Influencerka wyjawia: "Jestem trzy lata starsza od mojej siostry bliźniaczki"

Michel Janse to influencerka i tiktokerka, która ma siostrę bliźniaczkę. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że kobieta jest od niej starsza o... trzy lata. Jak to możliwe? Po ujawnieniu przez celebrytkę tej informacji, w mediach zawrzało.

Metoda in vitro wciąż budzi wiele pytań i kontrowersji
Metoda in vitro wciąż budzi wiele pytań i kontrowersji 123RF/PICSEL

Influencerka zaskoczyła fanów wyznaniem. Chodzi o jej siostrę bliźniaczkę

Michel Janse to piękna influencerka, pochodząca ze Stanów Zjednoczonych. Swoim pogodnym podejściem do życia zaraża swoich fanów, którzy coraz liczniej śledzą ją w mediach społecznościowych, gdzie buduje swoją markę osobistą.

Szybko okazało się, że powodem tej anomalii jest... metoda in vitro.

Rozwój nowoczesnych metod naukowych, takich jak zapłodnienie in vitro, jest prawdopodobnie jednym z największych osiągnięć ludzkości. In Vitro to ogromny krok naprzód w pomaganiu kobietom, które chcą zostać matkami, ale nie mogą zajść w ciążę z różnych powodów.

Metoda ta daje także możliwości, które przy udziale samej matki natury nie byłyby możliwe. Tak było właśnie w przypadku Michel Janse.

Tiktokerka w jednym z nagrań opublikowanych w sieci przedstawiła historię swoją i swojej siostry bliźniaczki.

Siostry bliźniaczki są w stanie urodzić... swoje siostry i braci. Jak to możliwe?

Michel mówi swoim widzom, że zarówno ona, jak i jej siostra zostały poczęte poprzez zapłodnienie in vitro w 1996 roku. Influencerka ujawnił, że ona i jej siostra zostały poczęte w tym samym czasie, i to właśnie czyni je bliźniaczkami.

Rodzice Michel zdecydowali się na posiadanie dzieci jednak w różnych momentach.

"Najpierw zostałam zaimplantowana ja, a JJ (siostra Michele - przyp.red) była zamrożona przez trzy lata i urodziła się w 2000 roku" - wyjaśnia na nagraniu Michel.

To jednak nie wszystko, co może zaskoczyć w tej sytuacji. Michel ujawnił jeszcze, że ona i jej siostra nie były jedynymi poczętymi jajeczkami przeznaczonymi do in vitro.

"Moi rodzice wciąż mają nasze bliźniaki i to od 25 lat" - powiedziała influencerka.

"Więc gdybyśmy chcieli, możemy wciąć użyć embrionów i... urodzić własne bliźnięta" - zaskakuje wyznaniem.

Ściślej ujmując tę skomplikowaną sprawę, matka Michel i JJ już nie może przyjąć zamrożonych jajeczek, ale jej córki owszem. Dlatego gdyby Michel i JJ zdecydowały się na przyjęcie jajeczek za pomocą in vitro, finalnie urodziłyby własne siostry lub braci.

Widzowie nie mogli uwierzyć w to, że ta historia w ogóle jest możliwa i zgodnie przyznali, że nauka i jej postęp to coś niesamowitego. Sprawa może budzić kontrowersje, zwłaszcza poza granicami Stanów Zjednoczonych, gdzie nie we wszystkich krajach metoda in vitro jest akceptowana.

Ciąża i poród: Ankyloglossia i burze hormonalneInteria.tv
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas