Moje dziecko ma migrenę!
Chorują na nią nie tylko dorośli – z jej powodu cierpią nawet maluchy. W okresie dojrzewania może sama ustąpić lub... przybrać na sile.
Wpadłaś w popłoch, bo twój zdrowy jak rybka kilkulatek zaczął skarżyć się na bóle głowy? Zanim zaczniesz szukać porady na internetowym forum, przypomnij sobie, czy w rodzinie nikt nie cierpi na migrenę. Bo u ok. 70 proc. chorych dzieci to choroba rodzinna.
Głównym objawem jest pulsujący ból głowy. U dorosłych trwa nawet do trzech dni, u dzieci krócej, od kilku minut do kilku godzin. Ale dla malucha to i tak ogromne cierpienie. Dlatego jeśli skarży się na złe samopoczucie i zachowuje inaczej niż dotąd, potraktuj go poważnie i cierpliwie wypytaj, co mu jest. Nie lekceważ nietypowych reakcji. Być może nie potrafi umiejscowić bólu ani go nazwać.
U dzieci ból migrenowy obejmuje zwykle całą głowę, podczas gdy u dorosłych jedną jej stronę. Inne objawy mogą być różne, np.: mdłości, wymioty, nadwrażliwość na światło, dźwięki i zapachy. Lekarze mówią, że to choroba o stu twarzach. Zanim nadejdzie jej główny atak, dziecko może mieć mroczki przed oczami, zaburzenia czucia.
Robi się markotne, stroni od dzieci, nie ma ochoty na zabawę, bo wszelka aktywność, nawet wchodzenie po schodach, powoduje nasilenie objawów.
U starszych dzieci napad mi greny oznacza głównie ból głowy. Młodsze miewają przypadłości, które dopiero zapowiadają klasyczną migrenę. Pojawiają się cyklicznie, tak jak bóle głowy (ale głowa wtedy nie boli).
Neurolodzy określają je jako „ekwiwalenty migrenowe”. Niemowlę może mieć zespół napadowego kręczu – przechyla nagle główkę na jedną stronę i tak pozostaje przez kilka godzin lub dni. U malucha, który już chodzi, pojawiają się silne zawroty głowy, nawet kilkuminutowe.
Zdarzają się też bóle brzucha bez przyczyny (określa się je potocznie jako migrenę brzuszną) albo drętwienie kończyn. Te objawy samoistnie znikają, by powrócić po jakimś czasie. Jeśli dziecko ma chorobę lokomocyjną, to przesłanka, że może rośnie nam migrenowiec.
Jeżeli dziecko cierpi, możesz od razu podać mu środek przeciwbólowy – z grupy niesterydowych leków przeciwzapalnych (zawierający ibuprofen lub paracetamol). Najlepiej w czopku, bo migrena wywołuje zastój w żołądku i leki źle się wchłaniają. Poza tym, często towarzyszą jej wymioty. Ułóż dziecko w cichym, zaciemnionym pokoju, daj pić i pozwól wypocząć.
Nawet jeśli ból szybko minie, zapisz dziecko na wizytę do pediatry. Nawroty choroby mo- gą być rzadkie, np. kilka razy w roku. Łatwo wtedy zapomnieć o szczegółach, które mogą być ważne dla lekarza. Zwłaszcza jeśli wizyta będzie za kilka tygodni.Dlatego gdy zacznie się atak bólu, zapisz jego czas trwania i co maluchowi pomogło.
Migrena nie jest jedyną przyczyną bólów głowy (ramka poniżej). Dlatego pediatra najpierw zbada małego pacjenta, wypyta o przebyte choroby i skieruje na badania podstawowe. Dopiero jeśli wykluczy inne choroby, zaleci wizytę u neurologa.
Migrenę leczy się tylko objawowo. Podawanie środków przeciwbólowych i zapewnienie spokoju to w zasadzie wszystko, co możesz zrobić. Dziecko powinno być pod stałą opieką neurologa. Jeśli środki przeciwbólowe dostępne bez recepty okażą się za słabe, zapisze mocniejsze. Objawy migreny mogą złagodzić specjalnie dobrane dawki magnezu i witaminy B6.
Pomocne okazują się też naturalne metody walki z bólem (musisz je uzgodnić z lekarzem). Ciepłe albo zimne okłady: Sprawdź najpierw, który przynosi większą ulgę. Przyłóż go na skronie bądź na kark – na kilkanaście minut. Ziołowe herbatki: Picie naparu ze złocienia maruny zmniejsza ból, zapobiega mdłościom i wymiotom.
Herbatka z imbiru: Złagodzi nawroty, jeśli będziesz podawać ją przez kilka tygodni. Olejek miętowy: Kilka kropli wmasowane w skronie zmniejszy mdłości. Dzieci są podatne na sugestie, więc dobrze działa na nie placebo. Lekiem może okazać się nawet woda, jeśli przekonująco zapewnisz, że to skuteczny środek. Jednak to sposób tylko na łagodne migreny.
Czasem daje się ustalić niektóre czynniki wywołujące napady migreny. Jeśli możliwe będzie ich unikanie, przechytrzysz chorobę. Winne mogą być wahania pogody, stres, przemęczenie, określone dźwięki, migające światło, zapachy. Czasem szkodzi jedzenie. Zwykle to produkty zawierające tyraminę, m.in.: żółty ser, czekolada, wołowina, owoce cytrusowe.
Omijaj wyszukiwarki internetowe: Od razu znajdziesz tam informację, że przyczyną bólu głowy może być guz mózgu. Fakt, ale to dotyczy zaledwie 1 proc. przypadków! Infekcja: Przeziębienie, grypa, zapalenie ucha czy zatok to najczęstsze przyczyny bólów głowy. Zwłaszcza jeśli infekcja trwa dłuższy czas.
Problemy ze wzrokiem: Sprawdź, czy dziecko nie siada za blisko telewizora. Przemęczenie: Może ma za dużo zajęć dodatkowych, zbyt rzadko wychodzi na dwór i źle sypia.
konsultacja: lek. med. Iwona Terczyńska, neurolog dziecięcy, pediatra, Instytut Matki i Dziecka
Tekst: Iwona Milewska