Ciche dni, Abbie Greaves
„Ciche dni” Abbie Greaves to pełna emocji opowieść o okrutnej sile milczenia i tragicznym w skutkach braku komunikacji. To historia pewnego małżeństwa, jego wzlotów, upadków i bolesnych sekretów. Trzymająca w emocjonalnym napięciu psychologiczna powieść trafi do polskich księgarń już w maju – niespełna miesiąc po światowej premierze.
Nieumiejętność wyrażania własnych uczuć to temat, o którym mówi się wciąż niewiele. Podobnie jak o ciemnych stronach macierzyństwa, o którym mówimy dobrze albo wcale. Abbie Greaves nie boi się tych tematów. W swojej debiutanckiej powieści kreśli intymny portret na pozór idealnego małżeństwa. Jest w tej opowieści miejsce na rozpacz, cierpienie, gniew, bezradność i poczucie winy, ale nad wszystkim górują dobre wspomnienia.
Frank i Margot są małżeństwem z długim stażem. Choć wiele już razem przeżyli, nie potrafią poradzić sobie z największą w ich życiu tragedią, jaką jest śmierć jedynej córki. Rozpacz, poczucie winy, bezradność i niezgoda na taką kolej rzeczy sprawiają, że Frank zamknął się w sobie. Od pół roku nie zamienił z żoną nawet jednego słowa. Ogłuszająca cisza i podwójna samotność mają tragiczny finał - kobieta usiłuje odebrać sobie życie. Gdy trafia do szpitala, zostaje wprowadzona w śpiączkę farmakologiczną. Nawet jeżeli odzyska przytomność, nigdy nie będzie już taka sama. Dopiero gdy sprawy przybierają dramatyczny obrót, Frank postanawia wyjawić tajemnicę swojego milczenia. Czy prawda uratuje Margot? Czy uratuje ich małżeństwo?
Opowieść Abbie Greaves pulsuje emocjonalnym napięciem, jest uderzająco prawdziwa, wzruszająca i rozdzierająco piękna. To niezwykle autentyczna historia o walce z przeciwnościami losu, o młodzieńczych marzeniach, codziennych problemach i uczuciach towarzyszących utracie bliskiej osoby. Autorka niemal na każdej stronie uświadamia nam, jak ważne są najmniejsze nawet gesty i czułe słowa oraz dlaczego uczucia zasługują na codzienną pielęgnację - bez względu na to, jak długi jest staż związku.
Abbie Greaves - ukończyła studia na uniwersytecie w Cambridge. Od kilku lat pracuje w agencji literackiej. Do napisania pierwszej książki zainspirował ją artykuł o chłopcu z Japonii, który nigdy nie widział by jego rodzice ze sobą rozmawiali.