczycy. Dobranie właściwej dawki może potrwać  - odbywa się drogą prób i błędów i kontrolowania we krwi wyników leczenia. Kiedy dawka hormonów zostanie dobrze dobrana, przemiana materii wróci do normy i dopiero wtedy możesz zacząć zwalczać brzuch tarczycowy. 

Nie tylko leki

Spowolniony metabolizm trzeba przyspieszyć. Takie działanie mają pokarmy białkowe. Postaraj się więc, by w twoim menu codziennie znalazło się chude mięso, chude ryby i odtłuszczony nabiał. Kurczak i indyk bez skóry, sola, mintaj, dorsz, tilapia - są dla ciebie wskazane. Ogranicz spożycie węglowodanów. Jak najrzadziej jedz to, co słodkie albo mączne. Nasz organizm ma bowiem tendencję do odkładania węglowodanów - w pierwszej kolejności ma to miejsce właśnie na brzuchu. To zaklęte koło, bo duży brzuch prowadzi do insulinooporności, zaś ona do problemów z tyciem. Trzeba więc odciąć dostawy tych pokarmów, których strawienie wymaga insuliny.

Ruszaj się regularnie!

Aktywność fizyczna, która podnosi puls i trwa przynajmniej pół godziny, przyspiesza też przemianę materii - i to aż na 24 godziny! Dlatego co drugi  dzień zaplanuj szybki marsz - ale taki aż do zasapania się! 


Dobry Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy