Reklama

Jak wzmocnić odporność latem

To najłatwiejsza kuracja, jaką możemy sobie wyobrazić. Trzeba tylko korzystać z uroków wakacji: sięgać po chłodne napoje, brodzić w morskiej wodzie, relaksować się i leniuchować.


Pijemy koktajle pełne witamin

Możemy miksować rodzime owoce sezonowe albo egzotyczne, np. melony. Teraz smakują znacznie lepiej niż zimą.

  • Porzeczkowy: 5 łyżek porzeczek zalewamy 1/2 szklanki jogurtu z probiotykami, dodajemy nieco soku z cytryny. Miksujemy. Słodzimy brązowym cukrem.
  • Egzotyczny: 150 g melona obieramy i usuwamy pestki. Miksujemy z 250 g jogurtu naturalnego. Dodajemy łyżkę miodu.
Co zyskamy: Melon zawiera karoten, a porzeczka mnóstwo witaminy C. Oba składniki są niezbędne do wytwarzania przeciwciał odpornościowych. W koktajlu mamy też jogurt naturalny, który kryje w sobie pożyteczne bakterie probiotyczne. Działają one w jelitach i wspierają znajdujący się tam ogromny system odpornościowy nazywany z ang. MALT. Należące do niego komórki obronne nie tylko zwalczają drobnoustroje w układzie pokarmowym. Mają też zdolność przemieszczania się w organizmie. Naukowcy twierdzą, że mogą np. przewędrować do śluzówki nosa czy gardła i tam bronić nas przed infekcjami.

Reklama

Oddychamy pełną piersią

Ćwiczenia oddechowe nie wymagają wysiłku ani kondycji, tylko skupienia. Warto wykonywać je w każdej wolnej chwili, np. rano, zaraz po przebudzeniu albo w trakcie plażowania.

  • Kwiat lotosu: Siadamy po turecku. Prostujemy plecy, dłonie opieramy na kolanach, zamykamy oczy. Robimy bardzo głęboki wdech nosem, wyobrażając sobie, że nasze płuca całe wypełniają się tlenem. Wypuszczamy powietrze powoli przez usta, licząc do pięciu. Powtarzamy ćwiczenie pięć razy.
Co zyskamy: Dzięki ćwiczeniom organizm jest lepiej dotleniony, a tym samym skuteczniejszy w walce z infekcjami. Poza tym głęboki oddech pomagą pozbyć się stresu, który poważnie osłabia system obronny.


Korzystamy z relaksujących masaży

W roli masażysty świetnie sprawdzi się nasz partner. Na początek możemy nauczyć go masażu szwedzkiego. Technika jest bardzo prosta. Wystarczy głaskać, rozcierać, ugniatać i delikatnie oklepywać plecy. Jeśli akurat jesteśmy na plaży, możemy poprosić o masaż przy okazji wcierania w skórę kremu z filtrem przeciwsłonecznym. Sesja powinna trwać przynajmniej 20 minut. Natomiast na profesjonalny zabieg możemy zgłosić się do najbliższego Spa (kosztuje 50-120 zł).

Co zyskamy: Nawet jeden 20-minutowy masaż zmniejsza poziom hormonu stresu, a zwiększa liczbę komórek odpornościowych. Potwierdzili to w swoich badaniach amerykańscy naukowcy z Centrum Medycznego Cedars-Sinai w USA.

Spacerujemy brzegiem morza

Oczywiście na bosaka. Przechadzajmy się skrajem plaży tak, by woda obmywała nam stopy. Najlepiej wybrać się na spacer wieczorem, kiedy wokół jest prawie pusto.

Co zyskamy: Zimna morska woda świetnie hartuje. Ma też dobroczynny wpływ na krążenie. Gdy krew płynie szybciej, komórki układu odpornościowego mogą dotrzeć do wszystkich tkanek organizmu. Fale masują też skórę, co koi układ nerwowy i sprzyja wzmacnianiu odporności. Spacer po mokrym piasku ma jeszcze jedną zaletę. Działa jak gruboziarnisty peeling.

Zażywamy słonecznych kąpieli

Specjaliści nie zalecają długiego plażowania, nawet jeśli używamy kremów z filtrami. Dla wzmocnienia odporności wystarczy 15-minutowy spacer w słońcu.

Co zyskamy: Pod wpływem promieni uv organizm wytwarza witaminę D. Jest ona niezmiernie ważna dla naszego układu immunologicznego. Udowodnili to kopenhascy badacze. Wykazali, że gdy brakuje słonecznej witaminy, limfocyty (komórki odpornościowe) są mniej skuteczne w walce z infekcjami. Gdy witaminy mamy pod dostatkiem, odporność wyraźnie się poprawia.

Anna Wolanin

Kobieta i życie
Dowiedz się więcej na temat: odporność | zdrowie | lato
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy