Jak działają na nas kiszonki?
Świetnie sprawdzają się jesienią i zimą. Chronią przed infekcjami, obniżają cholesterol. Ale nie tylko!
Kiszenie jest znane od wieków. Ta naturalna forma konserwowania żywności (fermentacji) zapobiega bowiem psuciu się produktów żywnościowych. Przy tym jest skarbnicą zdrowia.
Sposoby kiszenia mogą być różne. I tak np. ogórki wkładamy do słoików, dodajemy gałązkę kopru, czosnek, chrzan. Zalewamy wodą z solą (łyżkę na litr). Zakręcone słoiki wynosimy w chłodne miejsce.
Natomiast kapustę przesypujemy solą. Ubijamy i ugniatamy dwa razy dziennie przez tydzień. Wkładamy do słoika, zamykamy i trzymamy w piwnicy.
Odbywa się wtedy fermentacja, w której uczestniczą bakterie produkujące kwas mlekowy. Przedłuża on trwałość produktów i działa antybakteryjnie. Tworzą się również bakterie probiotyczne regulujące florę bakteryjną w jelitach. Wspierają wchłanianie produktów przemiany materii, trawienie pokarmów, redukują cholesterol.
Usuwają toksyczne substancje, chronią przed grzybicą. Zwiększają odporność organizmu, ułatwiają walkę z infekcjami. Łagodzą stany zapalne, wrzody żołądka i dwunastnicy. Powstaje też acetylocholina, która uczestniczy w przekazywaniu bodźców nerwowych, obniża ciśnienie, zwalnia rytm serca.
Kiszenie wzbogaca żywność o witaminy z grupy B (B1, B2, B3) potrzebne dla układu nerwowego. Ułatwiają one trawienie białek, tłuszczów, węglowodanów. Umożliwiają przyswajanie żelaza, chronią przed anemią. Łagodzą bóle głowy i migren.
Kiszone produkty dostarczają witamin C, A i usuwają szkodliwe wolne rodniki, które powstają podczas przemiany materii i powodują choroby. Podwyższają odporność (pięć łyżek kiszonej kapusty pokrywa dzienne zapotrzebowanie na witaminę C).
Jest też w kiszonkach witamina PP, która wspomaga mózg, układ nerwowy, oraz witamina K zwiększająca krzepliwość krwi.
Przetwory te dostarczają wielu niezbędnych składników mineralnych. Jest tam wapń niezbędny dla kości. A także magnez potrzebny dla układu nerwowego i żelazo, składnik czerwonych krwinek. Obecny tu potas normalizuje pracę serca i reguluje pracę hormonów (m.in. tarczycy).
On jest też obecny w kiszonkach. Wspomaga pracę jelit, wspiera usuwanie ubocznych produktów przemiany materii z jelita cienkiego, zapobiega zaparciom. Daje uczucie sytości, oczyszcza organizm. Wiąże toksyny i cholesterol. Reguluje poziom glukozy we krwi.
To dobra wiadomość dla osób na diecie. Okazuje się, że kiszone produkty obniżają chęć na podjadanie. Poza tym mają mało kalorii – szklanka kiszonej kapusty ma zaledwie 22 kcal, a średniej wielkości ogórek kiszony to 10 kcal.
Nadają się do tego różne warzywa i owoce, m.in. ogórki, kapusta, czosnek, buraki, papryka, cebula, cukinia, kukurydza, pomidory, kalafior, grzyby, śliwki, jabłka, gruszki, cytryny.
Warto dodać, że cenne składniki przenikają do soku, więc nie należy go wylewać, bo on także jest wartościowy.
Powstaje dzięki fermentacji cukru, którą inicjują bakterie kwasu mlekowego. To gęsta, bezbarwna ciecz o łagodnym, lekko kwaśnym smaku. Zakwasza produkty, konserwuje je i poprawia ich walory smakowe.